Procedury związane z ekshumacją śp. Anny Walentynowicz oraz badaniami szczątków wyjętych z grobu napotykają kolejne trudności. Po wielogodzinnym opóźnieniu, spowodowanym zaniedbaniami prokuratury, po doniesieniach dotyczących chaosu przy prowadzeniu badań szczątków legendarnej działaczki "Solidarności", prokuratura donosi o kolejnych problemach. Tym razem technicznych.
Okazuje się, że zakład medycyny sądowej w Bydgoszczy nie ma sprawnego tomografu komputerowego. W związku z tym ciało Walentynowicz musi zostać przewiezione do Krakowa, a cała procedura się opóźnia.
Z przyczyn technicznych badania te nie mogą się odbyć dzisiaj (w poniedziałek - red.) w Bydgoszczy. Odbędą się w Krakowie. Sama sekcja zwłok będzie natomiast miała miejsce we Wrocławiu
- informuje rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, płk Zbigniew Rzepa. Sekcję zwłok przeprowadzą specjaliści z Wrocławia, Gdańska i Bydgoszczy.
Jak wskazuje mecenas Stefan Hambura, "w trakcie badań Walentynowicz w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy zepsuł się tomograf komputerowy", co wymusiło konieczność przeniesienia tych badań do Krakowa.
Ekshumacja od początku napotykała trudności. Kolejny raz widać, że słowa o tym, że polskie państwo zdaje egzamin w związku z katastrofą smoleńską i wyjaśnianiem jej przyczyn są zwykłą kpiną.
PAP,KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/140383-kolejny-skandal-dot-ekshumacji-sp-anny-walentynowicz-w-tej-sprawie-jak-w-soczewce-widac-stan-panstwa