Adam Michnik uznał, że 15 sierpnia to dobra data, by wystąpić w roli recenzenta polskiego Kościoła i zabrać głos w sprawie pielgrzymek do sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej.
Pielgrzymki na Jasną Górę są zawsze wydarzeniem nie tylko religijnym, są też wydarzeniami politycznymi, społecznymi, obyczajowymi.
- zauważa. I poucza swoich czytelników:
Pielgrzymki jasnogórskie - o tradycji pięknej i heroicznej - mają także dziedzictwo obskuranckie i ponure pełne nietolerancji, agresji i antysemityzmu.
Na koniec redaktor Michnik stwierdza:
Katolicyzm polski był podzielony, tak jak podzielone było społeczeństwo polskie. Katolicyzm polski jest podzielony i dzisiaj. Inna jest wizja religii i Polski księdza Rydzyka i biskupa Ryczana, a inna Jana Pawła II czy księdza Józefa Tischnera. Wiele zależy od tego, którą z tych dróg wybiorą polscy biskupi.
Cały tekst jest "wstępniakiem" do reportażu Xawerego Pruszyńskiego z 1936 r.
O cel, sens i trafność takiego definiowania podziałów w polskim Kościele pytamy publicystę Grzegorza Górnego, twórcę kwartalnika "Fronda".
wPolityce.pl, Stefczyk.info: Czy w pielgrzymkach wiernych na Jasną Górę jest jakaś druga ciemna strona? Czy obciąża je także negatywna tradycja antysemityzmu i radykalizmu - jak tego dowodzi Adam Michnik na łamach "Gazety Wyborczej"?
Grzegorz Górny, publicysta: Dzielenie Kościoła na otwarty i zamknięty należy do stałego repertuaru publicystycznego "Gazety Wyborczej". Przypomnę, że rok temu po homilii wielkanocnej arcybiskupa Michalika Piotr Pacewicz napisał w "Gazecie Wyborczej" komentarz zatytułowany: "Dwie homilie, dwa Kościoły", w którym przeciwstawiał sobie dwóch hierarchów. Jeden był zły, czyli Józef Michalik, a drugi dobry, czyli kardynał Kazimierz Nycz. Tego typu próby dzielenia Kościoła odnajdujemy wielokrotnie na łamach "Gazety Wyborczej". Zresztą abp Michalik pośrednio odnosząc się do takiej tezy, przypomniał w homilii podczas ubiegłorocznego Dnia Dziękczynienia, że komuniści także próbowali dzielić Kościół przeciwstawiając sobie złego kardynała Wyszyńskiego i dobrego kardynała Wojtyłę. I jak mówił abp Michalik, mądrość Kościoła polegała na tym, że hierarchowie nie dali się sztucznie podzielić.
Teraz Adam Michnik próbuje przeciwstawić ojca Tadeusza Rydzyka Janowi Pawłowi II...
To jest kolejny z serii tego typu zabiegów. Z tym, że akurat przez odwołanie się do reportażu Ksawerego Pruszyńskiego z lat trzydziestych mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju nadużyciem, ponieważ główną linią podziału w obrębie Kościoła miałby się stać stosunek do Żydów i problem antysemityzmu. Akurat to w ogóle nie oddaje jakichkolwiek różnic w polskim Kościele. W tej chwili nie widzimy żadnego napięcia, kontrowersji czy sporu wokół tych tematów.
Co więcej, badania zawartości programowej Radia Maryja robione przez zespół socjologiczny, któremu przewodził prof. Ireneusz Krzemiński, wykazały, że w Radiu Maryja nie ma treści antysemickich. To znaczy, że oskarżanie tej rozgłośni o antysemityzm jest nadużyciem.
Więc ta linia podziału zarysowana przez Michnika przez odwołanie się do tekstu Pruszyńskiego z lat trzydziestych jest całkowicie fałszywa.
A czemu mają służyć te zabiegi? Dlaczego środowisko "Gazety Wyborczej" stara się na siłę dzielić Kościół?
"Gazeta Wyborcza" ma dla Polski konkretny projekt cywilizacyjny, kulturowy, obyczajowy. I to środowisko wie, że bez wsparcia Kościoła, wielkich zmian w Polsce nie da się przeprowadzić. Dlatego najchętniej widzieliby polski Kościół uformowany na swój obraz i podobieństwo. Można powiedzieć, że publicystyka "Gazety Wyborczej" w dużej mierze służy formowaniu oblicza polskiego katolicyzmu i wpływaniu na postawy ludzi Kościoła, właśnie po to, by ukształtować go według swojego wzorca.
A co powinien zrobić zwykły katolik, który może nie orientuje się tak dobrze w wielkiej polityce, natomiast czyta, że musi wybierać pomiędzy Janem Pawłem II, a ojcem Rydzykiem?
Nie powinien traktować "Gazety Wyborczej" jak magisterium Kościoła, tylko jak jedno z wielu różnorodnych mediów, które ma swoje sympatie i antypatie. Natomiast jeśli chodzi o kwestie dotyczące życia wewnętrznego Kościoła, to bardziej uważnie powinien przysłuchiwać się temu co mówi papież, biskupi, księża. Bo to oni tkwią wewnątrz Kościoła. Natomiast tutaj mamy do czynienia z próbą wpływania na oblicze Kościoła z zewnątrz.
not. ansa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/137991-pielgrzymki-wg-michnika-dziedzictwo-obskuranckie-pelne-nietolerancji-i-antysemityzmu-gorny-to-staly-repertuar-falszu-wyborczej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.