Nie wiem jakie słowa powinienem dobierać pisząc o Adamie Michniku, by nie narazić się na proces sądowy. Naprawdę nie chcę narażać redakcji portalu wPolityce.pl na proces, zaś siebie na spędzanie godzin na sali rozpraw. Mam nadzieję więc, że Pan Redaktor wyda kiedyś, jako dodatek do swojej gazety rzecz jasna, słownik, który będzie zawierał wyrażenie jakimi można określać „Jego Nietykalność”. To z pewnością ułatwi polemikę z szefem „Gazety Wyborczej” i „piewcą” wolności słowa, który co jakiś czas pojawia się na łamach swojej gazety. Teksty Michnika naprawdę warto czytać. Można znaleźć w nich czyste perełki.
Trudno bowiem nie zauważyć, że Adam Michnik znów wzbił się na wyżyny, nie chcę rzecz jasna użyć słowa hipokryzja, które może mnie narazić na proces sądowy, więc napiszę- specyficznie pojętej formy przywiązania do prawdy. Adam Michnik widzi w porozumieniu polskich hierarchów z naszymi braćmi w wierze z Rosji szansę na przełamanie ducha rusofobii i polonofobii. Ja widzę w tym potrzebnym apelu szansę na wspólną walkę ( której tak boi się prof. Obirek) z laicyzmem i dyktaturą relatywizmu moralnego. Wątpię by Michnik marzył o takim sojuszu. Ma on jednak prawo do własnych oczekiwań związanych z tym ważnym dla chrześcijaństwa wydarzeniu. Jednak to nie oczekiwania Michnika związane z przełamaniem „ciasnoty wzajemnej niechęci” są najistotniejsze w jego wstępniaku do dzisiejszej „Gazety Wyborczej”.
„Powiedziano, że przebaczenie nie oznacza zapomnienia, i zadeklarowano potrzebę uczciwych badań historycznych. Chcemy wierzyć, że towarzyszyć temu będzie udostępnienie archiwów kościelnych historykom w obu krajach. Bez tego trudno mówić o prawdzie, szczerości, dialogu”-
pisze Michnik, który dodaje, że:
„Strona polska powinna ujawnić wszystkie okoliczności towarzyszące dyskryminacji prawosławia w latach II RP. W sprawie archiwów Kościoła prawosławnego powinni wypowiedzieć się moi rosyjscy koledzy”.
Proszę przeczytać ten fragment jeszcze raz. Michnik pisze w nim, że bez otwarcia archiwów, dotarcie do prawdy jest niemożliwe. Banalne słowa redaktora brzmią znamiennie w zestawieniu z jego opiniami na temat lustracji w Polsce. Ich zestawienie może naprawdę szokować. Czyżby Michnik nie zdawał sobie sprawę z tego co napisał, i popełnił freudowski błąd? Oczywiście, że nie. Przecież Adam Michnik zawsze opowiadał się po stronie „prawdy” i „jawności” w życiu publicznym. Ten, kto nie wierzy nich przeczyta wznowioną właśnie „Michnikowszczyznę” Ziemkiewicza. Łatwo jest wyszukać w niej opinie Michnika na temat otwierania archiwów przez polską prawicę. Nie zapominajmy, że Michnik był członkiem pewnej komisji historycznej, która miała możliwość zapoznania się z wieloma ciekawymi dokumentami. Wówczas Michnik w imieniu całego narodu wybaczył polskim komunistom i dał im możliwość „budowania przyszłości”. Redaktor Wyborczej wie więc wiele na temat wybaczania i zapominania win. I w tej kwestii chyba jest szczerzy.
Może i tym razem ojciec chrzestny III RP ma nadzieję na wpuszczenie do moskiewskich archiwów zaprzyjaźnionych ze sobą duchownych, którzy zdecydowaliby o tym jak powinno wyglądać naprawdę pojednanie między Polakami i Rosjanami? To by tłumaczyło zachwyt „Wyborczej” nad inicjatywą głów chrześcijańskich Kościołów, które w normalnych okolicznościach powinno przerażać ekipę z Czerskiej.
„Skoro w oświadczeniu czytamy o "szczerym dialogu", "umacnianiu tolerancji" i "poszanowaniu niezbywalnej godności każdego człowieka", to wolno wierzyć, że na dialog i szacunek zasługują nie tylko katolicy i prawosławni, ale także inni "inaczej myślący", także liberałowie i socjaldemokraci, także ateiści i geje”-
kończy swój tekst Michnik, który zdaje się nie zauważać, że przesłanie ma właśnie dać podstawy do wspólnej walki z liberalnymi dogmatami, którymi on jest tak wierny. A może właśnie to dostrzegł?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/138217-michnik-chce-otwierac-archiwa-to-cos-nowego-w-swietle-jego-antylustracyjnych-fobii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.