Prezydent Komorowski raptem spadł z Księżyca i wzywa do prędkiego zreformowania armii, a także wznowienia starań o tarczę antyrakietową. Zapomniał, jak zachowywał się, gdy prezydent Lech Kaczyński o tę tarczę zabiegał ze wszystkich sił.
Zapomniał także, że armia zaczęła być gruntownie reformowana przez poprzedniego ministra, przy czynnym udziale marszałka Sejmu, którym wówczas był Bronisław Komorowski, a reformowanie zakończono w zupełnie przytomnej obecności obecnego prezydenta, którym znowu jest ten sam Komorowski.
To jakże to? Wszak ogłaszano powszechnie, że dokonana reforma to jeden z największych sukcesów rządzącej ekipy, a tu okazuje się, że to kolejna blaga, lipa i polityczne oszustwo? Trzeba kolejnej reformy. Jeszcze gorszej od poprzedniej? Protektor wszakże ten sam.
Premier Tusk ani przez moment nie zauważył żadnej niestosowności w posługach jego syna na rzecz firmy finansowego krętacza. Co więcej – publicznie krzyczał, że Michałek padł ofiarą jakiejś dziwnej nagonki. Zapomniał tylko dodać, że na jej czele zawsze stoją ci sami, z tej samej partii, tego samego prezesa. Obrzydliwość… Małość z dodatkiem stale używanego cynizmu.
Dzisiejsza konferencja prasowa ministra sprawiedliwości była właściwie nie wiadomo po co. Na dodatek w Gdańsku. Ze słów ministra nie dowiedzieliśmy się niczego. Absolutnie niczego. Sympatyczny w gruncie rzeczy polityk dał się wciągnąć w śmieszną grę pod tytułem „Państwo nie może nic”. Dla obywatela oczywiście. Dla wszelkiego rodzaju oszustów i sitw może bardzo dużo. Przykładów aż nadto. Facet, który zrobił wszystko, by aferze hazardowej ukręcić łeb został niedawno wiceministrem finansów. Warto było robić z siebie durnia przewodnicząc sejmowej komisji badającej hazardową aferę. Aż nadto warto…
Zatem czy nie miał racji jeden z bohaterów Camusa, niejaki Jean – Baptiste Clamence, mówiąc że jedno zdanie wystarczy, by określić nowoczesną elitę: „Uprawiali nierząd i czytali dzienniki”. Camus wiedział to już w 1956 roku. A może jeszcze wcześniej, tylko wówczas to zdanie napisał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/138348-nierzad-i-czytanie-dziennikow-camus-pasuje-jak-ulal-malosc-z-dodatkiem-stale-uzywanego-cynizmu