Pustki w kasie na budowę dróg. Na przyszły rok brakuje pieniędzy. Tak rząd kładzie autostrady

Sztandarowy dla rządu Donalda Tuska projekt inwestycji drogowych, znów okazuje się wyblakły jak hasło „Polska w budowie”. W 2013 r. nie doczekamy się realizacji wielu zapowiadanych od dawna odcinków autostrad. Powodem, jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”,  jest pusta kasa drogowa na przyszły rok. Będą więc nowe autostrady, ale tylko na mapach.

Pieniędzy brakuje np. na 24 km obwodnicy Radomia, dzięki której łatwiej byłoby jechać krajową „siódemką” z Warszawy w kierunku Kielc i Krakowa. Pod znakiem zapytania stoją dwa inne odcinki S7: obwodnica Ostródy na szlaku do Gdańska i tzw. Trasa Nowohucka na terenie Krakowa. Miasto Wąchock w województwie świętokrzyskim jeszcze co najmniej przez rok będzie obiektem żartów, bo na obiecywaną w 2013 r. obwodnicę GDDKiA też nie ma pieniędzy

– wylicza „DGP”.

Posucha rządowych finansów na drogi jest tak dotkliwa, że wykonawcy przygotowują się do zwalniania pracowników.

W 2010 r. średnia wartość naszej oferty złożonej w przetargu drogowym wynosiła 220 mln zł, podczas gdy w tym roku jest to 24 mln zł. W związku z brakiem zamówień przewiduję dla branży w przyszłym roku spadek sprzedaży na poziomie 20 proc. To oznacza gorszą rentowność i zwolnienia, które mogą objąć jedną piątą z 750 tys. osób zatrudnionych w budownictwie

– ostrzega prezes Budimeksu Dariusz Blocher.

Coś się jednak na drogach będzie działo. Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jak informuje „DGP”, zamiast myśleć o nowych inwestycjach szykuje się do ogłaszania po raz drugi przetargów na rozgrzebane budowy.

2013 rok to będzie na budowach dróg wielki dołek. Większość pieniędzy zaplanowanych do wydania w przyszłym roku GDDKiA przeznaczy na kontynuację budów, które dawno powinny być zakończone

– przewiduje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

W sumie nic nowego. Do dołków na polskich drogach zdążyliśmy się przyzwyczaić. Do dziur w budżecie rządu Donalda Tuska – tym bardziej.

JKUB/”DGP”