Czy źli ludzie wygrają? Czy przerobią Polaków na ludzi bez tożsamości, wiary, tradycji? To zależy także od Państwa

Jak Państwo widzą i czytają, media lewicowo-liberalne, korzystając z ogromnej przewagi na rynku, zaostrzają jeszcze kurs przeciw polskości i Kościołowi. Wulgarne przekazy niczym się już, poza bardziej kolorowym opakowaniem, niemal nie różnią od propagandy komunistycznej.

Czy źli ludzie wygrają? Czy przerobią Polaków na ludzi bez tożsamości, wiary, tradycji? Niekoniecznie. Bo niejedni już próbowali. Ale szkód mogą narobić potężnych.

Sporo zależy od tego czy będą media zdolne przeciwstawić się tej nawale. Tylko tyle? Tak. To czasem znaczy naprawdę dużo. Jeśli jest na medialnej mapie ktoś kto choćby monitoruje pewne zjawiska, kto wskazuje na niegodziwości, notuje, to działa to hamująco. To staramy się robić. Zapewne dlatego tyle ostatnio na nas, na co zwracają uwagę blogerzy, ataków.

A pewnie i dlatego, że wykorzystujemy w pełni nowe technologie. Nawet państwo nie wiecie za jak niewielkie pieniądze to wszystko powstaje. Ale cóż się dziwić, nie mamy jak parówkowe portale finansowania ze strony spółek skarbu państwa, które utrzymują całkowicie pod względem ekonomicznym niewydolną strukturę, co zresztą jest po prostu złodziejstwem wspólnych, publicznych pieniędzy.

I choć krok po kroku budujemy przychodowość i stabilność portalu oraz innych przedsięwzięć, to nie ukrywamy, że Państwa pomoc jest nam potrzebna.

A można to zrobić w prosty sposób:

POPRZEZ ZAKUPY W NASZYM SKLEPIE INTERNETOWYM

gdzie można nabyć wartościowe wydawnictwa i sympatyczne kubki wPolityce.pl lub/oraz

POPRZEZ ZAPOZNANIE SIĘ Z DZIAŁALNOŚCIĄ Stowarzyszenia Edukacji Medialnej i Społecznej im. Jana Liszewskiego.

Stowarzyszenie wydaje m.in. miesięcznik "Na poważnie". Dwa pierwsze numery można jeszcze kupić w naszym sklepie. Przyjmuje też, zgodnie z prawem, darowizny na swoją działalność statutową.

Za każdą pomoc serdecznie dziękujemy! Pewnie państwo to widzą, ale podkreślmy: żadna złotówka nie została zmarnowana, wydana na rzeczy, których ludzie nie chcą czytać, które trzeba by im na siłę wpychać. Odwrotnie - rośnie popularność wPolityce.pl i innych portali.

Redakcja