Opłaca się być satanistą. Nergal zagra u kultowego reżysera

Adam „Nergal” Darski, który wsławił się promocją zagra w nowej komedii twórcy „Seksmisji”. Jak widać nie tylko TVP potrafi docenić osobę, że która drze publicznie Pismo Święte i w nikczemny sposób obraża chrześcijan.

"Nergal" wcieli się w rolę nazisty Ribbentropa w filmie "AmbaSSada". Adolfa Hitlera zagra Robert Więckiewicz. Akcja "AmbaSSady" rozgrywa się w dwóch planach czasowych - w roku 2012 i 1939.

"Zawsze chciałem zrobić współczesny film o Warszawie, który byłby jednocześnie dialogiem z historią. Zabawny, a jednocześnie wywołujący refleksje i powodujący, że nasze historyczne blizny wykrzywią się wreszcie w uśmiechu" –

powiedział twórca kultowej „Seksmisji” czy „Killera” Juliusz Machulski. Szkoda, że tak utytułowany reżyser jak Machulski bez oporów angażuje do swojego filmu osobę o tak marnej reputacji jak Nergal. Nie chodzi już nawet o to, że człowiek ten promuje satanizm, który nawet przez znanych duchownych jest zwany jasełkowym. Nie można jednak zapominać, że Nergal jest przedstawicielem najprymitywniejszego i najbardziej barbarzyńskiego odłamu „klubu chrystofobów” w naszym kraju i nie kryje się ze zwierzęcą nienawiścią do krzyża. Czy taka osoba powinna być obsadzana w komercyjnych filmach? To już pytanie do pana Machulskiego i producentów jego nowego filmu. Zanosi się jednak na to, że Machulski liczy na dodatkowych ludzi w kinach, którzy przyjdą zobaczyć jak radzi sobie najsłynniejszy satanista III RP. Szkoda, że twórca genialnych filmów lat 80-tych, w taki sposób musi walczyć o widza.  Natomiast sam Nergal pewnie raduje się jak dziecko z powodu udziału w filmie Machulskiego. Znawcy środowiska satanistów podkreślają, że wielu wykonawcy tej muzyki lubuje się w strojach Wermachtu. Nergal będzie mógł więc legalnie  poparadować w mundurze ludzi, którzy swoją inspirację podczas II wojny światowej brali zapewne od Złego…

Łukasz Adamski