Śledczy podejrzani o ułatwianie życia właścicielowi Amber Gold, choć kontrolowani - nadal pracują i pobierają pensje

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Jak informuje "Rzeczpospolita" choć wobec 12 urzędników wymiaru sprawiedliwości związanych ze sprawą Amber Gold zostały wszczęte postępowania służbowe, to żaden z nic nie stracił funkcji i nie został zawieszony. Wciąż też otrzymują wynagrodzenie w pełnej wysokości.

Jak twierdzi Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku jest jeszcze za wcześnie, by podejmować kroki dotyczące zawieszenia ich w czynnościach.  Z kolei  Barbara Sworobowicz, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, wyjaśnia:

Zgodnie z przepisami prokurator może być zawieszony, jeżeli z uwagi na charakter przewinienia konieczne jest natychmiastowe odsunięcie go od wykonywania obowiązków.

Jednak jej zdaniem, chociaż błędów w sprawie Amber Gold było wiele, to taka sytuacja tutaj nie zachodzi.
Tak więc sześciu prokuratorów, w tym m.in. śledcza, która umorzyła postępowanie dotyczące parabanku a także trzech sędziów – w tym przewodnicząca wydziału sądu w Malborku – i dwaj kuratorzy, przez których zaniedbania Marcinowi P. nie odwieszono kary nadal pracują.

Jak przypomina dziennik obowiązkowe zawieszenie ma miejsce, tylko gdy przestępstwo jest umyślne, a sąd dyscyplinarny wyrazi zgodę na ściganie. W innych przypadkach sąd dyscyplinarny może pracownika zawiesić, ale nie musi.

Na razie do sądu dyscyplinarnego przy Prokuraturze Generalnej trafił jedynie wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec wiceszefa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa. Zaaprobował on decyzję podwładnego o tym, by Marcin P. dobrowolne poddał się karze, choć był już karany.

Jednak jak twierdzi gazeta, dyscyplinarek może jednak być więcej.

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin najwyraźniej nie ma zaufania do wyników wewnętrznej kontroli w gdańskim Sądzie Okręgowym - czytamy w artykule. Jak ujawniła TVN24, skierował tam kontrolerów z zewnątrz. Lustrację pracy prezesa tego sądu Ryszarda Milewskiego przeprowadzą sędziowie z Poznania. To sytuacja bez precedensu – swoiste wotum nieufności ministra sprawiedliwości wobec ludzi kierujących trójmiejskim wymiarem sprawiedliwości.

Jak przypomina "Rzeczpospolita" lustracja jest narzędziem, po którą sięga się bardzo rzadko. Pozwala ono na sprawdzenie pewnej kategorii spraw w danym wydziale czy sądzie. Bywa, że lustrację zarządza minister sprawiedliwości. Wówczas mówimy o lustracji pilnej lub nagłej. Czym innym jest lustracja rutynowa. Najczęściej pilne lustracje towarzyszą jakiejś rozpowszechnianej przez media wpadce – na przykład sąd o czymś zapomniał albo sprawa się przedawniła, bo zbyt długo leżała na półce i nikt do niej przez długi czas nie zaglądał.

ansa/Rzeczpospolita

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych