W weekendowej Rzeczpospolitej bardzo ciekawa analiza zachowań migracyjnych Polaków oraz pierwszych prób podejmowanych przez samorządy, które miałyby zachęcić naszych młodych rodaków do wybrania jako miejsca pracy Katowic lub Poznania zamiast Bristolu czy Dublina.
Autorka, Joanna Ćwiek zauważa, że emigracyjna fala po 2004 r. oraz coraz mniejsza liczba urodzeń spowodowała, że staliśmy się jednym z najszybciej starzejących się krajów w Europie.
Wyjechałam, bo tu zarabiam tyle, że stać mnie na godne życie – mogę wynająć przyzwoite mieszkanie, kupić niezły samochód i co roku pojechać na wakacje. Kiedy pracowałam w Polsce, powodziło mi się gorzej
– mówi Anita Nowak, prawniczka z Białegostoku, która już od prawie ośmiu lat mieszka w Anglii w mieście Bristol.
Ale zarobki to nie jedyny argument przy wyborze pracy za granicą. Polska na pewno nie kusi również rynkiem pracy oraz biurokratycznymi murami, za którymi okopały się rozrastające rzesze urzędasów. Powoduje to, że nawet Ci, którzy chcą wrócić i wracają do kraju, są z niego dosłownie wyrzucani.
Coraz gorsza sytuacja demograficzna uderza w głównej mierze w samorządy, które odnotowują m.in. coraż niższe wpływy z podatków. Tendencję tę najbardziej widać w 3 województwach - opolskim, łódzkim i śląskim - wynika z danych GUS.
Miejscy włodarze próbują więc przyciągnąć do siebie tych, którzy są gotowi emigrować za chlebem, lub po prostu w poszukiwaniu lepszego życia. Nastawiają się na 3 kategorie przyszłych podatników - studentów, młodych rodziców naukowców.
Aby ludzie chcieli się w danym mieście osiedlać, muszą mieć pracę, mieszkanie i rozrywki
– tłumaczy prof. Krystyna Iglicka, demograf i rektor uczelni im. Łazarskiego.
W Polsce największą przeszkodą zniechęcającą ludzi do migracji wewnątrz kraju są wysokie ceny mieszkań, zarówno kupna, jak i najmu.
Jej zdaniem, dobrym sposobem na powstrzymanie odpływu ludzi za granicę byłaby poprawa komunikacji wokół dużych miast – tak, aby ludzie szybko dojeżdżali do pracy z domu oddalonego nawet o 100 kilometrów od firmy.
Tak myślą m.in. w Katowicach, gdzie w poprawie komunikacji i warunków mieszkaniowych dostrzeżono szansę na zatrzymanie odpływu młodych mieszkańców.
Z kolei Janusz Szewczuk ze Stowarzyszenia Rozwoju Gospodarczego Gmin widzi w rozwoju lokalnego biznesu jeden z najlepszych sposobów na przyciągnięcie do miasta nowych mieszkańców.
Tak zrobiła m.in. Gdynia, która w nowo utworzonym parku naukowo-technologicznym aż 70 tys. m. kw. przeznaczyła dla młodych przedsiębiorców
– mówi Szewczuk. Młodzi biznesmeni mogą tam wynająć powierzchnię dla swych firm.
Miasta starają się też przyciągnąć do siebie i zatrzymać studentów różnymi bonusami i ekstraprogramami. I tak w Poznaniu każdy laureat olimpiady, który zdecyduje się tam studiować, dostanie dodatkowe stypendium z urzędu miasta od 1200 do 1600 zł, zaś w np. w Łodzi studenci mogą uczestniczyć w kursach, szkoleniach i stażach finansowanych przez lokalnych przedsiębiorców. A najlepsi mają szanse na stypendia dofinansowywane przez lokalne firmy oraz ratusz.
Coraz więcej gmin myśli także o rozwoju polityki prorodzinnej. W ramach utworzonej w Opolu strefy demograficznej młodzi rodzice, którzy zdecydują się w tym mieście osiąść na stałe, mogą liczyć na dopłaty do opieki nad dziećmi z rodzin wielodzietnych, tak by nie musiały płacić pełnych stawek. Będzie też wsparcie dla osób, które zdecydują się prowadzić domową opiekę nad dziećmi.
O rozwoju opieki nad najmłodszymi myśli także Wrocław, jedno z nielicznych miast, w których buduje się nowe przedszkola publiczne.
Te miasta to jednak wyjątki. Mam wrażenie, że większość samorządów do troski o rodzinę jeszcze nie dojrzała
– mówi Szewczuk. Zdaniem ekspertów to jeden z największych błędów, jakie popełniają władze lokalne, bo dogodne warunki do życia rodzin, to gwarancja, że młodzi ludzie będą chcieli zatrzymać się tu na dłużej.
Więcej: "Rzeczpospolita"
kim/"Rzeczpospolita"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/138252-rzeczpospolita-dlaczego-polacy-tak-chetnie-szukaja-pracy-za-granica-a-duzo-mniej-w-innych-regionach-kraju
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.