Święte słowa. "Kościół nie ma problemu z czasem. Ci, którzy walczą z Kościołem muszą mieć tego świadomość"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Na kanwie słów arcybiskupa Józefa Michalika o tragedii smoleńskiej, zresztą ewidentnie ze złą wolą interpretowanych, pojawiają się sugestie, że Kościół nakazuje lub nie pozwala tak czy inaczej mówić o tragedii smoleńskiej. Są różne głosy księży biskupów. Jaka jest prawda?

Trudno wymagać by w sytuacji gdy mamy tyle niewiadomych wszyscy biskupi mówili jednym głosem. Nie ma tez oczywiście mowy o niechęci do nabożeństw i znaków pamięci o ofiarach tej wielkiej tragedii. Zresztą, prezydent każdego państwa chyba powinien się cieszyć, że pamięć o jego tragicznie zmarłym poprzedniku jest tak żywa, tak czczona. To powinno być powodem do narodowej dumy i tak jest na całym świecie. Dziwi mnie w tym kontekście gdy słyszę iż na Krakowskim Przedmieściu brakuje rzekomo miejsca na pomnik, na ślad po tak wspaniałych postaciach. Tam miejsca jest dosyć.

Ale pomnika nie ma i nic nie wskazuje by władza się na niego zgodziła. Niestety, bywa, że i znicze są gaszone, a kwiaty wywożone.

Takie zachowanie kompromituje tych, którzy straż miejską do takich zadań wysyłają. Trzeba to mówić jasno, bo nawet jak się z czymś nie zgadzamy, to to nie uprawnia do takich zachowań. Zresztą, wydaje się iż straż miejska powołana jest do innych zadań, choćby dbania by młodzież nie mogła tak swobodnie kupować narkotyków, używek. Powtarzam - gdybym ja był obecnym prezydentem, szczyciłbym się z tak pięknie kultywowanej pamięci o poprzedniku. To jest dowód na siłę naszej kultury, naszego chrześcijaństwa.

I te znaki pamięci, choć często wbrew władzy, pojawiają się w całym kraju.

Sądzę, że i krzyż prędzej czy później stanie na Krakowskim Przedmieściu, bo to w naszej kulturze naturalny znak pamięci. A całe to miejsce jest rodzajem narodowego sanktuarium. W mojej ocenie i pomnik Jana Pawa II powinien tam stanąć.

To powinno być oczywiste, ale czy to możliwe w dającej się przewidzieć perspektywie? Obecna władza lubi bawić się antyklerykalnymi hasłami.

Kościół nie ma problemu z czasem. Ci, którzy walczą z Kościołem muszą mieć tego świadomość.

Na razie są pyszni i przekonani, jak komuniści, że kiedy wymrą ostatnie staruszki, przejmą rząd dusz.

Starsze panie są wielkim skarbem Kościoła. I kiedy jedne umierają, pojawiają się inne.

A młodszych odstraszy przemysł pogardy wobec polskości i wiary?

Taki przemysł niewątpliwie jest, widać go na każdym kroku. On zastąpił prześladowania oficjalne, rządowe, ale cel ma ten sam, czasami nawet realizowany przez tych samych ludzi: niszczyć sumienia, osłabiać charaktery, powodować pomieszanie w głowach, odejście od wiary, deprawację. Na słabsze jednostki to może niestety działać. Ale wierzę, że większość z nas potrafi się temu oprzeć, spojrzeć na to jako na jeszcze jedno wyzwanie.

Biskup drohiczyński JE Antoni Pacyfik Dydycz w rozmowie z "Uważam Rze"

Dedykujemy tym, którzy sądzą, że już już, jeszcze jedna okładka, jeszcze jeden paszkwil i Kościół zniszczą. I wymuszą zapomnienie o Smoleńsku. I zachęcą Polaków do wyzbycia się tożsamości narodowej. Spokojnie. Ich nie będzie, Kościół i Polska będą. A ich dzieła medialne będą tym czym dzisiaj są okładki pism nazistowskich i komunistycznych - dowodem nienawiści.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych