Spełniłem prośbę dziennikarza „Gazety Wyborczej” i przeprosiłem TVN. Czy teraz w rewanżu Paweł Smoleński spełni moją prośbę i przeprosi chociażby ofiary komunistycznego reżimu na Kubie?
Paweł Smoleński z Gazety Wyborczej koniecznie chce, abym przeprosił TVN za to, co napisał o tej stacji Nasz Dziennik. Nie bardzo tę dziwną prośbę rozumiem, ale skoro jest to do czegoś potrzebne dziennikarzowi „Gazety Wyborczej”, który mnie wywołał w związku z tą sprawą po nazwisku, to proszę. Oczywiście nie robię tego bezinteresownie tylko liczę na rewanż!
Zacznę więc od owych przeprosin o które prosi pan Smoleński (już zresztą zamieszczonych na wPolityce.pl):
Ewa Sołowiej - redaktor naczelny "Naszego Dziennika", oraz Spess Sp. z o. o. w Warszawie - wydawca "Naszego Dziennika", przepraszają TVN Spółkę Akcyjną za sformułowania zawarte w publikacjach zamieszczanych na łamach "Naszego Dziennika" w lipcu 2007 r., którymi naruszyliśmy dobre imię TVN. Oświadczamy, że wycofujemy użyte wówczas pod adresem TVN sformułowania, w których nazwaliśmy TVN24 telewizją "paszkwilancką", zarzuciliśmy, że TVN24 dopuszcza się "antypatriotycznych wystąpień" oraz, że TVN "jest wrogiem polskiego patriotyzmu". Zdając sobie sprawę, że do wzmiankowanych publikacji doszło w następstwie uchybienia zasadom etyki dziennikarskiej, wyrażamy z tego powodu ubolewanie. Niniejsze publikujemy w następstwie przegranego procesu sądowego. Ewa Sołowiej - redaktor naczelny "Naszego Dziennika", Spess Sp. z o. o. - wydawca "Naszego Dziennika…
No więc, spełniłem niniejszą prośbę dziennikarza „Wyborczej”:
„(…) rad byłbym bardzo, gdyby informację o przeprosinach "Naszego Dziennika" wobec TVN zamieścili na swoich blogach, portalach i gdzie tylko mogą np.: europoseł Wojciechowski Janusz, europoseł Czarnecki Ryszard, bracia Karnowscy i ich portal Wpolityce.pl (osobliwie Adamski Łukasz, Wasiukiewicz Jerzy (…)”
No i teraz liczę na rewanż, czyli na przeprosiny ze strony Pawła Smoleńskiego… To znaczy liczę i nie liczę. Paweł Smoleński nie tak dawno, ni z tego ni z owego, obsmarował firmę 4F szyjącą ubrania, co wywołało ponoć jakiś bojkot tej firmy. Ale Paweł Smoleński uznał na koniec całej wywołanej przez siebie afery, że przeprosiny się tej firmie nie należą. Warto przypomnieć, co napisał Smoleński po tym kiedy w radiu usłyszał, że firma szyjąca odzież dla naszych olimpijczyków, miała sobie za szycie strojów dla niepełnosprawnych sportowców, którzy mieli wziąć udział w Olimpiadzie, zażyczyć „kosmiczne” pieniądze:
„Gdybym był olimpijczykiem, nie nosiłbym już nigdy ubrań 4F. Ani za darmo, ani za pieniądze. Nawet niekosmiczne.
Jakie to były „kosmiczne” pieniądze tego oczywiście Smoleński nie sprawdził, nikogo o to nie pytał, a przymiotnik „kosmiczne”, który usłyszał w radiu, uznał za wystarczający do tego, żeby firmę 4F wysłać w kosmos. I nadal uważa, że postąpił rozsądnie i słusznie.
No, ale mimo wszystko spróbuję i może się pan Smoleński zreflektuje i tak jak ja przeprosiłem za to, co napisał „Nasz Dziennik” na temat TVN tak on przeprosi za…
No więc na początek przeprosi mnie w imieniu „Gazety Wyborczej” i swojego redakcyjnego kolegi Marcina Wojciechowskiego za paszkwilancki tekst (słowa paszkwilancki użyłem z pełną premedytacją :) jaki ów autor spłodził kilka lat temu:
Na podstawie wywiadu z Gontarczykiem naczelny "SE" Sławomir Jastrzębowski oskarża Grossa o ‘intelektualne oszustwo’. Komentarz naczelnego okraszono karykaturą na której Gross uczy polskie dzieci antysemityzmu. Grossa przedstawiono podobną kreską jak propaganda hitlerowska przedstawiała odrażających Żydów. Czekam na następne rysunki w rodzaju ‘Gross to tyfus, zaraza’. Redaktorom ‘SE’ podpowiem, że gdyby zawiodła ich wyobraźnia, w zbiorach Żydowskiego Instytutu Historycznego są setki antysemickich karykatur z XIX w. i lat przedwojennych. Może coś się przyda. Ciekaw też jestem, kto kogo przebije. Może ‘Rz’ nie pozostanie w tyle za ‘SE’. W tym towarzystwie Pospieszalski wychodzi na obrońcę Żydów.
Albo kolega Pawła Smoleńskiego jest kompletnym debilem i nie zauważył, że od wielu lat (czyli mógł mnie zdemaskować wcześniej) „podobną kreską jak propaganda hitlerowska przedstawiała odrażających Żydów” rysowałem wiele innych postaci, głównie związanych z polską sceną polityczną, m.in. Romana Giertycha, albo jego kolega postanowił mnie takim tekstem zniesławić. Tak więc tutaj oczekiwałbym przeprosin „numer jeden”, bo przyjmuję, że debilem Marcin Wojciechowski nie jest.
A jeżeli te przeprosiny nie byłyby kierowane do mnie, to może chociaż wobec rysownika „Gazety Wyborczej” Jacka Gawłowskiego, który był jednym z tych rysowników, którego kreska była dla mnie wzorem i na niej się starałem wzorować. Nie wiedziałem tylko, że jest ona podobna do tej, którą „propaganda hitlerowska przedstawiała odrażających Żydów”. No cóż, człowiek dowiaduje się ciekawych rzeczy przez całe życie…
Przeprosiny „numer dwa” są nieco poważniejsze, bo tyczą się ofiar i rodzin ofiar zbrodni popełnionych przez komunistyczny reżim na Kubie.. Przypomniałem sobie niedawno jak Paweł Smoleński w ostrych słowach komentował wizytę papieża na Kubie. Tak na ten temat pisał w marcu bieżącego roku:
Dowiedziałem się, że podczas zbliżającej się wizyty na Kubie - to już za parę dni, w końcu marca - papież Benedykt XVI nie spotka się tamtejszą opozycją. I pomyślałem sobie, że to jednak blamaż.
Hm, blamaż… Ciekaw jestem, jak w takim razie pan Smoleński nazwie to, że pewna stacja radiowa w Polsce reklamowała się wizerunkiem zbrodniarza, który budował na Kubie ów reżim, mordując przy tym własnymi rękami obywateli tego kraju, a dla opozycji, ale również dla homoseksualistów (!!!) stworzył specjalny obóz pracy? No śmiało, jak nazwiemy taką stację i ludzi, którzy taką reklamę zrobili? Blamaż to chyba za mało dla określenia tak haniebnego incydentu.
Podpowiem panu Smoleńskiemu, że ta stacja, która posłużyła się wizerunkiem bandyty Che Guevary (bo o nim była mowa jakby się pan Smoleński nie zorientował) to Roxy FM, która należy do Agory, tej samej firmy, która wydaje Gazetę Wyborczą – ot, taka przyrodnicza ciekawostka. No i teraz jestem ciekaw, jak Paweł Smoleński, który bywał na Kubie i spotykał się z opozycją, wytłumaczy tejże opozycji, że firma, w której pracuje, gloryfikuje komunistycznego zbrodniarza i być może mordercę ich bliskich? No i ciekaw jestem, czy publicznie za to przeprosi?
Paweł Smoleński, kiedy oczekiwał m.in. ode mnie przeprosin za TVN pisał:
No, chyba, że strach przed dyrektorem i jego organem blokuje relacjonowanie sądowych wyroków. Czasami wierzę w cuda, więc mam nadzieję, że tym razem coś takiego się wydarzy; wyżej wymienieni wraz z kolegami zamieszczą treść przeprosin. Alleluja i do przodu.
Nie wiem czemu miałbym się bać o. Tadeusza Rydzyka, ale widocznie strach to jest jeden z tych czynników, które „podpowiadają” w środowisku lewicowych dziennikarzy, co można, trzeba i wolno pisać. Tylko, że oczywiście Paweł Smoleński nie jest tego typu dziennikarzem, który bałby się jakiegoś dyrektora, wydawcy czy innego Michnika, więc nawet przy braku sądowego wyroku, tylko tak z ludzkiej przyzwoitości, nie będzie się bał przepraszać w imieniu sowich redakcyjnych kolegów czy też wydawnictwa „Agora”. Tak więc w poniedziałek, wtorek oczekujmy od Pawła Smoleńskiego tych przeprosin na łamach „Gazety Wyborczej” z nadzieją, że nie będą to przeprosiny-inaczej.
No i co, Panie Pawle, po co było mnie zaczepiać?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/138754-czy-dziennikarz-wyborczej-spelni-moja-prosbe-i-przeprosi-chociazby-ofiary-komunistycznego-rezimu-na-kubie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.