Zarząd Pałacu Kultury i Nauki propaguje totalitaryzm? Radny zawiadamia prokuraturę

Radny m.st. Warszawy Maciej Maciejowski skierował do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście Północ zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak wskazuje samorządowiec, Zarząd Pałacu Kultury i Nauki dopuszcza się propagowania ustroju totalitarnego. W piśmie wysłanym śledczym czytamy:

Na warszawskim Pałacu Kultury i Nauki, od strony ul. Emilii Plater, w pobliżu wejścia do Sali Kongresowej, znajduje się rzeźba postaci mężczyzny trzymającego w ręku książkę z nazwiskami "Marks, Engels, Lenin". Są twórcy teoretycznych podstaw oraz ludobójczy zbrodniarz ideologii komunistycznej.

Radny wskazuje, że Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny § 1. art 256 zabrania propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustrój państwa oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość. Zgodnie z kodeksem osoba, która złamie te zasady podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Drugi artykuł, który przytacza radny, mówi, że „tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1.".

Zdaniem Maciejowskiego, władze PKiN w sposób oczywisty dopuszczają się czynów opisanych w Kodeksie karnym.

Fakt prezentowania i udostępniania na widoku publicznym wyżej opisanej rzeźby przez Zarząd PKiN wyczerpuje znamiona opisanego czynu zabronionego. Sytuacja jest tym bardziej oczywista, że wcześniej z pomnika usunięto nazwisko Stalina. Usunięcie pozostałych twórców komunizmu było i jest także możliwe, jednak nikt tego nie dokonał

- wskazuje Maciejowski.

Ciekawe, jak na pismo samorządowca odpowie prokuratura. Na pewno coś wymyśli, żeby tylko nie zajmować się czerwonym ludobójczym reżimem i jego funkcjonariuszami...

KL