Adamowicz pociągowy. "Nie sposób się nie uśmiechnąć na widok tych PO-wskich „karków” ciągnących, jak jacyś burłacy samolot OLT"

fot. PAP / R. Jocher
fot. PAP / R. Jocher

Nie sposób się nie uśmiechnąć na widok tych PO-wskich „karków”, big bossów rządzących Gdańskiem, ciągnących, jak jacyś burłacy samolot OLT. Nawet kurteczki im sprawili, jak mundurki, co jest dowodem, że wszystko było przygotowane i zaplanowane, co też zadaje kłam wersji Adamowicza, że to wszystko było ot, tak, przypadkiem, żeby było fajnie, się wzięli i pociągnęli. To trochę te klimaty od Sobiesiaka, który mieszał z błotem szefa klubu parlamentarnego rządzącej partii jak gówniarza i to z zespołem Downa, zresztą, pewnie znał „Chlebka” lepiej, niż my, więc wiedział, jak z nim rozmawiać. Zresztą, ten przyjmował to, jak oczywistość i coś zwyczajowo przyjętego, co tylko potwierdza moje przekonane, że to wszystko zwykłe słupy, a szefostwo siedzi gdzieś w zadymionych gabinetach i patrzy w monitory, co się dzieje. Ponoć, według świadków, tak samo „Biały nosek” mieszał z błotem najgorszymi słowami swych nominalnych szefów, Tuska i Schetynę na sejmowym korytarzu, na wypadek, gdyby mu nie dali tego ministra sportu. Nie pamiętam, kto o tym pisał, ale pamiętam, ze pisał. Nieważne.

Adamowicz mówi, że skąd niby miał wiedzieć, co to za ziółko ten P. No, zaraz, zaraz, muszę zaprotestować przeciwko zarzucaniu kłamstwa samemu panu Premierowi Donaldowi Tuskowi! Nacieszmy się tym „Tuskowi”, zanim rzeczywiście będziemy pisać Donald T. Bo przecież Pan Premier osobiście stwierdził, że wszyscy wiedzieli! Wszędzie można było przeczytać. Ja też osobiście czytałem. Ale, prawda, osobiście czytałem też, że nikt nie wiedział, bo i skąd. Zdaje się, że panowie nie uzgodnili zeznań. Bo to raz wiadomo, jak trzeba, żeby było wiadomo, a raz nikt nic nie wiedział,  jak w czeskim filmie, jak trzeba, żeby nie było wiadomo.

Adamowicz mówi, że nigdy w życiu nie widział na oczy P. nie brał udziału w reklamach i promocjach, a oto na stronie internetowej firmy pod datą 8 maja 2012 można przeczytać:

Prezydent Gdańska oficjalnie podziękował sponsorom filmu m.in. Grupie Amber Gold, która jak dodał, fantastycznie się rozwija. – Czujecie ten moment, czujecie innowacyjność. Wałęsa też był innowacyjny dla swoich czasów, bardzo Wam dziękuję – powiedział Paweł Adamowicz.

Fragmenty tej konferencji pokazały stacje telewizyjne. Znaczy, taki dysonans poznawczy.

Na kultowym już zdjęciu współczesnych burłaków nie widać Bolka Wałęsy, ale ponoć stał tam z boku i patrzył. No, pamiętamy, odkąd kamera w Berlinie spadła mu na grzbiet, trochę narzeka na kręgosłup, nawet chciał odszkodowanie od organizatorów obchodów berlińskich. Wiadomo, kasa nie śmierdzi, a potrzeby są, odkąd przestał regularnie wygrywać w Toto Lotka, tak gdzieś koło 1976 skończyła się dobra passa i regularne wygrane, no i trzeba było kombinować.

Chciałem już zostawić w spokoju nieszczęsnego Adamowicza, żeby nie było, że na pochyłe drzewo skaczę, jak jakaś kózka, ale, jak tu zostawisz gościa, jak się podkłada (już nie powiem, jak kto, bo mnie znowu pięknoduchy obsobaczą, że kultury nie mam) i aż prosi o cios łaski.

Oto zachciało mu się skomentować wypowiedź Antoniego Macierewicza, co jak wiadomo, jest jego niezbywalnym, konstytucyjnym prawem, tyle, że chyba się nieco Adamowicz przejęzyczył, albo i nie, o czym potem. Oto powiedział, że Macierewicz zachowuje się tak samo, jak w latach 90 I PRZEDTEM. Dokładnie:

To jest spektakl, pan Macierewicz jest taki sam, jaki był w latach 90 i wcześniej, wszyscy wiemy, jaki jest jego sposób myślenia, jaki jest jego poziom wrażliwości.

No, nie wiem, lata 90, to jeszcze rozumiem, straszenie saloniąt i fejginiąt, że, jak nie zjedzą kaszki czy szpinaczku, to Antoni O Strasznych Oczach przyjdzie i ich zlustruje, „policzmy głosy”, Nocna Zmiana, trwały uraz psychiczny wszystkich, co się nie zdążyli przewerbować i nie trafili do Zbioru Zastrzeżonego IPN okrytego wieczystą tajemnica już wolnej Rzeczpospolitej, ale przedtem?

Przedtem, to, chyba chodzi mu o to, że był pomysłodawca inicjatorem i założycielem KOR, czy o to chodzi, panie Adamowicz? No, bo, o co innego? O te więzienia i internowania? O ucieczkę z internatu? O redagowanie „Głosu”? Czy o działalność w regionie Mazowsze? No, faktycznie, z punktu widzenia faceta, który przywrócił Lenina i Order Sztandaru Pracy PRL na bramie stoczni, to wszystko są zbrodnie to trudne do wybaczenia. A jeśli już nawet do wybaczenia (zgoda buduje, trudno), to do zapomnienia- nigdy!

 

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w GPC i Freepl.info
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf
http://freepl.info/authors/seawolf
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.