Jadwiga Staniszkis: Powstała atmosfera, w której syn Tuska stał się równocześnie ofiarą i zakładnikiem Amber Gold

Jadwiga Staniszkis - nie po raz pierwszy - podpowiada PiS wzmożenie aktywności.  Radzi, by partia Jarosława Kaczyńskiego żwawiej wypowiadała się o aferze Amber Gold.

Opozycja powinna mówić o stanie państwa, punktować, nie można wyjeżdżać na wakacje w takim momencie

- apelowała w programie "Gość Wydarzeń"  Polsat News.

Według prof. Staniszkis, przypadek Marcina P. i jego interesów jest znamienny dla jakości naszego kraju.

Ta sprawa pokazuje stan państwa, sposób stosowania prawa, nieprzestrzeganie procedur. Pewną atmosferę bezkarności, w której bycie skazanym nie stanowi przeszkody dla całego anturażu politycznego Pomorza. Takie poczucie, że to nie jest ważne, że nie ponosi się odpowiedzialności w otoczeniu premiera Tuska

- podkreśliła.

Przypomniała, że owa atmosfera bezkarności towarzyszy nie tylko sprawie Amber Gold. Podobnie działo się przy śledztwie smoleńskim.

Jednak mamy wskazanie bezpośrednie, po nazwiskach i stanowiskach, choćby w uzasadnieniu prokuratury umorzenia karnej strony śledztwa smoleńskiego. Powiedzenie tam co jest odpowiedzialnością służbowa i polityczną. I nic się nie dzieje

- mówiła Staniszkis.

I dodała:

To jest atmosfera, w której m.in. syn Tuska stał się równocześnie ofiarą i zakładnikiem Amber Goldu. Bo zwiększał swoją osobą zaufanie.  A dla tego typu piramid czy operacji, które nie mają możliwości fizycznej wywiązania się z zobowiązań, czyli są nastawione na oszustwo, zaufanie jest podstawowe.

Nic dodać, nic ująć. Staniszkis jak zwykle: bez owijania w bawełnę, dobitnie i celnie.

JKUB/Polsat News