Opozycja nie powinna nigdzie "skręcać", ale dzień po dniu wykonywać ciężką polityczną robotę. Do wyborów są trzy lata!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Sztab Pis po wyborach 2011 roku. Fot. wPolityce.pl
Sztab Pis po wyborach 2011 roku. Fot. wPolityce.pl

Niczym potwór z Loch Ness wyskoczył polityczny news: PiS zamierza skręcić do centrum, otwiera się na wyborcę centrowego. Wylała się natychmiast fala komentarzy. Słusznie zwrócił uwagę politolog dr Rafał Matyja, że równie dobrze można by wygenerować sensację, że partia Kaczyńskiego skręca w lewo czy na prawo itp. To tylko czysty spin - i trudno powiedzieć czy partii czy dziennikarza.

Jeśli partii, to kiepski. Takie rzeczy się robi, a nie o nich mówi. Ale i z robieniem kłopot - bo co to znaczy "skręcać"? Są trzy lata do wyborów. To dobry czas na opracowanie strategii i taktyki, rozpisanie precyzyjne kalendarza działań. A roboty opozycja ma sporo. Weźmy np. sprawę wsi. Po 2007 roku ludzie Kaczyńskiego zdiagnozowali, że jedną z przyczyn przegranej była absencja wyborców z małych ośrodków. I co? I nic. kto jest twarzą tej partii w sprawach wiejsko-rolniczych? Nie to, żeby kandydatów nie było. Ale nie ma jej w odbiorze społecznym. Więc jakby w ogóle nie było. Podobnie z wojskiem. Śp. Aleksandra Szczygło ciężko zastąpić, ale warto próbować. Armia jest demontowana. Kto o tym mówi? Kto dociera do żołnierzy? Itp.

Owszem, wiele obszarów jest monitorowanych, ale za dużo zostawionych odłogiem. Zwłaszcza w wymiarze medialno-społecznym. Przekładając z nowomowy partyjnej na nasze - nie jest potrzebne żadne skręcanie, ale świadomość, co chce się osiągnąć, co powiedzieć, kto do kogo ma mówić.

Żenujące są też te dywagacje mediów o "chowaniu" bądź "wyciąganiu" Antoniego Macierewicza. O co tu chodzi? Zasługi posła dla wyjaśnienia tragedii smoleńskiej są wielkie. To, że nie lubi go lewica, tak za dociekanie w sprawie Smoleńska jak za likwidację WSI, żadna nowość. Owszem, uparcie próbują robić z posła czarnego luda. Ale jak on zniknie, znajdzie się inny do odstrzału.

Wsłuchajmy się bowiem w jeden z komentarzy. Oto profesor Kazimierz Kik, od wielu dziesięcioleci analizujący "po linii" polską politykę, dowodzi w "Polsce the Times":

Trudno będzie komukolwiek uwierzyć, że opętany Smoleńskiem Jarosław Kaczyński oprzytomniał i nabrał cech racjonalnie funkcjonującego pragmatycznego polityka.

Tak mówi "ekspert". Dociekanie prawdy o Smoleńsku jest dla niego "opętaniem". (Powinien podrzucić to słowo światowej politologii). Widać więc, że nie chodzi o Macierewicza, ale o temat. Bo "pragmatycznie" znaczy w oczach Kika po tuskowemu.

Podsumujmy: opozycja chcąc wygrać powinna porzucić podpowiedzi z takich stron. Nigdzie nie skręcać, ale dzień po dniu wykonywać ciężką polityczną robotę. Jaki komunikat do kogo? Jakim językiem? Bez podlizywania się, ale w tonie dziś szczególnie aktualnym - odpowiedzialności za kraj. Bo w to, że rządzący "skręcą" kiedyś w tę stronę, z najlepszą wolą nie da się dziś uwierzyć.

Polacy czekają na alternatywę. Widać wyraźnie, że jej źródłem może być tylko PiS. Pozostali się najwyraźniej nie liczą. Ale samo się nie zrobi.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych