Sadurski z górnej półki. „Bardziej bym się zmartwił, gdyby tacy, jak Sadurski, mnie znienacka pochwalili“

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Sxc.hu
Fot. Sxc.hu

Wspominałem kilka już razy w swoich felietonach strzelca Kiszulko z „Monte Cassino”, który usiłował oszczędzać amunicję, odcięty od swoich, ale, jak mówił Wańkowiczowi „ nu jak oszczędzisz kiej lazo”, Niemcy, znaczy. No i ja mam to samo, co mnie obchodzi Sadurski i jego parówkowy portal, „kiej lazo”, to znaczy, skoro mi wymyśla, jak to profesorowie mają w zwyczaju,  od nieogolonych grubasów, niskich czółek i kelnerów (!?) szczęśliwych, bo dostali dwa dolary napiwku.

Nie wiedziałbym o niczym, bo parówkowca Liza nie czytam, byłem tam dwa razy w życiu, raz, by stwierdzić, że to raz ostatni, i drugi raz dzisiaj, zaciekawiony, co też Sadurski, jakby nie było, z górnej półki (tej samej, co Blumsztajn, co p......li, nie rodzi) mądrego napisał. Nie wiedziałbym, ale mi jakiś troll nieprzytomny ze szczęścia, że ktoś Siłólfowi dokopał, a on miesiącami próbował i nie potrafił, adres podsunął. No, to zajrzałem, bo początek dobry. A tu widzę, że to „neni konec, to wszechno”, jak w czeskim filmie. Tyle wydusił z siebie intelektualny mocarz z górnej półki, profesór ze szkół. Mógł chociaż dodać, że mi jedzie z gęby i mam platfusa, żeby się utrzymać w tej samej tonacji.

Nawiasem mówiąc, bardziej bym się zmartwił, gdyby tacy, jak Sadurski, mnie znienacka pochwalili. Dopóki piszą, że jestem oszalałym z nienawiści pisiorem, głupkiem, co dwóch zdań nie potrafi sklecić, moherem, jątrzę i dzielę Polaków, no, cały ten zestaw obowiązkowy, jestem spokojny, wszystko robię dobrze. Zaczną chwalić- Alarm! Coś robię nie tak, sprawdzić ostatnie teksty!

Pisałem już o swoim „teście Wyborczej”, jak opluwa kogoś, pisze, że to łachmyta niewart splunięcia, od dzieciństwa zresztą, bo podglądał koleżanki w szatni, zabierał śniadania, a teraz należy do PiS, jest antysemitą, a do tego nie sortuje odpadów kuchennych i zakłóca spokój po godzinie 22, tudzież nie wierzy w globalne ocieplenie, czy tam oziębienie, nie wiem, jaka jest aktualna wersja, to znaczy, że gość jest sprawdzony, można i rękę podać i piwa się napić i nawet zagłosować. No, a jak Wyborcza, albo TVN zaczyna kogoś chwalić, mówi, że to autorytet na skalę europejską, że go pochwalił biskup X, o którym jak najlepiej wypowiadał się tancerz Y, laureat nagrody Rathenaua, Ribbentroppa i Mołotowa, oraz stypendysta Fundacji Postępu im. Żdanowa, to znaczy, że od kogoś takiego trzymać się w bezpieczniej odległości, nie podawać ręki, bo może zginać palec z obrączką, a już na pewno nie dawać żadnych pieniędzy do ręki. No, więc mniej więcej te same właściwości ma Sadurski. Czytać i robić na odwrót. Jak busola.

Tu muszę zdradzić, że my się troszkę z owym nieszczęsnym Sadurskim znamy z Salonu 24, gdzie mieliśmy blogi, przy czym, mój był kilkakrotnie popularniejszy, jak widzę uraz Sadurskiego z tego powodu ma charakter trwały i znajduje ujście w najmniej spodziewanych momentach i najmniej pożądany sposób, bo kompromitujący Sadurskiego. Bo cóż to za zarzut, że jestem gruby i mam brodę? Daj mi Panie Boże tylko takie zarzuty. A niskie czółko, to są włosy, Sadurski, włosy! Popatrz na siebie, jakby tobie tak odrosły, to byś na piechotę do Częstochowy poleciał. A może chodzi tu o moje teksty komentujące obrzydliwe, pełne nienawiści i pogardy teksty Sadurskiego, jakich by się nie powstydził Julius Streicher z „Stuermera”? Nie będę do nich wracał, jak kto ciekawy oto linki:

http://seawolf.salon24.pl/323954,wstyd-sadurskiego

http://seawolf.salon24.pl/293551,sadurski-dzien-zrownania-z-ziemia

Co to tej tuszy, żal mi trochę Kalisza, pewnie przedziera się teraz do Kampinosu, by go Sadurski nie namierzył, hi, hi! W ogóle, jak się wygląda tak, jak Sadurski, to się raczej powinno unikać kierowania uwagi na wygląd zewnętrzny, bo chcąc, nie chcąc, po lekturze tego straszliwego spisu zarzutów jakoś tak automatycznie wzrok pada na tego, co to napisał i nie jest to widok budujący. Panie Sadurski, jak się mieszka w szklanym domu, to się nie rzuca kamieniami, takie przysłowie kiedyś było. Jakbym był z tej samej półki, to bym napisał, że na zdjęciu jest stary zasuszony na wpół wyłysiały pierdziel, rozmarzonym wzrokiem żegnający swego młodocianego kochasia, przeliczającego należność. Ale, że półka inna, nie napiszę.

Z drugiej strony, czuje się bezpieczniej, jakby tak Sadurski zaczął pisać, jaki jestem śliczny, poczułbym się zagrożony, a tak, upadnie mi portfel w sklepie, spokojnie mogę się schylić i podnieść, nie muszę kopać całą drogę do samochodu.

Aha, jak kiedyś będzie w TV jakaś dyskusja o mundurach, to z dobrego serca radzę, Sadurski, siedź cicho, udawaj, że jesz kanapkę. Już Mark Twain pisał, że lepiej siedzieć cicho, sugerując, że się jest idiotą, niż się odezwać i rozwiać wszystkie wątpliwości. „Mundur kelnera”, hi, hi, od razu widać, że żadna z instytucji zatrudniających Sadurskiego nigdy nie wysłała go na żadną konferencję na statku pasażerskim, a za swoje, jak myślę Sadurski nie jeździ, nie ten typ.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Freepl.info

http://naszeblogi.pl/blog/69

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf

http://freepl.info/authors/seawolf

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych