Clint Eastwood wprawił wszystkich w zaskoczenie, gdy niespodziewanie wystąpił jako jeden z mówców podczas konwencji krajowej Partii Republikańskiej na Florydzie. Znany aktor wygłosił mowę, która była polityczna w treści, a satyryczna w formie. Choć Republikanie byli zachwyceni występem 82-letniego gwiazdora, członkowie Partii Demokratycznej i komentatorzy zareagowali oburzeniem. Co takiego zrobił ten ostatni Mohikanin Partii Republikańskiej w Hollywood? W szyderczy sposób uderzył w prezydenturę Baracka Obamy. I trzeba przyznać, że zrobił to w sposób genialny.
"Kiedy ktoś nie wykonuje swojej roboty, to po prostu trzeba pozwolić mu odejść"-
mówił przy aplauzie amerykańskiej prawicy legendarny aktor, popierając tym samym w wyścigu do Białego Domu Mitta Romneya. Eastwood wygłaszał swoje przemówienie, co chwila odwracając się w stronę stojącego obok niego pustego krzesła, które miało utożsamiać Baracka Obamę.
„A wiec panie prezydencie, co z pańskimi obietnicami? […] „Nadszedł czas, by prezydentem został ten "kosmiczny biznesmen", a prawnikowi powinniśmy już powiedzieć "Do widzenia"
– stwierdził Eastwood. W pewnym momencie, gdy "prezydent" "zaczął mu przerywać", odparował: "Nie zamierzam się zamknąć. Teraz jest moja kolej". Sala przyjęła wystąpienie brawami i salwami śmiechu. Aktor zażartował, mówiąc, że płakał, gdy Obama w 2008 roku wygrał wybory prezydenckie. Po chwili jednak poważnym tonem powiedział, że tak naprawdę płakał gdy zdał sobie sprawę, że 23 miliony Amerykanów są dziś bez pracy.
„To hańba dla narodu. Potrzebujemy kogoś, kto będzie w stanie rozwiązać problemy naszego kraju”
– dodał. Eastwood zaznaczył wyraźnie, że choć Hollywood jest w większości lewicowe, to jednak nie brakuje w nim ludzi popierających Republikanów. „Uwierzcie mi, oni też tam są” zadeklarował. Republikanie byli zachwyceni przemową aktora. Po wystąpieniu w Internecie zawrzało. Na Twiterrze użytkownicy wklejali zdjęcia pustych krzeseł oznaczając je Tagiem "eastwooding". W serwisie pojawiły się również profile "InvisibleObama" i "ClintsChair". Pierwszy z nich w ciągu kilkudziesięciu minut zdobył 32 tysiące śledzących. Pojawiły się także żarty z "aktu urodzenia" niewidzialnego Obamy. Jedno z zamieszczonych w sieci zdjęć głosi, że jest on "made in China". Przemówienie nie spodobało się oczywiście lewicy, która nazwała je żałosnym. Amerykański krytyk filmowy Roger Ebert nawet, że to Eastwood stał się żałosny! "Clint to mój bohater, ale stał się żałosny. Nie powinien był tego robić, to nie było warte jego osoby". „Nie wiem, co tam się stało. Eastwood udawał, że rozmawia z prezydentem Barackiem Obamą, a potem rzuca przekleństwa pod jego adresem. To najdziwniejsza rzecz, jaką widziałam” – mówiła Rachel Maddow, dziennikarka MSNBC. Do przemówienia w żartobliwy sposób odniósł się sztab Obamy. Na koncie prezydenta na Facebooku i w serwisie Twitter opublikowano zdjęcie Obamy siedzącego w fotelu prezydenckim. "To miejsce jest zajęte" - napisał, przypominając, że póki co to nadal on jest prezydentem USA.
Eastwood jest jednym z niewielu aktorów Hollywood, który nie boi się przyznać do swoich prawicowych sympatii. Clint Eastwood był zresztą w latach 80-tych burmistrzem miasteczka Carmel w Kalifornii z ramienia Partii Republikańskiej. W latach 80-tych zdecydowanie popierał on Ronalda Reagana. W kwestiach obyczajowych aktor jest centrystą i skłania się ku amerykańskim liberałom. Jednak pozostałe poglądy plasują go po prawej stronie sceny politycznej. John McCain proponował mu nawet wice-prezydenturę w ostatnich wyborach. Eastwood w wywiadzie dla FOX News, że od 1952 roku głosuje na Republikanów, bo bliska mu jest wizja ograniczonego rządu i wolność obywatelska. Jednak dawno Eastwood nie zabierał tak otwarcie głosu w sprawach politycznych. Obama doprowadził jednak do szału wiele osób.
Nie jest tajemnicą, że konserwatystów w Hollywood jest jak na lekarstwo. Ba, niektórzy twórcy o poglądach prawicowych przyznają, że trudno im się żyje z ich powodu w „fabryce snów”. Scenarzysta Andrew Klavan powiedział w wywiadzie dla CNSNews, że konserwatyści w Hollywood muszą się ukrywać ze swoimi poglądami. Hollywood od zawsze było penetrowane przez komunistów. Już w latach 40-tych Ronald Reagan stoczył jako aktor i działacz związkowy wojnę z sowieckimi wpływami w świecie filmu. Tym bardziej przemówienie Eastwooda, który jest ikoną i żywą legendą w USA może cieszyć. Oczywiście można powiedzieć, że z pozycją „Brudnego Harrego” może on sobie mówić, co chce. To prawda. Nie zmienia to faktu, że w niektórych krajach osoby z pozycją Clinta boją się przyznawać do swoich poglądów.
Warto zadać sobie jednak pytanie: czy w Polsce możliwy byłby taki występ gwiazdy pokroju Eastwooda na konwencji PiS czy innej partii prawicowej? Czy jakikolwiek aktor bądź muzyk o pozycji Clinta odważyłby się wystąpić tak otwarcie przeciwko prezydentowi czy premierowi Polski będącym z ramienia partii etablishmentu? Naprawdę w to wątpię. W naszym kraju za niepoprawne politycznie opinie artyści odczuwają nieprzyjemności nawet w swojej artystycznej działalności. Przykład Janusza Rewińskiego czy Pawła Kukiza jest idealny. W końcu jesteśmy jednym z niewielu krajów, w którym decydent wielkiej stacji telewizyjnej przyznaje, że jej widzowie nie lubią satyryków krytykujących rząd. To o czymś świadczy. Mam jednak nadzieję, że doczekam dnia, gdy aktor pokroju Janusza Gajosa czy Jerzego Sztuhra ( nie czepiam się w tej chwili akurat do tych artystów) będą mieli odwagę wystąpić zdecydowanie przeciwko władzy, która nie pochodzi z prawej strony sceny politycznej. Trudno bowiem uwierzyć w to, że polscy artyści z zasady są przeciwnikami prawicy. Pamiętajmy, że jedno wystąpienie Eastwooda ma większy zasięg niż 100 wystąpień Romneya. W mediokracji rządzi pop-kultura. Wyobrażacie sobie Państwo siłę polskiego celebryty, który z okładki lifestyleowego magazynu zachęca do głosowania na „Kaczora”? Niewyobrażalne…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/139111-jak-szkoda-ze-my-nie-mamy-takich-celebrytow-brudny-harry-rozjezdza-obame
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.