Mam nadzieję, że będę w stanie przedstawić miarodajną informację nt. pochówków ofiar, choć instrumenty do tego ma prokuratura wojskowa
- powiedział minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Dodał, że - według jego wiedzy - nie było zakazu otwierania trumien przywiezionych do Polski.
Decyzją Sejmu mam przedstawić sprawozdanie na temat przebiegu pochówków ofiar katastrofy smoleńskiej i jest to dla mnie zadanie podwójnie trudne; w tamtej kadencji byłem posłem, więc nie mam żadnej wiedzy na ten temat, a ministerstwo sprawiedliwości nie było w żaden sposób w te działania wmieszane. Ale taka jest decyzja Sejmu, więc mam nadzieję, że jutro będę w stanie przedstawić w pełni miarodajną informację
- powiedział Gowin w radiu TOK FM.
Minister zapewnił, że będzie się starał - w miarę swoich możliwości - wyjaśnić pomyłki, do których doszło przy pochówku ofiar, ale "instrumenty wyjaśnienia leżą w rękach prokuratury - konkretnie prokuratury wojskowej".
Gowin podkreślił, że jego zdaniem wszystkie osoby, które pojechały do Moskwy, "wykazały się wielkim hartem ducha".
Odniósł się także do zarzutów opozycji, która zarzuca władzom - szczególnie premierowi i ówczesnej minister zdrowia Ewie Kopacz - że nie dopełniły obowiązków w sprawie rozpoznania i pochówku ofiar.
Nie wykluczam, że pani minister Kopacz - dziś pani marszałek - została wówczas przez swoich rosyjskich informatorów wprowadzona w błąd, że działania służb rosyjskich nie były tak staranne, jak wówczas ją przekonywano. Ale trzeba wykazać się małodusznością, by odmawiać jej dobrej woli i zasług
- zaznaczył.
Podkreślił, że choć zawsze sceptycznie odnosił się do tłumaczeń strony rosyjskiej, to jest przekonany, że wszyscy przedstawiciele instytucji państwowych zrobili wszystko, by ciała ofiar znalazły się w Polsce jak najszybciej.
Gowin, pytany o to, czy rzeczywiście był zakaz otwierania trumien po sprowadzeniu ich do Polski, powiedział, że według informacji, które będą jeszcze weryfikowane, takiego zakazu nie było.
Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała we wtorek, że z przeprowadzonych badań genetycznych wynika jednoznacznie, że ekshumowane w zeszłym tygodniu ciała dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej "zostały ze sobą wzajemnie zamienione".
W ubiegłym tygodniu - w poniedziałek i wtorek - prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich była - jak potwierdzili jej bliscy - Anna Walentynowicz; drugą - według informacji medialnych, gdyż bliscy i prokuratura nie ujawnili personaliów - Teresa Walewska-Przyjałkowska.
Po wtorkowej informacji NPW klub PiS zażądał złożenia przez ministra sprawiedliwości informacji w Sejmie. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz wyraziła zgodę na włączenie tego punktu do czwartkowego porządku obrad.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/140988-gowin-nie-wykluczam-ze-pani-kopacz-zostala-wowczas-przez-swoich-rosyjskich-informatorow-wprowadzona-w-blad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.