Euro - ślepa uliczka Europy. Zachowanie polskiej złotówki, to konieczny warunek ekonomicznej konkurencyjności naszego kraju

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

I. Jak powiedział Romano Prodi, wprowadzenie euro nie było koncepcją gospodarczą, ale polityczną, Miało na celu wymuszenie integracji politycznej państw Unii Europejskiej. "Państwo opiera się na dwóch filarach: na mieczu i pieniądzu. Właśnie obaliliśmy ten drugi filar".

II. Unia gospodarczo-walutowa powstała z lekceważeniem ustaleń teorii optymalnego obszaru walutowego. Teoria ta mówi, że na wspólnej walucie korzystają państwa na tym samym poziomie rozwoju gospodarczego. W sytuacji unii państw na różnym poziomie rozwoju, beneficjentem są państwa najlepiej rozwinięte, a dla słabszych gospodarek wspólna waluta staje się barierą rozwoju. Bowiem polityka monetarna nie jest dostosowana do ich potrzeb.

III. Wprowadzenie euro doprowadziło do znacznego obniżenia kosztów kredytu w słabszych gospodarkach. W rezultacie nastąpił boom importowy przyczyniając się tym samym do wzrostu eksportu, głównie w Niemczech i nadmiernego zadłużenia w państwach Południa. Ponadto tani kredyt spowodował nadmierne inwestycje budowlane, które dziś są niespłacalne, powodując załamanie systemu bankowego. Jednocześnie nadmierny import spowodował osłabienie produktywności gospodarek Południa.

IV. Pomimo korzyści eksportowych z wprowadzenia wspólnej waluty dla gospodarki niemieckiej, tempo rozwoju, porównywalnych pod względem rozwoju z gospodarką niemiecką, gospodarek brytyjskiej, szwedzkiej i duńskiej, które zachowały własne waluty, było wyższe. Dysponowały one bowiem możliwością elastycznej reakcji polityki monetarnej na potrzeby własnych gospodarek.

V. Wprowadzenie euro na Słowacji i sztywne związanie wymiany litewskiego lita z euro spowodowało ewidentne korzyści dla gospodarki... polskiej. Bowiem zarówno Słowacy, jak i Litwini masowo wykupywali towary w Polsce. Podobnie było także na zachodniej granicy. Wprowadzenie euro w Polsce nie tylko osłabi konkurencyjność eksportową polskiej gospodarki, ale bezpośrednio uderzy w polskie usługi, a zwłaszcza handel przygraniczny. Zachowanie polskiej złotówki, to konieczny warunek  ekonomicznej konkurencyjności naszego kraju.

VI. Dziś 68% Polaków jest przeciwko likwidacji waluty narodowej, a pomimo tego faktu, rząd zintensyfikował przygotowania, aby w 2015 roku wprowadzić euro. Ze względu na nastroje społeczne, przedstawiciele rządu uspokajają opinię publiczną i nie eksponują swoich działań, nie mniej polityka rządu konsekwentnie realizuje scenariusz likwidacji złotówki. Krokiem w tym kierunku jest przygotowywana ratyfikacja paktu fiskalnego.

VII. Jednym z głównych argumentów rządu Donalda Tuska za wejściem do strefy euro, jest przekonanie, że decyzja ta zapewni Polsce miejsce w centrum decyzyjnym. Powstaje bowiem Unia dwóch prędkości i tą pierwszą prędkością w przekonaniu rządu jest strefa euro. Tymczasem już obecnie Unia różnicuje się na wiele prędkości. To nie tylko podział na kraje, które mają wspólna walutę i kraje posiadające własne waluty narodowe. Jedne państwa są w strefie Shengen, a inne nie; jedne są bogate, a inne biedniejsze. Także poziom dopłat do rolnictwa jest zróżnicowany. Ale dla Polski najważniejszy jest podział Unii pod względem tempa wzrostu gospodarczego, bo tylko dzięki wysokiemu wzrostowi gospodarczemu możemy wyrównać poziom naszego rozwoju gospodarczego z najbogatszymi krajami. W tym wymiarze Polska jest krajem pierwszej prędkości. Natomiast rezygnacja z własnej polityki monetarnej zepchnęłaby nasz kraj do drugiej, a może i trzeciej prędkości, utrwalając na stałe nasz peryferyjny status gospodarczy.

VIII. Niektórzy ekonomiści (np Petru)  argumentują, że wejście do strefy euro zwiększyłoby wiarygodność  finansową Polski. Otóż jest to argument bałamutny. Na państwach  członkowskich strefy euro ciąży konieczność partycypacji w programach ratunkowych, zarówno bankrutujących państw, jak i banków tej strefy. Likwidacja złotówki oznaczałaby automatyczne wejście do unii transferowej. To podpisanie czeku in blanco na koszty utrzymania tej strefy. Taka sytuacja w radykalny sposób pogorszyłaby wiarygodność kredytową państwa polskiego i tym samym zwiększyłaby koszty  zaciąganego kredytu.

