Chyba jednak coś drgnęło. Nakład i sprzedaż gazety, której redaktorom nie jest wszystko jedno, leci na łeb na szyję. Systematycznie i pospiesznie. Coraz większa liczba osób zaczyna także pogardzać wyrobami michnikopodobnymi. Przykład TVN może być tu dobrą ilustracją.
Oczywiście trzeba przyjąć do wiadomości tendencję powolnego odchodzenia od prasy, ale chłopom od Michnika, Kurskiego i Stasińskiego grunt ucieka spod nóg szybciej niż innym. Na razie nie dzieje się to pod wpływem natarcia nielicznych mediów prawicowych, ale ich istnienie z pewnością odgrywa widoczną rolę.
Lud zaczyna wreszcie konfrontować propagandowo – intelektualną sieczkę wybiórczo – tefałenowską z rzeczywistym obrazem spraw. Zdolności kredytowe młodych, wykształconych, z dużych miast wyraźnie maleją. Niektórzy przeglądają już na oczy i o swych spostrzeżeniach informują, niektórzy jeszcze siedzą cicho, ale już nie rezonują tak donośnie jak niedawno na dźwięk skrótu PiS i nazwisk z nim związanych. To spostrzeżenie nie jest oparte na jakichś badaniach, ale na licznych rozmowach z młodymi. Nazwisko Tusk coraz częściej kojarzone jest z lichym cwaniactwem, a nie z partią, z którą omamieni ludzie często się identyfikowali.
Sprzedaż mediów, które bez żadnych zastrzeżeń chwyciły się nogawek władzy mającej polskość za coś bezwartościowego, będzie miała nadal tendencję spadkową. Nie tylko z uwagi na wyczerpanie się magazynu kłamstw, bo cóż jeszcze bardziej nikczemnego można wymyślić niż zestaw bredni w sprawie katastrofy smoleńskiej? Czas pokazuje, że autorzy tych kłamstw poza kłamstwem nie mają niczego innego do zaproponowania. I to jest przyczyną podjęcia przez wielu nowej refleksji. Na razie tylko refleksji, ale za nią – jestem tego pewien – podążą wybory.
Władza tak bardzo amoralna, tak bardzo sprzedajna i tak bardzo korumpująca zwykle tonie w bagnie, które własnoręcznie stworzyła. Ludzie dają się na jakiś czas zaczadzić, ale w końcu zobaczą, że z takimi jak Graś i Niesiołowski można trafić wyłącznie na śmietnik. Ten szlak dla bardziej rozgarniętych był od dawna znany, ale teraz drogowskazy wyznaczane przez Tuska, Sikorskiego, Rostowskiego i całą resztę tego ansamblu spotykają się z właściwą oceną. A propagandyści, bezwzględnie związani z obozem władzy i bezgranicznie mu podporządkowani zaczynają płacić rachunki. Cena wazeliny może być zabójcza. I niech tak się stanie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139882-wazeliniarze-zaczynaja-sie-slizgac-na-wlasnym-wyrobie-wybiorcza-sie-sypie-na-tym-samym-tropie-jest-tefalen
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.