Twierdzenie, że takie pomyłki się zdarzają – mógłbym zrozumieć, gdyby chodziło tu o stertę części ciał połączonych ze sobą z wielu ofiar. Ale ciało babci było w jednym kawałku. Tata rozpoznał ją na pierwszy rzut oka - mówił Piotr Walentynowicz, komentując na gorąco fakt potwierdzenia przez prokuraturę zamiany ciał jego babci Anny.
Jak stwierdził wnuk działaczki "Solidarności", dzisiejszy komunikat prokuratury o potwierdzeniu zamiany ciał dwóch ekshumowanych ciał go nie zaskoczył.
My byliśmy pewni tego już podczas pierwszej sekcji zwłok w Gdańsku. Natomiast wydaje mi się śmieszne, że pokłada się wiarę w instytucję, która zawiodła na samym początku. Myślę, że my jako rodzina znaliśmy o wiele lepiej naszą babcię niż prokuratorzy.
Dodał też, że jest pewien, że w Moskwie prawidłowo zidentyfikowali ciało swojej zmarłej:
Ciało babci było w jednym kawałku. Tata rozpoznał ją na pierwszy rzut oka
– podkreślił Walentynowicz. I zastrzegł:
Twierdzenie, że takie pomyłki się zdarzają – mógłbym zrozumieć, gdyby chodziło tu o stertę części ciał połączonych ze sobą z wielu ofiar, gdybyśmy mówili tu o jakiejś dużej ilości rąk nóg głów i że gdzieś tu się nie ta ręka, czy noga znalazła. Ale tu mówimy o jednym konkretnym ciele całkowicie rozpoznanym. Więc to tylko świadczy o rzetelności czynności przeprowadzonych w Moskwie, czy braku przeprowadzenia odpowiednich czynności w naszym kraju na terenie Polski.
Dodał też, że w jego przekonaniu osoby winne pomyłki powinny ponieść koszty przeprowadzonych ekshumacji. Na pytanie o ponowny pogrzeb babci powiedział:
Będziemy teraz o wiele spokojniejsi wiedząc, że będziemy chowali właściwą osobę.
ansa/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/140932-walentynowicz-jak-moglo-dojsc-do-takiej-pomylki-cialo-babci-bylo-w-jednym-kawalku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.