Mimo śmierci swojego założyciela i przywódcy Kościół Zjednoczeniowy, zwany sektą Moona, przetrwa – uważa dominikanin o. Tomasz Franc. - Tego rodzaju organizacje są odporne na takie wstrząsy. Jestem przekonany, że ten fakt zostanie wykorzystany do tego, by oddanie idei przez wyznawców sekty wzrosło jeszcze bardziej – ubolewa w rozmowie z KAI koordynator Dominikańskich Ośrodków Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach.
„Warto wziąć pod uwagę, iż w tego rodzaju grupach mamy do czynienia z podwójnym wiązaniem: z jednej strony z liderem jako osobą istniejącą faktycznie, z drugiej strony z ideą, którą on reprezentuje, i która uwewnętrzniona, przyjmowana jest przez każdego członka organizacji” - wyjaśnia dominikanin.
- Obawiam się, że paradoksalnie teraz jeszcze bardziej wzrośnie lojalność wobec tego "wewnętrznego" nieżyjącego realnie, ale w idei, guru. Jestem ciekaw, czy śmierć lidera będzie wykorzystana przez jego następców do utworzenia żywej legendy, czy też pojawi się nowy mesjasz, bo za takiego był uważany Moon, dla którego popularność zmarłego będzie przeszkodą w propagowaniu jego własnego kultu – zastanawia się o. Franc.
Dominikanin przypomina też wyrafinowany zakres działania sekty Moona. Za granicą grupa ta jest bardzo często kojarzona z niejasnym do końca zaangażowaniem Moona w politykę. Zarzucano mu m.in. handel bronią. Na ile w tym prawdy, do końca trudno określić, jedno jest pewne, że organizacja ta nie jest tak bezkrytycznie odbierana. To samo dotyczy doniesień o wykorzystywaniu psychomanipulacji w procesie werbowania, o czym pisze także w Polsce popularny amerykański psychoterapeuta Steven Hassan, który w przeszłości był wyznawcą Moona – wyjaśnia o. Franc.
W Polsce moonistów nie ma zbyt wielu, choć działalność ich sięga początku lat 90. - przypomina o. Franc. Odnotowano natomiast ożywione działanie niektórych spośród fasadowych organizacji Moona. Wydaje się, że za granicą ich aktywność opiera się na trwalszych strukturach. - W połowie lat 90. w środowisku osób zajmujących się sektami pojawiły się informacje, nigdy wprost nie potwierdzone, że Moon miał zamiar w naszym kraju stworzyć centrum - „miasto moonistów” - które miało być bazą wypadową na tę część Europy. Na szczęście nie doszło to do skutku – informuje dominikanin.
Zdaniem koordynatora dominikańskich ośrodków informacji, trudno oszacować, ilu jest obecnie w Polsce przedstawicieli sekty Moona. - Mało kto w sposób systematyczny bada działalność tej organizacji od strony statystyk. W Polsce Kościół Zjednoczeniowy funkcjonuje przed wszystkim za pomocą swoich organizacji filialnych. Są to różne stowarzyszenia, fundacje, federacje, które działają praktycznie w każdym środowisku. Ich cechą charakterystyczną jest fasadowość, tzn. nieujawnianie wprost swojej moonistowskiej tożsamości. Osoba zaproszona do kontaktu nie od razu orientuje się, że ma do czynienia z inną organizacją religijną – wyjaśnia o. Franc.
Inną cechą charakterystyczną dla Kościoła Moona jest to, że nie unika on wspierania swojego wizerunku za pomocą polityków. - Zdarzało się, że czołowi polscy politycy, zarówno z prawicy, jak i z lewicy, oficjalnie fotografowali się z Moonem, w ten sposób uwiarygadniając jego osobę i jego przesłanie – informuje dominikanin.
Celem organizacji fasadowych Moona jest werbowanie do swoich szeregów za pomocą chwytliwych haseł związanych z ogólnoludzkimi wartościami. Do tych grup należą m.in. Akademickie Stowarzyszenie Urzeczywistania Wartości Uniwersalnych, działające szczególnie wśród studentów, Federacja Kobiet na Rzecz Pokoju Światowego skierowana do środowisk feministycznych oraz Uniwersalna Federacja Pokoju, która kilka miesięcy temu w Krakowie organizowała konferencję naukową związaną z tematyką rodziny.
- Organizacje te łączy to, że prowadzą werbunek, zapraszając wszystkie możliwe środowiska do propagowania wartości ogólnoludzkich, takich jak pokój, dialog religijny, miłość, rodzina - oczywiście pod przywódstwem Moona i jego zasad życiowych – zauważa o. Tomasz Franc.
Sun Myung Moon zmarł w szpitalu koło Gapeyeong (Korea Płd.), który był własnością jego sekty. Przebywał tam od ubiegłego miesiąca w związku z zapaleniem płuc.
Założony przez niego Ruch pw. Ducha Świętego dla Zjednoczenia Chrześcijaństwa Światowego, zwany potocznie Kościołem lub raczej sektą Moona, powstał w 1954 r. w Seulu.
Moon urodził się w 1920 r. w dzisiejszej Korei Północnej. Pochodził z rodziny konfucjańskiej, która w 1935 przeszła do jednego z wyznań protestanckich. On sam wspominał później, że kilkakrotnie objawiał mu się Bóg, zlecając dokonanie wielkich rzeczy. W ten sposób założył on wspomniany ruch, który dość szybko zaczął przenikać najpierw do Japonii i USA, a następnie do innych krajów i na inne kontynenty.
Jedną z jego cech charakterystycznych są masowe śluby, tzw. światowe błogosławieństwa, których założyciel udzielał na wielkich przestrzeniach, np. na stadionach. Jeśli w czerwcu 1961 "pobłogosławił" on 36 par, w rok później było ich dwa razy więcej, to w listopadzie 1997 w ceremonii takiej w Waszyngtonie wzięło już udział 3,6 mln par.
W ramach Ruchu powstały później inne organizacje, np. Międzynarodowa Federacja dla Zwycięstwa nad Komunizmem czy Federacje - Rodzin i Kobiet na rzecz Pokoju Światowego. Od początku mooniści byli grupą bardzo ekspansywną, nastawioną wrogo lub co najmniej podejrzliwie do religii objawionych, zwłaszcza chrześcijaństwa, szczególnie zaś do katolicyzmu. Toteż również te Kościoły ostrzegały swych wyznawców przed sektą Moona, np. Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego w marcu 1992 przypomniała, że jest to "jedna z najbardziej wpływowych i podstępnych sekt". Podkreśliła też, że mimo wielu pozytywnych wartości, które można znaleźć w "Kościele Zjednoczeniowym", jego założenia są ogólnie nie do przyjęcia dla katolików.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139350-ekspert-sekta-moona-przetrwa-po-smierci-swojego-przywodcy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.