Gosiewska ujawnia: w badaniach dot. męża potwierdzano jedynie to, czy on mógł zginąć w wyniku nieszczęśliwego wypadku losowego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikipedia.pl
Fot. Wikipedia.pl

Podczas badań związanych z ekshumacją ciała mojego męża nie wykonywano ekspertyz, które przybliżyłyby nas do poznania przyczyn katastrofy smoleńskiej

- powiedziała podczas czwartkowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Beata Gosiewska.

Jak mówiła wdowa po śp. Przemysławie Gosiewskim, w czwartek rano zapoznała się z opiniami biegłych po przeprowadzonych badaniach jej tragicznie zmarłego męża.

W mojej ocenie te badania, które są prowadzone nie przybliżają nas do poznania przyczyn śmierci katastrofy smoleńskiej. Te badania nie miały takiego celu. Ja po przeczytaniu opinii stwierdzam, że ona jest pobieżna i nie ma tam dociekania przyczyn. To ma na celu stwierdzenie, czy Rosjanie potwierdzili prawdę

- mówiła Gosiewska.

Obecna senator przyznała, że stwierdzenie nieprawidłowości w rosyjskich materiałach "jest proste, nawet dla laika":

To są sprawy rażące. Opinia biegłych jest natomiast zadziwiająco łagodna dla Rosjan.

Gosiewska przyznała, że to wszystko pokazuje tym bardziej potrzebę udziału niezależnych ekspertów w procedurach ekshumacyjnych:

Apeluję, by rodziny, które zdecydują się na badania szczątków swoich bliskich, domagały się udziału niezależnego eksperta. Badania mają sens jedynie, gdy są robione rzetelnie. Inaczej nie mają sensu.

Gosiewska ujawniła, że w badaniach jej męża "potwierdzano jedynie to, czy on mógł zginąć w wyniku nieszczęśliwego wypadku losowego". Dodała, że "w opiniach nie bada się, w jaki sposób mogło dojść do tego wypadku".

KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych