Za: Blogpress.pl
Polska jest tylko jedna – ta, co nad tą trumną schyliła głowę z żalem. Nie ma Polski innej. O takich jak on legionowy biskup Bandurski mawiał, że ich służba Rzeczypospolitej kapłaństwem jest.
- powiedział prof. Wiesław Wysocki w czasie mszy pogrzebowej śp. prof. Józefa Szaniawskiego.
W Archikatedrze św. Jana Chrzciciela odprawiona została msza pogrzebowa śp. prof. Józefa Szaniawskiego, którego żegnała rodzina, przyjaciele, parlamentarzyści, przedstawiciele środowisk patriotycznych i licznie zgromadzeni warszawiacy, którzy wypełnili warszawską świątynię.
Fragmenty mszy żałobnej:
Mszę św., przeprowadzoną z ceremoniałem wojskowym, odprawił biskup pomocniczy warszawski Piotr Jarecki, a jednym z celebransów był o. Tadeusz Rydzyk, założyciel i dyrektor Radia Maryja.
Biskup Jarecki, przedstawiając krótką charakterystykę zmarłego profesora, powiedział:
On szedł własną drogą, bardzo często przeciwną niż trendy współczesnego świata. Niewątpliwie miał bardzo silną osobowość, nie zrażał się przeciwnościami. [..] Kiedykolwiek z nim rozmawiałem, zawsze rozmawialiśmy o Ojczyźnie, o sprawach publicznych, o zagrożeniach. Nie było rozróżnienia w jego życiu prywatności od zaangażowania na rzecz Ojczyzny, od pragnienia, aby wpłynąć na to, żeby była rzeczywistością najszlachetniejszą. I za to dzisiaj, modląc się w intencji śp. Józefa Bogu z całego serca dziękuję, że dał nam taki przykład. [..] Zaakceptował to, że ma misję nauczyciela i pedagoga młodego pokolenia. [..] Nie bał się trudów, nie wybrał życia łatwego, lekkiego i przyjemnego. [..] Żył w świecie wartości, poszukiwał prawdy – także prawdy o naszej ojczyźnie, jej wrogach, jej przyjaciołach. Pisał i mówił o tym tak wyraźnie. To było godne podziwu.
W imieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego usiłował przemówić jego doradca Jan Lityński, jednak obecni na uroczystości wierni okrzykami "hańba!" i oklaskami, mu to prawie uniemożliwili, został zagłuszony.
Proboszcz katedry wyjaśnił, że prezydent przyznał prof. Szaniawskiemu pośmiertnie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Następnie został odczytany list rektora UKSW ks. prof. Stanisława Dziekońskiego, w którym znalazły się takie słowa:
Szczyciliśmy się i byliśmy dumni z tego, że mieliśmy w swym gronie tej miary człowieka co śp. Zmarły. [..] Niepodległościowa działalność śp. dr. Szaniawskiego w latach 70. i 80. minionego stulecia i patriotyczna, już w wolnej Polsce, służyć będzie jako wzór do naśladowania przez dzisiejsze i przyszłe pokolenia. Właśnie do jego osoby bez wątpienia odnoszą się słowa z pieśni Kochanowskiego: A jeśli komu droga otwarta do nieba, tym co służą Ojczyźnie.
Również o. Tadeusz Rydzyk pożegnał zmarłego, dziękując w imieniu słuchaczy Radia Maryja za działalność profesora.
"Panie Profesorze, dziękujemy za pokazywanie wiktorii, pięknych polskich wiktorii wypływających z krzyża i z orła, z wierności Polsce. Semper Fidelis. [..] Zwycięstwo jest nam zadane. [..] W zjednoczeniu z Chrystusem, z wszystkimi świętymi, z wszystkimi bohaterami. to niezwykle wzruszające stać na tym miejscu, w Warszawie, w archikatedrze, o której on mówił: Archikatedra Rzeczpospolitej. Tu wszystkie kamienie mówią. Tu powietrze mówi, tu mówi historia nasza, ta bolesna, z błędami, ale i ta wspaniała historia – tylu świętych, tylu bohaterów".
"Był niezwykle odważny i bohaterski - mówił dalej o śp. Józefie Szaniawskim o. Tadeusz Rydzyk.
"Otwierał nam oczy na historię, również tę niewygodną, historię ostatnich dziesiątków lat. Świat, politycy przemilczeli to. To jest tylko maleńkie muzeum przy katedrze, o które tak walczył, które mu tak niszczyli i oby nie zniszczyli. Nie dopuśćcie do tego, bo trzeba pamiętać – naród, który nie pamięta własnej przeszłości, nie ma przyszłości!"
"Pan profesor za każdym razem, gdy się rozstawaliśmy, mówił do mnie: "Niech ojciec uważa na siebie". [..] Uważajmy na siebie, żebyśmy prawdy poszukiwali w miłości, a miłości w prawdzie. I żebyśmy się nie bali".
Jego słowa zostały nagrodzone brawami.
"Śp. Józef Szaniawski uległ pasji sienkiewiczowskiego opowiadania dziejów. - powiedział w imieniu środowisk niepodległościowych związanych z tragicznie zmarłym, prof. Wiesław Wysocki z UKSW.
"Miał wielką odwagę, by nakreślić wizję, drugiego po Marszałku Piłsudskim, obrońcy Polski i Europy w XX wieku, płk. Ryszarda Kuklińskiego, którego uważał za dziedzica tradycji niepodległościowych, wolnościowych, akowskich. [..] Jaka Polska i czyja Polska to pytanie stawiane przez Kuklińskich i Szaniawskich, na które odpowiedzieć musi sobie każdy sam".
Przytoczył także słowa wiersza Mariana Hemara na odejście prezydenta Raczkiewicza:
"... który się wahasz – i wciąż nie rozumiesz,
Która Polska prawdziwa? Która Polska prawa?
Tam patrzysz i tu patrzysz – rozeznać nie umiesz,
Co żal, a co nadzieja? Co sen, a co jawa? –
Na tym świecie rozchwianym i w tęsknocie płynnej
Zobacz prawdę tak prostą, tak smutną, tak dumną:
Polska jest tylko jedna – ta, co nad tą trumną
schyliła głowę z żalem. Nie ma Polski innej".
"O takich jak on mówi się, że są chorzy na Polskę - zakończył swoją przemowę pogrzebową prof. Wysocki. - Józek był na nią mocno i nieuleczalnie chory. O takich legionowy biskup Władysław Bandurski mawiał, że ich służba Rzeczypospolitej kapłaństwem jest".
Druga część uroczystości pogrzebowych, także w asyście wojskowej, odbyła się na Powązkach Wojskowych, gdzie pochowano profesora Szaniawskiego w Alei Zasłużonych w pobliżu grobu gen. Sławomira Petelickiego. Nad trumną profesora pomodlił się proboszcz katedry warszawskiej, ks. Bogdan Bartołd.
W imieniu Kręgu Pamięci Narodowej i Komitetu Katyńskiego głos zabrał Andrzej Melak, który powiedział:
"Drogi Profesorze, odszedłeś nagle w chwili, gdy Polska potrzebuje takich jak ty. Byłeś dla wielu młodych i jesteś w dalszym ciągu, drogowskazem jak postępować, by być dobrym Polakiem i dobrym chrześcijaninem, kochającym Boga i Polskę".
Witalis Skorupka, żołnierz AK, skazany na karę śmierci w okresie reżimu komunistycznego, zaapelował do zebranych:
"Stwórzmy komitet opieki nad Izbą Pamięci wielkiego bohatera naszego narodowego, pułkownika Kuklińskiego, który do dnia dzisiejszego się nie doczekał, żeby Ojczyzna powiedziała o nim prawdę, żeby młode pokolenia wiedziały, że Bóg, honor, Ojczyzna. Że targowica jest najgorszą rzeczą, [..] zawsze sprzedawała ten kraj przez dwieście lat, a ci którzy myśleli o tej Ojczyźnie, ginęli w okrutny sposób. [..] Trzeba wreszcie skończyć z targowicą. Żeby w końcu rodacy zrozumieli, że dobro Ojczyzny jest najważniejsze.[..] Cześć Twojej pamięci, Profesorze.
Zmarłego pożegnał także prof. Jacek Wilczur z Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki:
"Za to wszystko co zrobiłeś dla polskiej racji stanu, dla biało-czerwonego sztandaru, i za to co pozostanie, niech Ci święta biało-czerwona ziemia lekką będzie".
Jan Kasprzyk ze Związku Piłsudczyków przypomniał słowa Naczelnika Państwa wypowiedziami nad prochami Juliusza Słowackiego:
"Są ludzie i są czyny ludzkie tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają, że żyją i obcują między nami".
W imieniu rodziny głos zabrał syn profesora, Filip Frąckowiak, który podziękował za wskazówki, których mu Ojciec udzielał, "za trudne rozmowy o Polsce". Podziękował księżom za modlitwę, Wojsku Polskiemu oraz wszystkim instytucjom, które upamiętniły i uhonorowały profesora.
Zmarłego żegnały tłumy warszawiaków, którzy przynieśli kwiaty, znicze i biało-czerwone flagi.
Relacja: Margotte i Bernard
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/140325-a-jesli-komu-droga-otwarta-do-nieba-obszerna-relacja-z-uroczystosci-pogrzebowych-profesora-jozefa-szaniawskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.