Taśmy prawdy, czyli o czym rozmawiano na grillu u mecenasa Romana Giertycha

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Nie ma powodu, by kwestionować szczerość zapewnień Ryszarda Kalisza, że przy pieczeniu kiełbasek u Romana Giertycha nie rozmawia się o polityce. Zwłaszcza gdy w oparach grilla zanurzają się - obok Kalisza i gospodarza kulinarnej imprezy - postaci tej rangi i wagi jak Kazimierz Marcinkiewicz i Michał Kamiński.

Gdyby więc okazało się, że ktoś z uczestników biesiady przypadkowo upuścił w trawę włączony dyktafon, zarejestrowane na nim "taśmy prawdy" zapewne wyglądałyby jak poniżej.

Marcinkiewicz:

Słyszeliście co Donald ma na ruszcie?

Giertych:

Miało nie być o polityce.

Marcinkiewicz:

A czy ja o polityce? O pieczeni mówię, karczek po niemiecku, kulinarne sprawy.

Kalisz:

To co z tym karczkiem?

Marcinkiewicz:

Donald ma go wypiekać w Brukseli. Jako szef Restauracji Europejskiej, czy jakoś podobnie ...

Kamiński:

A miejsce szefa kuchni w Warszawie obejmie ...

Giertych:

Nie mówcie, że Radek!

Marcinkiewicz:

Roman, ty już spoza tych swoich pozwów świata nie widzisz.

Kamiński:

No tak, jakby nie było, żona Radka książki kucharskie pisze.

Marcinkiewicz:

No i w związku z tą przeprowadzką do Brukseli, tu na miejscu potrzebna będzie świeża pomoc do kuchni. Tylko z zastrzeżeniem, że nie od Grzegorza, bo jego menu Donald nie trawi.

Giertych:

I myślisz, że ja mógłbym?

Kalisz i Kamiński razem:

I ja, i ja!

Marcinkiewicz:

Jasne! Wszyscy się nadajecie.

Izabelle Marcinkiewicz:

I ty Kaziu też.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych