Hołd Polakom, ofiarom barbarzyńców. Otwarto i poświęcono Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni, gdzie spoczywają polscy oficerowie, ofiary zbrodni sowieckich

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
"Śpij kolego w ciemnym grobie..." (Fot. PAP/Paweł Supernak)
"Śpij kolego w ciemnym grobie..." (Fot. PAP/Paweł Supernak)

W piątek 21 września otwarto uroczyście  i poświęcono Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni.

Bykownia to - po Katyniu, Charkowie i Miednoje - czwarty cmentarz, gdzie spoczywają ofiary zbrodnisowieckich z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. Nekropolia o powierzchni ok. 7 tys. m kw. jestzlokalizowana na terenie Memoriału Ofiar Totalitaryzmu w Bykowni, w tej części lasu, gdzie w latach2006-2007 i 2011-2012 polscy archeolodzy odkryli szczątki Polaków zamordowanych przez NKWD wwięzieniu w Kijowie. Przy wejściu, obok pylonów z orłami, zostanie umieszczona tablica z napisem:”Tu spoczywają obywatele II RP zamordowani przez sowieckie NKWD na terenie Ukrainy w 1940 r.”.

Delikatne uderzenia dzwonów w pięknym sosnowym lesie na cmentarzysku wpodkijowskiej Bykowni przynoszą ulgę rodzinom pogrzebanych tam ofiar stalinowskiego reżimu.Pochowanych tam może być nawet 120 tysięcy ludzi. W piątek w lesie we wsi Bykownia u granic Kijowa prezydenci Polski i Ukrainy Bronisław Komorowski iWiktor Janukowycz otworzyli Cmentarz Ofiar NKWD oraz Polski Cmentarz Wojenny, na którym spoczywaprawie 3,5 tys. zabitych w 1940 r. z rozkazu Stalina Polaków, ofiar zbrodni katyńskiej.

W piątek ich rodziny po raz pierwszy od wielu lat mogły uczynić znak krzyża nad tabliczkami znazwiskami swoich bliskich. Dotychczas modlono się tu nad piaszczystą ziemią, u pni drzewobwiązanych tradycyjnymi haftowanymi ręcznikami z płótna.

Przed jedną z takich tabliczek klęczał siwowłosy mężczyzna w beżowym prochowcu. Bezczelnościąbyłoby podejść do niego z pytaniem: „co pan teraz czuje?”. Bykownia to nie miejsce na wyszarpywanieuczuć. Ale niektórzy chcą rozmawiać z dziennikarzami, wspólnie zapalić trzymaną w drżących rękachświeczkę.

Tak niewiele mogę o nich powiedzieć. To moja dalsza rodzina, ale noszą to samo nazwisko co ja.Patrzę na tych naszych pomordowanych i jest mi żal, że oni tu zginęli. Ale cieszę się ogromnie, żew końcu zostali upamiętnieni. Po tylu latach. Kłamstwo katyńskie nie zostało zatarte

- powiedziałaPAP Hanna Śliwa-Wielesiuk z Gdańska - nad tabliczką z nazwiskiem Śliwa.

Pani Hanna nie może być do końca pewna, że nazwisko Śliwa na tabliczce oznacza, że to jej kuzyn zlisty katyńskiej pomordowanych na Ukrainie i zabitych w Kijowie Polaków pochowany jest właśnietutaj.

Polskie groby w Bykowni lokalizowano na podstawie guzików wojskowych, szczoteczek do zębów iwyprodukowanych w Polsce grzebieni, które wykopywano podczas badań prowadzonych w ostatnich latachprzez ekipę profesora Andrzeja Koli z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Przy kościach, wydobywanych przez archeologów z piaszczystej ziemi w lesie bykowniańskim, nazwisknie było.

Hanna nie może być pewna, czy były to szczątki jej bliskich, jednak jest spokojna. Ma tabliczkę znazwiskiem. Ma to, co najważniejsze: miejsce, w którym trwa rodzinna pamięć.

Cmentarz katyński otwarty w piątek na Ukrainie przynosi ulgę rodzinom ofiar zbrodni katyńskiej.Towarzyszy jej dźwięk wojskowej trąbki, który niesie się po pięknym i strasznym sosnowym lesienutami piosenki „Śpij kolego w ciemnym grobie”.

gim, PAP

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych