Wildstein dla Stefczyk.info: MSZ działa na szkodę kraju promując książkę o polskim antysemityzmie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Działanie MSZ jest szokujące. Zadaniem ministerstwa jest propagowanie dobrego wizerunku kraju, we wszystkich wymiarach. Decyzja resortu oznacza natomiast promocję wykrzywionego wizerunku Polski

- mówi portalowi Stefczyk.info publicysta Bronisław Wildstein, komentując decyzję MSZ, które nakazało polskim ambasadom promowanie książki "Piekło wyborów". Mówi ona o polskim antysemityzmie i szabrownictwie w czasie II wojny.

Zdaniem Wildsteina, decyzja resortu mówi bardzo źle o sposobie jego działania, a z drugiej strony pokazuje pewien problem kulturowy:

W Polsce, w przeciwieństwie do innych krajów, nie dba się o wizerunek państwa oraz narodu. To jest zdumiewające. Często pojawiają się książki relatywizujące historię II wojny światowej. Jeśli jednak polskie ośrodki opiniotwórcze eksponują najbardziej prace Jana Tomasza Grossa to taki obraz o Polsce i Polakach będzie funkcjonował. Obraz najnowszej historii jest natomiast obrazem narodu. Wizerunek pokazuje, jak jest i jak będzie odbierany naród. Jeśli my będziemy przedstawiali siebie jak w książce, o której mówimy, to z ofiar II wojny światowej staniemy się sprawcami.

Dziennikarz wskazuje, że w kraju brakuje poważnego podejścia do polityki historycznej:

Wszystkie kraje na świecie zajmują się swoją polityką historyczną w sposób poważny. Każdy kraj się nią zajmuje, bo inaczej przestanie istnieć. Państwa promują swój wizerunek, promują siebie. W wielu krajach działają specjalne instytucje odpowiedzialne za to. (..) W Polsce nie ma takiej polityki, nie widać podobnych działań, ani instytucji. Polityka historyczna jest nawet napiętnowana. (...) Jeśli MSZ promuje taką książkę to znaczy, że działa na szkodę kraju. Tymczasem MSZ powinien promować dobry wizerunek Polski, a nie zły. Potrzebujemy spójnej polityki zagranicznej, której elementem jest polityka historyczna, która powinna działać na rzecz Polski i jej interesów.

Bronisław Wildstein wskazuje, że zamiast tego mamy "politykę wizerunkową polityków".

Więcej na Stefczyk.info

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych