Panie premierze Tusk, pani marszałek Kopacz, panowie ministrowie: A gdyby chodziło o waszą mamę albo waszą babcię?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Janusz Walentynowicz i Piotr Walentynowicz  - syn i wnuk Anny Walentynowicz. Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Janusz Walentynowicz i Piotr Walentynowicz - syn i wnuk Anny Walentynowicz. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Janusz Walentynowicz, syn założycielki „Solidarności” potwierdził w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że ciało wyjęte z grobu na gdańskim Srebrzysku nie należy do Anny Walentynowicz.

Osoba, która leży na stole sekcyjnym nie jest osobą, którą rozpoznałem w Moskwie. Jest to zupełnie inna osoba. Ona była pochowana w naszym grobie jako Anna Walentynowicz

- powiedział.

W związku z tym panu prezydentowi Komorowskiemu, panu premierowi Tuskowi, pani marszałek Kopacz, panu ministrowi Millerowi, innym panom ministrom, panom prokuratorom, a także zapewniającym im wszystkim ochronę dziennikarzom należy zadać pytanie najprostsze z możliwych:

A gdyby chodziło o waszą mamę albo waszą babcię?

Tę konkretną, jedyną na świecie mamę albo babcię.

Co byście czuli po pełnym roku żałoby chrześcijańskiej, po dwóch rocznicach tragedii, dwóch dniach zadusznych, po 29 miesięcznicach katastrofy, po tych wszystkich wizytach na grobie mamy lub babci - gdyby okazało się, że to nie ona tam leży?

Co byście dziś czuli?

Teraz, gdybyście nie wiedzieli, gdzie jest mama albo babcia, gdzie leży?

To jest pytanie do tych wszystkich, którzy w "operacji Smoleńsk" brali udział. W tej operacji, której celem nie było wyjaśnienie tragedii i doprowadzenie do godnego pożegnania ofiar, ale "zagaszenie" sprawy. Jak najszybsze, z jak największą korzyścią polityczną.

Bo umieszczenie w grobach ciał innych ofiar to przecież nie skutek jednej pomyłki. To skutej całej postawy wobec Smoleńska, wobec ofiar, wobec rodzin ofiar.

Podeptano nie tylko godność państwa, godność urzędującego prezydenta. Podeptano zasady cywilizacji grecko-rzymsko-łacińskiej.

Przecież nieprzypadkowo autorzy greckich tragedii taką uwagę poświęcali sprawie godnego pochówku zmarłych. Odpowiedni pochówek definiował i definiuje żywych jako ludzi cywilizowanych.

Za zaniedbanie tego świętego obowiązku, nauczali Grecy, jest kara - tu jeszcze, na ziemi.

Nie powinniście spać spokojnie.

Za takie "akcje' jest kara. Tu, na tej ziemi.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych