Rocznica. „Jednym z postulatów było obniżenie wieku emerytalnego”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Podpisanie Porozumień Sierpniowych w Szczecinie, Fot. Wikipedia.pl
Podpisanie Porozumień Sierpniowych w Szczecinie, Fot. Wikipedia.pl

Zastanawiam się, o której rocznicy napisać dzisiaj, Wrzesień, czy Sierpień… No, może jednak o Sierpniu, bo akurat czytam postulaty z Sierpnia i aż mi się gorzko zrobiło, jak przeczytałem, że jednym z postulatów było obniżenie wieku emerytalnego do 55 lat dla mężczyzn i 50 dla kobiet.

A tu właśnie podniesiono wiek emerytalny do 67 lat, w nadziei (nadzieji?), że większość ludzi zwyczajnie zdechnie, zanim trzeba będzie zacząć im płacić jakieś emerytury. Zgodnie z zasadą: „trzeba golić, strzyc to bydło, a jak zdechnie, zrobić mydło”. Wiadomo, pieniędzy nie ma i co zrobisz, uparli się, żeby im dać, chamy jedne. Już tej jesieni zabraknie pieniędzy na bieżące wypłaty, dlatego już teraz zachachmęcono przeznaczony na dziesięciolecia Fundusz Rezerwowy. Jestem przekonany, że to nie jest jeszcze ostatnie słowo, za chwilę, jak się już przyzwyczaimy do tych 67, pojawią się uczone głosy, ekspertów od socjologii, finansów i gotowania na gazie plus posiadaczki pudelków- narkomanek i nosicieli kapelutków przyklejonych superklejem do łysej glacy, głosy, że jakby tak popracować, powiedzmy, na razie, do 70, to by się tyle zarobiło, że głowa boli, że na Karaiby można by jeździć za te emerytury. Lekarstw, to się może nie wykupi, po kolejnej odsłonie Narodowego Planu Eutanazji, ale Karaiby, czemu nie?

55 lat dla mężczyzn, 50 dla kobiet… Pamięta ktoś jeszcze? Gdzie to podpisali? To było w Gujanie? Na Madagaskarze? Kiedy? Przed wojną? Nie, to przecież prawie wczoraj, tutaj, ja akurat z Trójmiasta, to o rzut beretem od bramy, co to wtedy miała Lenina, potem nie miała, bo wolność, precz z komuną, potem znowu miała, dzięki nowoczesnym bur(ł)akom Marcina P. (z kultowego już zdjęcia, tych w żółtych kurteczkach), potem znowu nie miała, dzięki „niesłychanemu, przerażającemu, nieznanemu w dziejach aktowi wandalizmu” (znaczy Solidarność odcięła, wizzzzg, wizzzg, i już).

Jak jest teraz, nie wiem, nie na bieżąco jestem, może specjalny oddział wydzielony policji przyspawał w nocy tak miły sercu Adamowicza symbol? No, bo może Wajda musi zrobić dokrętkę, jeśli Bolek Wałęsa przypomniał sobie jakiś kolejny epizod strajku, sprzeczny z poprzednimi, podobnie, jak wszystkie 15 poprzednich ze wszystkimi je poprzedzającymi, które Wałęsa podawał kolejno do wierzenia. Ostatnio był, zdaje się Sobowtór Ikony przywieziony motorówką. Proszę się głupkowato nie uśmiechać, sam Mędrzec Europy osobiście tak napisał na swoim blogu, poznałem po żenujących błędach, prostactwie i braku logiki. Już wtedy, jak wyszły te bolkowe kwity ci, co go znali mówili, że kapować mógł, jak najbardziej, ale te zeznania maja stosunkowo mało błędów ortograficznych, co sugeruje, że to jednak nie Wałęsa je pisał, może ktoś mądrzejszy mu je spisywał. Poddawać w wątpliwość objawienia Wałęsy było niesłychanym zuchwalstwem i szarganiem legendy i Ikony, na to na tym blogu nie pozwolę! Jątrzycielom i dzielicielom mówimy tu stanowcze nie! Zresztą, jeszcze Stowarzyszenie Kucharzy Polskich zaprotestuje wsparte Stowarzyszeniem Szatniarzy Polskich, lepiej nie ryzykować.

Jak już przy tych kucharzach jesteśmy, tak naprawdę, to ponoć, nie żadne Stowarzyszenie zaprotestowało, tylko szef marketingu Stowarzyszenia, jednocześnie bloger (skojarzyłem, że ja przecież znam tego nieszczęśnika), z którego, wyjątkowo zgodnie i jednomyślnie, darli łacha prawacy i lewacy, mohery i lemingi z Salonu24 z powodu chorobliwego lizusostwa i miłości do Ukochanych Przywódców PO, które to żarliwe wyznania (i zdjęcia z Ukochanymi Przywódcami) były główną treścią bloga, wziął blankiet Stowarzyszenia i napisał ten karykaturalny list. Niewykluczone, że jeszcze jakiś kucharz o tym wiedział, a może i ktoś z zarządu, trudno powiedzieć, w każdym razie, jednak, nie należy się śmiać ze wszystkich kucharzy, na pewno byłoby to niesprawiedliwe, a przede wszystkimi nierozsądne, jeśli chcemy jeszcze kiedyś coś zjeść na mieście.

Dla nieszczęsnego kucharza- miłośnika Bolka mam sugestie, że stosunkowo łatwo może pomóc swemu idolowi, Ikonie i Bohaterowi, konkretnie, sporządzić krówkę mordoklejkę – giganta, albo jakieś heavy duty knedle z silikonem, którymi mógłby zatkać otwór gębowy Bolka i w ten sposób powstrzymać go, przynajmniej na chwilę, od samokompromitacji.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w GPC i Freepl.info

http://naszeblogi.pl/blog/69

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf

http://freepl.info/authors/seawolf

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych