Czar Kresowej Duszy. "Chcę zaczarować tak, jak oni Kresami świat cały"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Marian Modzelewski
Fot. Marian Modzelewski

Czasami brak jest słów, brak czasu albo chwili na zatrzymanie. Teraz minuty i godziny nabierają znaczenia, ożywają w innej przestrzeni. Nie mam wiele możliwości, by pokazać czym może być niezwykłość kresowej duszy, ale te słowa chcę dziś przekazać, obrazując czar wydarzenia i miejsca które można znaleźć z dala od Wielkiej Ojczyny - to Coś bardzo nieuchwytne a jednak namacalne na tyle, że można tego dotknąć, by poczuć jak żywo bije serce Kresów. Festiwal z kresową duszą i czarem niezwykłych kobiet. Dziś opowieść kresowianki, dyrektor Centrum Kultury Polskiej w Wilnie - kobiety nadzwyczajnej, która uraczyła nas kresową wieczornicą. Zachwyciła i ujęła czarem…

Apolonia Skakowska…

"Czar" 18 Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie to obecność Primadonny Opery Światowej  pani prof. Teresy Żylis- Gara. Córka ziemi wileńskiej, dziecko uroczego Landwarowa pod Wilnem, jednego z najbardziej zaludnionych miasteczek (12 tys. mieszkańców, 16 km pod Wilnem, 9 km od Trok), z pałacem polskiego arystokraty Józefa Tyszkiewicza, z polską szkołą im. Henryka Sienkiewicza. Jest tam kościół PW Zwiastowania NMP, któremu pani prof. Żylis-Gara ufundowała organy wykonane w Niemczech po długiej nieobecności na Ojcowiźnie (1946 - 1999) aby zastąpić stare, które już potrzebowały " odejścia na emeryturę". W tym kościółku pani Teresa Żylis- Gara wraz z rodzicami śpiewała w chórze kościelnym jako 12 -letnia dziewczynka. To było jej pierwsze zetkniecie z wokalistyką. Los rodzinę Żylisów - jako repatriantów zaprowadził do " Wielkiej Ojczyzny"  do miasta Łódź. Stąd rozpoczęła się droga wielkiej kariery, która zawiodła ją na największe i najsłynniejsze sceny opery światowej. Zdobywając podziw i uznanie talentu - geniusza, pierwszej najlepszej śpiewaczki Wielkiej Primadonny!!!

Tęsknota, nostalgia, miłość do kraju lat dziecinnych drążyły myśli i serce, aby po długich latach chociaż na jedno mgnienie znaleźć się w kraju lat dziecinnych - na Ojcowiźnie. Stało się! Rok 1999! To jedno mgnienie okazało się szczęśliwe!!! Do Landwarowa co dwa lata przyjeżdża pani Teresa już jako Primadonna Opery Światowej, jako profesor wokalistyki, jako geniusz, jako arystokratka słowa, ducha, serca. Jako kapłanka i Ambasador Kresowiaków, jako ludzki czar...

"Kocham swój kraj, gdzie kwitną kaczeńce, gdzie wodne lilie na falach Wilii witają wiosnę panieńskim rumieńcem. Wybuchem pędów młodej zieleni cieszy się niebo, ziemia i woda, a w Landwarowie przy małej uliczce zakwitła wiśnia jak panna młoda. Malwy przy domach w równych szeregach śpiewają pieśni weselne, na kwiatach nasturcji prowadzą rozmowę roje pszczół elokwentnych. Tu młodość i miłość, szczęście i błogość śpiewają jednym tonem, tu pierwsza jaskółka wyfrunęła do lotu, dla której zabrzmiały sławy dzwony! Tu moja ojczyzna, tu moja polszczyzna, tu jest prawdziwy raj, kocham tak bardzo maleńką ojczyznę, rodzinny piękny kraj" – piękną polszczyzną pisze Apolonia Skakowska.

Czar Miasta Mrągowo : uprzejmość, uśmiech, serdeczność, pracowitość, gościnność, solidarność, szacunek dla Kresowiaków, ciepła i życzliwa atmosfera... z  fenomenalną panią Burmistrz Otolią Siemieniec na czele. To ona dała życie w 1995 roku Festiwalowi Kultury Kresowej w Mrągowie ! Ona stale czuwa nad losem „swojego dziecka” dzięki jej inicjatywie i pragmatyzmowi w ciągu 9 miesięcy została wybudowana nowa według nowoczesnych wymóg estrada w przepięknym zakątku na miejscu starej sceny nad jeziorem Czos.  Ona, nie naruszając uroku starówki odmłodziła ją, nadając uroku przez „zabiegi kosmetyczne”, opasując wieńcem nowoczesnych hoteli, kawiarni, placów zabaw dla dzieci. Ona wzbudziła miłość mieszkańców do polubienia miasta poprzez dbanie  o jego czystość i kulturę osobistą na ulicach miasta. Miasto jest w zenicie swego rozkwitu i to jest- czar.

- Tak postrzegają nas kresowiacy, przyjeżdżają od 18 lat do mojego miasta rodzinnego, chodzę wśród nich z mikrofonem i nagrywam fragmenty życiorysów - są to zawsze niezwykłe historie… Pisząc co roku o nich chcę zaczarować tak, jak oni Kresami świat cały - jeśli będę mogła zdobyć dla Kresowiaków i naszego Festiwalu Kultury Kresowej nowych przyjaciół będę tym zaszczycona. Spełniam tym samym ich życzenie- bo oni pragną byśmy nie zapomnieli, że oni tam są także dla nas z dala od Wielkiej Ojczyzny.

 

Pozdrawiam,

urodziłam się w Mrągowie w kresowej rodzinie…

Zofia Wojciechowska

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych