Michael Baden weźmie udział w ekshumacji śp. Anny Walentynowicz? Wnosi o to rodzina tragicznie zmarłej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Mecenas Stefan Hambura, pełnomocnik rodziny śp. Anny Walentynowicz, która zginęła w Smoleńsku, złożył do prokuratury wniosek o dołączenie do grona ekspertów przeprowadzających ekshumację Walentynowicz znanego amerykańskiego eksperta Michaela Badena. Badanie szczątków legendy "Solidarności" zaplanowano na 17 września.

Hambura w swoim piśmie wskazuje, że opinia polskich ekspertów będzie w pewnym sensie konkurencją dla ekspertyzy wykonanej w Rosji:

Opinia polskich biegłych wskazanych przez powyższą Prokuraturę będzie miała charakter konkurencyjny wobec opinii biegłych z Federacji Rosyjskiej. Chcąc ostatecznie rozstrzygnąć niezwykle bolesną dla moich Mocodawców kwestię wykonania prawidłowej i kompletnej sekcji zwłok śp. Anny Walentynowicz zasadnym byłby udział wybitnego amerykańskiego specjalisty z zakresu medycyny sądowej Pana dr Michaela Badena.

Hambura wskazuje, że praca Badena "może pomóc skutecznie i ostatecznie podważyć ustalenia dokumentów sporządzonych na terenie Federacji Rosyjskiej, a stanowiących dowód w niniejszym postępowaniu".

Mając na uwadze fakt, iż dotychczas Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie zmuszona jest traktować protokół z sekcji zwłok śp. Anny Walentynowicz sporządzony przez rosyjskich biegłych jako pełnoprawny dowód, podczas gdy jego wiarygodność od początku budzi uzasadnione wątpliwości, to uznać należy, że każda pomoc w sprawie dowodu zmierzająca do poczynienia prawdziwych ustaleń w tej kluczowej dla śledztwa kwestii jest ze wszech miar pożądana

- wskazuje mecenas w swoim piśmie.

Prawnik przypomina, że "Baden posiada kwalifikacje lekarza sądowego". Zaznacza, że za prace specjalisty zapłaci rodzina śp. Anny Walentynowicz.

Wniosek o włączenie Micheala Badena do prac związanych z ekshumacją śp. Anny Walentynowicz jest już kolejnym w podobnej sprawie. Wcześniej wnosiły o to rodziny śp. Przemysława Gosiewskiego oraz śp. Janusza Kurtyki. Prokuratura wtedy odmówiła.

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych