Marcin P. został aresztowany na trzy miesiące, grozi mu nawet 15 lat więzienia za oszukanie tysięcy klientów firmy Amber Gold. Tymczasem jego żona przez prokuraturę nie jest niepokojona - nie usłyszała żadnych zarzutów, nie została nawet przesłuchana - czytamy w Super Ekspresie.
Jeżeli w sprawie Amber Gold zostaną przedstawione zarzuty nowej osobie, to poinformujemy o tym w specjalnym komunikacie. Czynności, które prowadzą prokuratorzy, są objęte tajemnicą
- tłumaczy zdawkowo Wojciech Szelągowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
To, że prokuratura nie miała jeszcze do Katarzyny Plichty żadnych pytań, nawet jako do świadka w sprawie gigantycznego oszustwa jest co najmniej zastanawiające i zmusza do zadania pytania, czy ktoś jej nie chroni? Bo przecież zona Marcina P. była jego prawą ręka przy wszystkich interesach. Katarzyna Plichta zarobiła na interesach swojego męża fortunę. W spółkach, które zakładali, była prezesem, wiceprezesem lub w najgorszym wypadku członkiem rady nadzorczej. Za to inkasowała rocznie kilka milionów złotych. W Amber Gold była wiceprezesem, mimo to, prokuratura jakby o niej zapomniała. Dziwne, prawda?
źródło: se.pl/Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139226-czy-to-parasol-ochronny-nad-katarzyna-plichta-dlaczego-zona-marcina-p-nie-zostala-jeszcze-przesluchana-nawet-w-charakterze-swiadka?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.