IX. Publicznie dziś eksponowany jest tylko jeden argument dotyczący likwidacji złotego, a mianowicie polskie zobowiązania akcesyjne. Otóż to zobowiązanie jest sprzeczne z konstytucją. I dopóki konstytucja nie zostanie zmieniona jest to zobowiązanie niekonstytucyjne. Ponad to,  to zobowiązanie, podobne do zobowiązania Szwecji, nie precyzuje żadnego terminu. W Szwecji nawet odbyło sie referendum w sprawie likwidacji szwedzkiej korony, ale Szwedzi odrzucili ten pomysł.  Otóż jest jeszcze jedna kwestia. Międzynarodowe prawo traktatowe(art.62 konwencji wiedeńskiej z 1969 roku) zakłada, że zobowiązania państw mogą wygasnąć, jeśli nastąpiła "zasadnicza zmiana okoliczności (...) w stosunku do tych, które istniały w czasie zawarcia traktatu" oraz  gdy "wskutek tej zmiany radykalnie przekształci się zakres obowiązków pozostałych jeszcze do wykonania na podstawie traktatu".

Otóż wprowadzenie traktatu fiskalnego, Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji i projektowana unia bankowa w sposób radykalny zmieniają warunki zobowiązania akcesyjnego. W tych warunkach one wygasają...

X. Unia fiskalna jest radykalnym ograniczeniem podmiotowości narodów europejskich. Wprowadza bowiem zasadę kontroli budżetów narodowych, przez organ komisję Europejską, organ niekontrolowany przez parlamenty narodowe. To oznacza likwidację fundamentu niepodległości i demokracji. Bowiem tym fundamentem jest prawo decydowania o własnych podatkach. "Bez reprezentacji nie ma podatków", to hasło amerykańskiej wojny o niepodległość uważane jest za istotę i demokracji i suwerenności. Pozbawienie narodów prawa decydowania o własnych podatkach, oznacza pozbawienie ich podstawowej obywatelskiej wolności.

XI. Koncepcja federalizacji prezentowana zarówno przez ministra Sikorskiego, jak i przewodniczącego KE Barroso prowadzi do wzmocnienia niemieckiej hegemonii w Unii Europejskiej. Już traktat nicejski radykalnie osłabił siłę polskiego głosu w Radzie Europejskiej. Według traktatu nicejskiego wartość polskiego głosu była równa 93% wartości głosu niemieckiego. A po wprowadzeniu traktatu lizbońskiego zmalała do wysokości 48%. Federalizacja Unii, to przekształcanie jej w jedno państwo ze wzmocnioną pozycją Niemiec.

XII. Dotychczasowa polityka Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego, a przede wszystkim Niemiec nie prowadzą do przezwyciężenia kryzysu, ale powodują tylko jego przedłużanie i pogłębienie. Rezultatem tej polityki jest wpędzenie większości państw europejskich w recesję. Koncepcja dalszego "pogłębiania integracji" to fałszywa odpowiedz na obecny kryzys europejski. Prowadzi ona bowiem do wzrostu regulacji europejskiej gospodarki, wzrostu unijnej biurokracji i spadku konkurencyjności gospodarczej Europy. Polityka Angeli Merkel i jej popleczników prowadzi do stopniowego upadku Europy w gospodarce i polityce światowej.

XIII. Przezwyciężenie kryzysu europejskiego jest możliwe tylko przy wycofaniu sie tych państw, które nie spełniają wymogów optymalnego obszaru walutowego, ze strefy euro. Takie działanie przywróciłoby konkurencyjność ich gospodarek. Ważne jest odstąpienie od traktatu fiskalnego i planów unii bankowej. Unii trzeba przywrócić wolność, a jej organizacyjną i polityczną strukturę należy oprzeć o postulowana przez Marka Jurka zasadę; "Tyle wspólnych instytucji i polityki, ile wspólnych wartości i interesów". Ta zasada integracji powinna być fundamentem europejskiego ładu. Dopiero taka Unia odzyskałaby swoją ekonomiczną konkurencyjność.

XIV. Dziś także w dominujących państwach Unii narasta niechęć do wspólnej waluty. Według sondażu Ifop dla "Le Figaro" 64% Francuzów odrzuciłoby dziś traktat z Maastricht ustanawiający podwaliny pod wspólna walutę (20 lat temu za traktatem glosowało 51% . Obecnie 45% uważa, że euro stanowi obciążenie dla francuskiej gospodarki, a dla 63% przyczynia się do wzrostu bezrobocia. Także w Niemczech, według sondażu Bertelsmanna, 65% Niemców uważa, że ich poziom życia byłby wyższy bez euro.

XV. Zgłoszenie we wrześniu 2008 roku, przez premiera Donalda Tuska, projektu wejścia do strefy euro, było wyrazem jego analfabetyzmu ekonomicznego. Dziś podtrzymywanie tego projektu jest przejawem ekonomicznego szaleństwa.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.