Publicyści o pozwie Michała Tuska przeciw mediom: "premier powinien przekonać syna, by takiego pozwu nie składał"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Roman Giertych w imieniu Michała Tuska pozywa media, które pisały o tym, że syn premiera pracował dla oszusta Marcina P. Publicyści zapytani przez redakcję Faktu są zgodni, pozew może uderzyć w wolność prasy. Może też zaszkodzić premierowi.

Mikołaj Wójcik - "Fakt", redaktor działu Polityka i Opinie:

Pewnie winą mediów nawet nie jest to, że drążyły temat pracy syna premiera dla Marcina P. Winni jesteśmy dlatego, że go nie ułaskawiliśmy. Nie wpisaliśmy się w ton "nic się nie stało".

Rządzący na całym świecie marzą o tym, by media były wolne. Najlepiej wolne od krytykowania ich. Wolne od stawiania pytań o standardy władzy. Wolne od chęci przyglądania się faktycznym i potencjalnym konfliktom interesu. Marzą o tym, by media same z siebie pisały tylko o dobrych rzeczach. O tym, jak politycy robią wszystko, by żyło się lepiej.

Łukasz Warzecha - "Fakt", publicysta:

Tusk nie zarzuca nam, że napisaliśmy w którymkolwiek miejscu nieprawdę. Nie twierdzi także - o ile można się dziś zorientować - że naruszyliśmy jego prywatność. Jego zarzuty są kuriozalne - dotyczą tego, że zbyt mocno powiązaliśmy go z aferą, z którą przecież powiązał się sam, przyjmując pracę w firmie zależnej od Amber Gold.

Monika Olejnik - Radio ZET, TVN24, dziennikarka:

Uważam, że pozwanie przed sąd dziennikarzy tylko zaszkodzi synowi premiera Donalda Tuska, bo trudno zamykać prasie usta. Można się obrażać na dziennikarzy, na prasę, ale nie da się mediom zamknąć ust. Skoro gazety pisały o zięciu tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to dlaczego maja nie pisać o synu szefa rządu.

Paweł Lisicki - "Uważam Rze", redaktor naczelny:

Gdyby media zajmowały się prywatnym życiem Michała Tuska czy Katarzyny Tusk, to można by dyskutować, czy mają do tego prawo. Jednak to, co ostatnio pisały o Michale Tusku, dotyczyło spraw wagi publicznej. Co pokazywały media? Głównie to, że dzięki zatrudnieniu Michała Tuska Marcin P. próbował sobie zapewnić poparcie polityczne. Co więcej, wyszło na jaw, że Michał Tusk, będąc dziennikarzem "Gazety Wyborczej", współpracował z OLT Express i odpowiadał na pytania, które sam przygotował.

Sytuacja rodziny polityka jest z definicji dwuznaczna. Twierdzenie więc, że Michał Tusk jest w tym kontekście osoba prywatną, jest absurdalne.

Bronisław Wildstein - "Uważam Rze", publicysta:

Sądy uzurpują sobie prawo arbitra publicystyki, jeśli określają, które opinie są właściwe, a które nie. A to kpina z wolności słowa. U nas wymiar sprawiedliwości jest w opłakanym stanie. Za całą tę sytuację odpowiada premier - za stworzenie atmosfery, w której to stało się możliwe. Powinien był przekonać syna, by takiego pozwu nie składał.

Wojciech Jabłoński - politolog:

Donald Tusk na pewno będzie teraz się tłumaczył, że nie wiedział o pozywaniu mediów. Ale z ta aferą jest jak z bajką o rzepce. Najpierw ciągnął tylko Donald Tusk, potem jego syn Michał, a teraz ciągnie i Roman Giertych. Ciekawe, kto się jeszcze przyłączy i stanie murem za Michasiem Tuskiem.

źródło: fakt.pl/Wuj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych