Marta Kaczyńska została członkiem zarządu i wiceprezesem Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego. Ogłoszono to w legendarnej sali BHP w Stoczni Gdańskiej, podczas konferencji zatytułowanej "Lech Kaczyński - człowiek Solidarności".
Jak pani rozumie tytuł dzisiejszej konferencji?
Mój ojciec całym swoim życiem świadczył o tym, że jest człowiekiem wiernym takim wartościom, jak solidarność, sprawiedliwość, uczciwość po prostu. Był człowiekiem bardzo otwartym, miał wielu przyjaciół, często służył ludziom bezinteresownie. Dlatego określenie, że był człowiekiem solidarności nie odnosi się tylko do związku zawodowego, czy ruchu społecznego, ale także do pewnej postawy moralnej, postawy życiowej. Warto spojrzeć na mojego ojca szerzej, niż tylko przez pryzmat działalności związkowej, czy politycznej.
A w jaki sposób Lech Kaczyński przekazywał te wartości pani? Rozmawialiście w domu o Solidarności?
Oczywiście, że się na ten temat w domu mówiło. Ja byłam takim obserwatorem, słuchaczem tego, co się dzieje w polityce i o czym się rozmawia. Byłam też przy wielu rozmowach... Natomiast, jako dziecko osoby zaangażowanej tak bardzo w działalność związkową, później polityczną, muszę przyznać, że mam pewien deficyt czasu spędzonego z ojcem. Ojciec wychowywał mnie i wskazywał pewne rzeczy przede wszystkim swoją postawą, dając mi przykład. Nie zawsze był czas na tak długą rozmowę, jakbym chciała, ale taka była po prostu cena jego zaangażowania w sprawy społeczne. Nie jest się tylko dla rodziny, jest się dla wszystkich.
Czy pani obecne zaangażowanie w działalność ruchu społecznego im. Lecha Kaczyńskiego ma być niejako poniesieniem w świat tej nauki wyniesionej z domu?
Tak, to jest mój obowiązek. Jestem jedynym dzieckiem moich rodziców i powinnam świadczyć o tym, jacy byli. I mój tata, ale także moja mama. I starać się przekonać ludzi, że wierność takim wartościom, jakie wyznawali procentuje.
Mówiła pani, że przez swoją działalność w ruchu chce dawać świadectwo głównie ludziom młodym. Co im pani chce powiedzieć o Solidarności?
To bardzo ważne, żeby przekazać samą ideę, jaka wiąże się ze słowem "solidarność". Chodzi o odrzucenie takiego egoizmu, który dominuje w dzisiejszych czasach i to w parze z takim podejściem konsumpcyjnym. A chodzi o to, żebyśmy nauczyli się ze sobą współpracować, lepiej niż dzisiaj. I żebyśmy byli wrażliwi na krzywdę innych. Widzieli siebie nawzajem, wtedy jesteśmy w stanie coś zbudować.
A co pani czuje widząc wypełnioną salę BHP i tych ludzi, którzy przyszli tu dziś dla pani ojca?
Jestem bardzo wzruszona, bo nie byłam pewna, jak wiele osób będzie uczestniczyło w tej konferencji. To też jest świadectwo, jak ludzie są spragnieni informacji na temat mojego ojca. To też oczywiście manifestacja poparcia dla jego idei. Naprawdę bardzo się z tego cieszę.
Dziękuję za rozmowę.
Marcin Wikło
Relację z konferencji "Lech Kaczyński- człowiekiem Solidarności" czytaj na portalu: Stefczyk.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139732-nasz-wywiad-marta-kaczynska-dla-wpolitycepl-solidarnosc-sprawiedliwosc-uczciwosc-moj-ojciec-byl-wierny-tym-wartosciom