Nierząd i czytanie dzienników. Camus pasuje, jak ulał. Małość z dodatkiem stale używanego cynizmu

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Prezydent Komorowski raptem spadł z Księżyca i wzywa do prędkiego zreformowania armii, a także wznowienia starań o tarczę antyrakietową. Zapomniał, jak zachowywał się, gdy prezydent Lech Kaczyński o tę tarczę zabiegał ze wszystkich sił.

Zapomniał także, że armia zaczęła być gruntownie reformowana przez poprzedniego ministra, przy czynnym udziale marszałka Sejmu, którym wówczas był Bronisław Komorowski, a reformowanie zakończono w zupełnie przytomnej obecności obecnego prezydenta, którym znowu jest ten sam Komorowski.

To jakże to? Wszak ogłaszano powszechnie, że dokonana reforma to jeden z największych sukcesów rządzącej ekipy, a tu okazuje się, że to kolejna blaga, lipa i polityczne oszustwo? Trzeba kolejnej reformy. Jeszcze gorszej od poprzedniej? Protektor wszakże ten sam.

Premier Tusk ani przez moment nie zauważył żadnej niestosowności w posługach jego syna na rzecz firmy finansowego krętacza. Co więcej – publicznie krzyczał, że Michałek padł ofiarą jakiejś dziwnej nagonki. Zapomniał tylko dodać, że na jej czele zawsze stoją ci sami, z tej samej partii, tego samego prezesa. Obrzydliwość… Małość z dodatkiem stale używanego cynizmu.

Dzisiejsza konferencja prasowa ministra sprawiedliwości była właściwie nie wiadomo po co. Na dodatek w Gdańsku. Ze słów ministra nie dowiedzieliśmy się niczego. Absolutnie niczego. Sympatyczny w gruncie rzeczy polityk dał się wciągnąć w śmieszną grę pod tytułem „Państwo nie może nic”. Dla obywatela oczywiście. Dla wszelkiego rodzaju oszustów i sitw może bardzo dużo. Przykładów aż nadto. Facet, który zrobił wszystko, by aferze hazardowej ukręcić łeb został niedawno wiceministrem finansów. Warto było robić z siebie durnia przewodnicząc sejmowej komisji badającej hazardową aferę. Aż nadto warto…

Zatem czy nie miał racji jeden z bohaterów Camusa, niejaki Jean – Baptiste Clamence, mówiąc że jedno zdanie wystarczy, by określić nowoczesną elitę: „Uprawiali nierząd i czytali dzienniki”. Camus wiedział to już w 1956 roku. A może jeszcze wcześniej, tylko wówczas to zdanie napisał.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych