W czasie poniedziałkowych czynności prowadzonych na terenie archiwum MSZ nie znaleziono żadnych śladów po rzeczach osobistych śp. Tomasza Merty, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Oznacza to, że wersja jednego z byłych urzędników resortu, który zeznał, że spalono je na terenie ministerstwa, została obalona.
W poniedziałek policja prowadziła poszukiwania na zlecenie prokuratury, która prowadzi śledztwo ws. zaginięcia rzeczy osobistych tragicznie zmarłego wiceministra kultury. Tym razem do poszukiwań użyto specjalistycznego sprzętu, który wykrywa jedynie metale szlachetne. Jak zaznacza Magdalena Merta w rozmowie z portalem Stefczyk.info, obecnie wyniki badań są wiarygodne i ostateczne:
Wyniki i ustalenia obalają wersję wydarzeń, za którą obstawało MSZ. Nie znaleziono bowiem żadnych śladów palenia rzeczy na terenie archiwum resortu. Tym razem wyniki badań są wiarygodne, prowadzono je przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Policja wykazała dużą dozę profesjonalizmu i poświęcenia w tej sprawie. Funkcjonariusze pracowali bardzo ciężko. Jednak wyniki ich prac oraz inne przesłanki świadczą o tym, że dotychczasowa wersja wydarzeń nie jest prawdziwa.
Merta pytana, co rodzina śp. wiceministra planuje obecnie, mówi, że będzie dalej szukać rzeczy osobistych po śp. Tomaszu Mercie. Zapowiada, że być może trzeba będzie obecnie prowadzić działania poza granicami Polski. Kilka tygodni temu pełnomocnik rodziny Bartosz Kownacki zaznaczał, że jeśli obrączka nie zostanie znaleziona w MSZ, być może zostanie złożony wniosek o przeszukanie ambasady RP w Moskwie. To właśnie tam przebywał worek z rzeczami śp. Merty.
Mecenas Kownacki tłumaczył w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że z zeznań ambasadora Jerzego Bahra wynika, że rzeczy osobiste znalazły się w jego gabinecie w Moskwie. Nie wiadomo jednak, co dalej się z nimi stało. Hipoteza dotycząca spalenia rzeczy w ognisku na terenie MSZ była jedyną publicznie znaną wersją wydarzeń.
Jak tłumaczy Magdalena Merta, domysłów może być wiele, jednak wciąż liczy ona, że obrączka nie została skradziona.
Liczę, że nie mamy do czynienia z przestępstwem, a bałaganem
- tłumaczy.
Sprawa obrączki śp. Tomasza Merty oraz śledztwo w jej sprawie pokazują ogromny chaos i nie stosowanie się do procedur związanych z pocztą dyplomatyczną oraz złe działanie placówki w Moskwie. Nikt bowiem nie wiedział, co dzieje się z rzeczami osobistymi tragicznie zmarłego śp. Tomasza Merty po ich przekazaniu przez Rosjan.
O sprawie poinformował dzisiejszy "Nasz Dziennik".
saż
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/137493-w-msz-nie-znaleziono-sladow-po-obraczce-sp-tomasza-merty-czy-bedzie-przeszukanie-ambasady-rp-w-moskwie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.