Jan Dworak urażony słowami o. Rydzyka. "Stawianie członków KRRiT na równi z Cyrankiewiczem jest oszczercze i obraźliwe"

Fiot. wPolityce.pl
Fiot. wPolityce.pl

Jan Dworak poczuł się urażony niektórymi stwierdzeniami o. Tadeusza Rydzyka dotyczącymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W liście skierowanym do dyrektora Radia Maryja szef KRRiT niedwuznacznie sugeruje, że o. Rydzyk dokonał "zniesławienia" bądź "pomówienia".

Chodzi o następujące wypowiedzi o. Rydzyka - z wywiadu z dnia 7 sierpnia ("Nasz Dziennik"), odnoszące się do intencji KRRiT:

Dostrzegam w tym działanie analogiczne do czasów komunistycznych. Wtedy też komuniści chcieli stworzyć Kościół koncesjonowany. Zorganizowali nawet księży, którzy byli w konflikcie z biskupami, tzw. księży "patriotów". Ba, poszli tak daleko, że robili spotkania tych księży patriotów przeciwko Episkopatowi Polski i ks. kard. Stefanowi Wyszyńskiemu. Ci księża pojawiali się w sutannach, przemawiali za reżimem komunistycznym, przeciwko Episkopatowi. Byli za to wspierani finansowo, mieli zezwolenia na budowę i remonty obiektów kościelnych, ubezpieczenia, sanatoria. (...) To są nieczyste działania. Niekatolickie. (...) Obawiam się, że to jest bardzo poważna sprawa, działanie analogiczne do akcji z tzw. księżmi patriotami. (...) Nie może być tak, że ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Widać, że coś knują.

Jan Dworak odnosząc się do tych słów stwierdza:

Muszę przypomnieć Księdzu Dyrektorowi, że ruch księży - patriotów został powołany przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego i działał pod jego kontrolą w najczarniejszym okresie stalinizmu od stycznia 1950 roku. Członkowie obecnego składu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nigdy nie używali sformułowań, które mogłyby w jakikolwiek sposób urazić kapłanów Kościoła Katolickiego. Stawianie członków KRRiT na równi m.in. z Józefem Cyrankiewiczem, który pierwszy dał sygnał do rozprawy z Kościołem już w styczniu 1949 roku słowami wszelkie próby wykorzystywania ambony, czy szat kapłańskich do podniecania namiętności przeciw państwu ludowemu (...) będą przecinane z całą stanowczością i surowością prawa. (Andrzej Albert Najnowsza historia Polski 1918 1980, Londyn 1989, str. 590) jest oszczercze i obraźliwe.

Porównanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, organizacji zbrodniczej, odpowiedzialnej za śmierć i cierpienie tysięcy Polaków, nie jest tylko figurą retoryczną, ale świadomym obrażaniem członków KRRiT i celowym naruszeniem ich dobrego imienia. Tego typu wypowiedzi nie mogą pozostać bez reakcji ze strony osób wykonujących obowiązki służbowe w państwie demokratycznym w sytuacji gdy są one porównywane do stalinowskich zbrodniarzy. Podejmowanie decyzji administracyjnych, zgodnie z obowiązującym prawem nie jest - jak usiłuje to Ksiądz Dyrektor przedstawić w udzielonym wywiadzie - zbrodnią przeciwko Polakom. To porównania niedopuszczalne i wymagające zdecydowanego sprzeciwu.

Dworak odnosi się także do kolejnej wypowiedzi o. Rydzyka:

KRRiTpopełniła bardzo wiele nadużyć. (...) Widziałem, jak był pewny swego przewodniczący Rady i jej członek Krzysztof Luft. I jak zachowywała się poseł Julia Pitera. Bo wiedzieli, co będzie.

Przewodniczący KRRiT wzywa o. Rydzyka:

Jeżeli Ksiądz Dyrektor posiada jakąkolwiek wiedzę o nadużyciach popełnionych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a także przez niezawisły sąd, który jak rozumiem - według Księdza Dyrektora - był w sposób niejasny powiązany z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, to powinien Ksiądz natychmiast powiadomić o tym organy ścigania. Tym bardziej, że zarzuty dotyczą już nie tylko KRRiT, ale także sędziów Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

A jeżeli nie? Jan Dworak niedwuznacznie sugeruje, że wówczas podejmie kroki prawne:

W przeciwnym razie wypowiedzi Księdza Dyrektora mogą być uznane wyłącznie jako podważające jeden z filarów demokratycznego państwa, jakim jest niezależne sądownictwo oraz publicznie zniesławiające organy, działające w jego imieniu.

Wypowiedzi te wykroczyły poza granice dozwolonej krytyki i nie były wyłącznie środkiem ekspresji językowej. W ocenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji były to wypowiedzi pomawiające organ, co stanowi czyn opisany w Kodeksie karnym.

Na końcu Jan Dworak zwraca się do Księdza Dyrektora o poinformowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o podjętych przez Księdza dalszych działaniach w tej sprawie.

O. Tadeusz Rydzyk odpowiedział na pismo Jana Dworaka w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".

W odpowiedzi na ten monit dyrektor Radia Maryja krótko i dobitnie stwierdził w datowanym na 15 września br. liście do przewodniczącego Jana Dworaka, że w dalszym ciągu będzie upominał się o przyznanie przez KRRiT koncesji cyfrowej dla Telewizji Trwam, a cała sprawa jest znana zarówno Radzie, jak i "szerokim kręgom społeczeństwa polskiego". Ojciec Tadeusz Rydzyk wyraził też nadzieję, że "skończy się jawne dyskryminowanie wielomilionowej społeczności przez konstytucyjny organ - KRRiT".

- Chciałbym odwołać się do ludzi, bo Radio Maryja i Telewizja Trwam są własnością Narodu. Niech ludzie się z tym wszystkim zapoznają i sami ocenią, wyciągną wnioski - zaznacza w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" o. dr Tadeusz Rydzyk.

Cały list Jana Dworaka - tu. Odpowiedź o. Tadeusza Rydzyka - tu.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych