Ad rem! Pytam więc poważnie: jak długo jeszcze publiczne media sterowane będą politycznie?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Nie budynki telewizji lub radia, nie kiecki pogodynki, ani nawet przerywniki muzyczne i hejnały są istotą programu. Tymczasem tumani się wizjo- i audio-odbiorców pozorami zmian. Oto dzielny młodzieniec, któremu powierzono ster radiowej Jedynki rusza z Warszawy na Kraków by stawić czoło Krakusom, wzburzonym obcinaniem tradycyjnej w południe hejnałowej świętości.

Oto najdzielniejszy z długiego łańcucha prezesów sprzedaje telewizyjne budynki przy Placu Powstańców Warszawy – choć ziemia pod tymi gmachami do TVP nie należy. Rewolucyjne zmiany mamy też w nazewnictwie: radiowy program pierwszy teraz nazywać należy wyłącznie „pierwszym programem” – choć słowo „pierwszy” kojarzyć można zarówno z określeniem „najlepszy” jak i… „pierwszy lepszy”! No i – oczywiście – zauważyliśmy, że informacje o wypadkach drogowych przeniesione zostały z „przed” na „po” głównych newsach (a w ogóle bezpieczeństwo drogowe nadal traktuje się w Radio po macoszemu).

Nowy dyrektor rządzący teraz „Jedynką” nie boi się najwyraźniej, że go w Krakowie zamkną w smoczej jamie – ale dlaczego boi się zatrudnić w charakterze porannych pytaczy obok np. dyspozycyjnego „lewicowego” kogoś „z prawicy” lub przynajmniej „ze środka”.

Pytam więc poważnie: jak długo jeszcze publiczne media sterowane będą politycznie?

Czego tu się bać? Właśnie dla programu będzie lepiej jeśli rzecznika Grasia (11 bm.) – niemego przez miesiące – odpytywać w studio będzie Karnowski, Ziemkiewicz, Reszczyński, Lichocka, no bo o Sakiewiczu już nie wspomnę. Serwituty wobec urzędnika państwowego mijają się z celem. Ględzenie prowadzącego, zdawkowe odpowiedzi, to tylko denerwowanie słuchacza. To nie polityka informacyjna, to autodestrukcja.

Przyszła nowa miotła, więc trwają przepychanki. Czejarek włączył swoją maszynkę – dla niektórych to paplanina, ale inni to lubią. Molak przeczekuje - jak zwykle. Pcha się „nowy” – Daniel Wydrych, który jednak dowcipy ma średnie. W studio nie czuje się współpracy między prowadzącymi.

Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Antoni Górski (19 bm.) na pytanie „jak zachował się Ryszard Milewski odpowiada: „zabrakło, z tego, co można się zorientować, pewnej takiej czujności, czyli tego dystansu…” i Krzysztofa Grzesiowskiego ta odpowiedź zadowala.

Należałoby pouczyć, albo podszkolić „pytaczy”, że słuchacz chce przede wszystkim poznać poglądy gościa zaproszonego do studia, a nie redaktora. Długie tyrady zamiast krótko sformułowanego istotnego pytania to nieudolność okrutnie denerwująca. Można odnieść wrażenie, że prowadzący rozmowę chce zachachmęcić, a nie uzyskać wyjaśnienie sprawy.

Polskie Radio krótko po wywiadach zamieszcza ich spisaną treść na swojej stronie. I chwała za tę pracę. Może by orły anteny poczytały sobie jak prowadzą wywiady.

Dorobek i renoma Publicznego Radia (dłużej) i Publicznej Telewizji (krócej)  - to suma wysiłków wielkiej rzeszy ludzi. Aktualnie zawiadujący mediami (nie prywatnymi w końcu) powinni zawsze pamiętać, że są tylko chwilowymi depozytariuszami powierzonego mienia materialnego, i - co ważniejsze - owego dorobku i renomy tworzonego w opinii publicznej latami, co niestety zepsuć można szybko. Wierzący! Bójcie się Boga, a agnostycy i ateiści - wzburzenia ludu. Bo wprawdzie walenie grochem o ścianę ma u nas zakorzenione tradycje, ale nie musi tak być zawsze. O czym świadczy zresztą duża rotacyjność decydentów z Woronicza i Malczewskiego. Odejść – odejdziecie, ale przyjemnie byłoby zostawić po sobie dobrą pamięć.

Artykuł ukazał się na portalu SDP.PL Polecamy!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych