I po żniwach. Po cichu zebrano zboża na polskich polach. A za PRL? Wtedy kampanie żniwne gościły na czołówkach gazet!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Kończą się żniwa. Bez Na przykład w województwie warmińsko-mazurskim, pomimo wywołanych pogodą opóźnień, skoszonych zostało już 93 proc. zasiewów.

Jak poinformowano PAP w Warmińsko-Mazurskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego, dotychczas skoszono 93 proc. zasianych pól, tj. 438.670 ha z zasianych 471.500 ha.

Przejeżdżając przez kraj można zobaczyć charakterystyczne obrazki zwiniętej w wielkie bele słomy.

Zniknęły tak częste kiedyś obrazy wozów z  i przyczep ze słomą.

A tak było w Wielkopolsce:

 

I to wszystko tak normalnie, po cichu, przy zerowym zainteresowaniu mediów i ludzi. Dziś to oczywiste. A jak było kiedyś? Środa, 20 sierpnia 1980. Szara, z czerwonymi tylko tytułami, płachta "Expressu Wieczornego" przenosi nas 31 lat wstecz.

W sierpniowy czas, który dziś wspominamy jako ważny moment historii Polski. Ale z łamów tej gazety uważny tylko czytelnik mógł wyczytać przełom. O czym pisano?

Czołówka gazety to tekst "Trudne żniwa". Specjalni wysłannicy "Expressu Wieczornego" donoszą z Kętrzyna:

 

HALO! TU AGROKOMPLEKS KĘTRZYN.

Czwarty dzień naszych żniw. Pogoda nadal dopisuje. Zboża są coraz mniej zawilgocone. Do wczoraj wszystkie PGR-y wchodzące w skład zjednoczenia skosiły łącznie 8 tys. ha pól. Ludzie pracują w pocie czoła. Nie liczą godzin. Droga jest każda chwila.

Przed wieczorem objeżdżamy gospodarstwa. Kierownicy poszczególnych zakładów są w polu. O godz. 19 nie ma jeszcze rosy. To znak, że można kosić dalej. Ludzie są wprawdzie zmęczeni, za nimi 10 godzin pracy. Nikt jednak nie myśli o fajrancie: trwa żniwna kampania.

GODZINA 23. Jeden z kombajnów "łapie" awarię. Mechanik, Wiesław Śliwiński jest już przy nim. Zagląda pod maskę. Przyświecamy mu latarką. Za chwilę wie  już wszystko: nawalił zawór rozdzielacza oleju. W wozie pogotowia technicznego znalazł się jeszcze jeden - już ostatni. Szybka wymiana, regulacja. "Bizon" rusza do pracy.

 

Taki proszę optymistyczny obrazek, w poetyce wielu dzisiejszych mediów prorządowych. Polska w budowie, Polska pracująca. Kontra? No właśnie. Dla kontrastu czytamy poniżej tekst "Sytuacja na Wybrzeżu". Przypomnijmy, że trwają tam strajki, które doprowadzą do powstania "Solidarności". Ale słowo strajk nie pada:

 

Trudna sytuacja w szeregu zakładów pracy woj. gdańskiego, szczecińskiego i elbląskiego utrzymywała się nadal 19 bm. Dotyczy to m.in. przedsiębiorstw stoczniowych i portowych. Przestoje te trwały, mimo bardzo poważnych starań podjętych przez kierownictwo zakładów, zmierzających do wyjścia naprzeciw zgłoszonym postulatom. Zasadnicza część przedstawionych wniosków dotyczy problemów płacowych, wzrostu kosztów utrzymania rodzin, kłopotów dnia codziennego, niedostatków w zaopatrzeniu. Postulaty te rozpatruje komisja rządowa pracująca w Gdańsku pod przewodnictwem wicepremiera Tadeusza Pyki.

Dyskusje nad stanem gospodarki kraju są dziś sprawą powszechną. Znakomita większość załóg robotniczych dyskutując, staje jednak codziennie przy warsztatach pracy, aby nie zubożać kraju i społeczeństwa przez przerywanie produkcji lub dezorganizację życia publicznego. Półmetek minęły tegoroczne trudne żniwa, w które rolnicy polscy wkładają ogrom trudu i ofiarności. Przy koszeniu i zwózce pomagają rodziny z miasta oraz brygady ochotników. Spieszą się budowlani, aby młodzież w porę otrzymała nowe lub wyremontowane szkoły.

A w portach zamarła praca, stoją statki: często - z artykułami żywnościowymi. Straty produkcyjne wynikłe z przestojów z każdym dniem pomniejszają dochód przeznaczony do narodowego podziału.

 

Tyle relacji. Dalej "publicystyka" pt. "Cena przestojów":

Wywód jest prosty: każda godzina i dzień zakłóceń w produkcji utrudniają możliwość zwiększenia płac, zaopatrzenia rynku, poprawy warunków socjalnych.  Przestój portów (...) kosztuje nas ogromne sumy.

 

A co w tym czasie robią władze? "Express Wieczorny" na pierwszej stronie donosi też o tragicznej katastrofie pociągów pod Toruniem. Na miejsce przybyli Edward Gierek i Edward Babiuch:

Pociąg osobowy, jadący z Torunia do Łodzi Kaliskiej, zderzył się z pociągiem towarowym relacji Włocławek-Toruń, jadącym od stacji Otłoczyn po niewłaściwym torze. W katastrofie śmierć poniosło 69 osób, a 50 osób odniosło rany.

 

To jednak informacja na dole. Ważniejsza jest optymistyczna: pierwszy powakacyjny dzwonek w szkołach podstawowych dla ponad 4 mln dzieci.

W głębi numeru doniesienia ze świata i kraju, głównie lżejsze, ale jest też niezłe  omówienie albumu malarstwa polskiego. Zwraca uwagę jedna z niewielu reklam:

 

Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego MOTOIMPEX informuje, że w dniach od 21-23.08. br. w godz. 9-14 przed budynkiem INTRACO prezentowane będą samochody firmy Volksvagen. Modele GOLF D, GOLF L.

Wpłaty oczywiście w walutach wymienialnych bądź w bonach PKO...

I jeszcze na stronie ostatniej, sportowej, przykuwa zdjęcie ówczesnego mistrza Władysława Kozakiewicza, obecnie działacza PSL.

wu-ka

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych