Ewa Stankiewicz: Matrix się rozszczelnił. Do jakiego absurdu można się posunąć w zaprzeczaniu faktom?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Rafał Zawistowski
Rys. Rafał Zawistowski

- Dzięki dziennikarzom wyszliśmy ze sfery przypuszczeń, trudno udowadnianych podejrzeń. Przeszliśmy do sfery stwierdzonych faktów. A sprawa dotyczy fundamentu demokracji – niezawisłości i rzetelnego sądownictwa – pisze w „Gazecie Polskiej Codziennie” Ewa Stankiewicz.

Publicystka opisując aferę z prezesem gdańskiego sądu, złapanym na gotowości wypełniania poleceń władzy pisze o „obrazie >>wypasu niesprawiedliwości<< post PRL-u”:

To jest obiektywnie stwierdzone – mamy dokument pokazujący stronniczość i dyspozycyjność wymiaru sprawiedliwości, jego niesuwerenność i grę w jednej drużynie z władzą wykonawczą bez względu na interes społeczeństwa i wbrew podstawowej, konstytucyjnej roli, którą sąd powinien pełnić w demokracji.

Stankiewicz zwraca też uwagę na niepokojący spektakl rozwadniania sprawy i próby przekierowania uwagi opinii publicznej na autorów materiału, którym stawia się absurdalne zarzuty kierowania się politycznymi pobudkami.

Matrix się rozszczelnił, politycy Platformy Obywatelskiej i funkcjonariusze mediów mają ręce pełne roboty. Dziwią się, oburzają, komentują. I wbrew wszelkim okolicznościom wszyscy udają, że to fakt jednostkowy.

(…)

W tonie komentarzy możemy wychwycić, że to dziennikarz jest tu podejrzany. Obok dyspozycyjności sędziego sama prowokacja staje się głównym tematem. Do jakiego absurdu można się posunąć w zaprzeczaniu faktom czy w zamykaniu oczu na rzeczywistość – pokazują najjaśniejsi publicyści III RP.

Publicystka puentuje, że w tej sprawie „jeszcze wszystko może się zdarzyć”:

Oby reżimowa matnia nie doprowadziła dziennikarzy przed oblicze sędziego Milewskiego lub jego kolegów, bo to mogłoby się źle skończyć. Istnieje obawa ataku ABW na Pawła Mitera. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy solidarnie brali w obronę tych, którzy ujawniają patologię władzy. Musimy się bronić przed reżimem. Chyba, że chcemy tkwić w świecie, w którym standardy zachowania wyznacza sędzia Milewski, idealny produkt systemu III RP pod patronatem Donalda T.

Cały komentarz w "Gazecie Polskiej Codziennie".

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych