Przybywam do Libanu jako pielgrzym pokoju, jako przyjaciel Boga i jako przyjaciel ludzi
– powiedział Benedykt XVI podczas ceremonii powitalnej w Libanie na lotnisku Rafiqa Hariri w Bejrucie.
Papież zaznaczył, że celem jego wizyty są nie tylko odwiedziny kraju, ale także podpisanie i przekazanie posynodalnej adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Medio Oriente”. Podkreślił również znaczenie swej pielgrzymki dla dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego. W trakcie trzydniowej 24. zagranicznej wizyty apostolskiej papież odwiedzi Bejrut, Harissę, Baabdę, Bzommar, Bkerké i Charfeh.
W przemówieniu podczas piątkowej ceremonii powitania na bejruckim lotnisku papież, zwracając się do przedstawicieli najwyższych władz państwowych i przywódców wspólnot religijnych Libanu, podkreślił:
Nie zapominam o wydarzeniach smutnych i bolesnych, które dotykały przez szereg lat wasz piękny kraj. Dobre wzajemne współżycie wszystkich Libańczyków powinno ukazać całemu Bliskiemu Wschodowi i reszcie świata, że w obrębie jednego kraju możliwa jest współpraca różnych Kościołów, będących częścią jednego Kościoła katolickiego, w duchu braterskiej komunii z innymi chrześcijanami, a jednocześnie współżycie i nacechowany szacunkiem dialog między chrześcijanami a ich braćmi wyznającymi inne religie
- dodał Benedykt XVI.
Zwrócił także uwagę na szerszy wymiar swojej pielgrzymki:
Przybywam dziś nie tylko do waszej ojczyzny, ale także symbolicznie do wszystkich krajów Bliskiego Wschodu, jako pielgrzym pokoju, jako przyjaciel Boga i jako przyjaciel wszystkich mieszkańców wszystkich krajów regionu, niezależnie od ich przynależności narodowej i religijnej. Musimy głosić orędzie oczyszczenia sumień, ku pojednaniu i pokojowi
- dodał.
Benedykt XVI odniósł się też do konfliktu w sąsiadującej z Libanem Syrii podkreślając, że trzeba przerwać dostawy broni do tego kraju:
Bez tego wojna nie może się skończyć, zamiast oręża trzeba przede wszystkim importować kreatywność i idee pokoju
- oznajmił. Papież nazwał handel bronią "ciężkim grzechem".
Witając Ojca Świętego prezydent Libanu, Michel Sleiman przypomniał, że jego ojczyzna jest ziemią męczeństwa ale także zgodnego współżycia różnych wspólnot i wzorem dla całego regionu. Podkreślił też dramat uchodźców palestyńskich. Zaznaczył, że chrześcijanie są zakorzenieni w tym kraju i na całym Bliskim Wschodzie od wielu wieków i pragną nadal przekazywać przesłanie zgodnego współżycia.
Prezydent przypomniał wizytę Jana Pawła II i więzi łączące Liban ze Stolicą Apostolską.
Wasza Świątobliwość przynosi pokój Boga, w którego wierzą wszystkie narody tego regionu
- powiedział.
Wyraził nadzieję, że jego wizyta w Libanie będzie miała pozytywne reperkusje dla Libanu i chrześcijan w całym regionie.
Pozdrawiając prezydenta, Michela Sulaimana, przedstawicieli władz, hierarchów oraz reprezentantów innych Kościołów i religii Benedykt XVI podkreślił doskonały stan stosunków między Libanem a Stolicą Apostolską. Wyrazem tego jest obecność figury św. Marona przy bazylice watykańskiej a także fakt, że patriarchowie maroniccy dodają do swego imienia imię Boutros (Piotr).
Samolot Alitalii Airbus 320 "Georges Bizet" z papieżem na pokładzie wyładował na międzynarodowym lotnisku Rafiqa Hariri w Bejrucie o godz. 13.39 czasu lokalnego (o 12.39 czasu polskiego). Gdy papież pokazał się w drzwiach samolotu, nie tylko chrześcijanie zgromadzeni na płycie lotniska, ale także dziennikarze libańscy zgromadzeni w centrum prasowym w centrum Bejrutu zaczęli wznosić radosne okrzyki i bić brawo.
Na cześć Benedykta XVI oddano 21 strzałów armatnich. Chłopak i dziewczyna ubrani w ludowe stroje libańskie wręczyli papieżowi bukiet biało-żółtych kwiatów. Odegrano narodowe hymny Watykanu i Libanu a później papież wraz z prezydentem odebrali także defiladę kompanii honorowej.
Na płycie lotniska Ojca Świętego powitali, oprócz prezydenta z małżonką także nuncjusz apostolski abp Gabriele Caccia, patriarcha maronicki Béchara Raï, zwierzchnik Kościoła maronitów, głównego wyznania chrześcijan w Libanie, jego poprzednik, 92-letni kard. Nasrallah Sfeir, przewodniczący parlamentu Nabih Berri oraz premier libańskiego rządu Nagib Miqati.
Obecni byli patriarchowie, biskupi i przedstawiciele Zgromadzenia Katolickich Patriarchów i Biskupów Libanu (APECL), delegacje Kościołów prawosławnych, wspólnot muzułmańskich, korpusu dyplomatycznego a także łaciński patriarcha Jerozolimy abp Fuad Twal i jego poprzednik abp Michel Sabbah.
Po ceremonii powitania Benedykt XVI i prezydent Sulaiman udali się do saloniku na lotnisku, gdzie przeprowadzili krótką rozmowę.
Cala republika wyszła na spotkanie papieża
- skomentował uroczystość na lotnisku francuskojęzyczny dziennik „L’ Orient-le Jour". Podróż Benedykta XVI śledzi 1,2 tys. akredytowanych dziennikarzy i prawdopodobnie drugie tyle tych, którzy nie zdążyli uzyskać akredytacji na czas i relacjonują ją dzięki transmisjom telewizyjnym.
Z lotniska Benedykt XVI udał się do oddalonej 20 km od stolicy Libanu Harissy, gdzie znajduje się siedziba nuncjatury apostolskiej będącej papieską rezydencją w czasie pielgrzymki. Jeszcze dzisiaj o godz. 18.00 w bazylice św. Pawła w Harissie podpisze adhortację apostolską, będącą owocem Zgromadzenia Specjalnego dla Bliskiego Wschodu Synodu Biskupów, które odbyło się w dniach 10-24 października 2010 r. w Watykanie.
lw, PAP, KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/140172-benedykt-xvi-w-libanie-zamiast-oreza-trzeba-przede-wszystkim-importowac-idee-pokoju
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.