O co chodzi w sprawie Amber Gold? Maciej Goniszewski na wGospodarce.pl: Plichta może mieć trochę racji

PAP/Adam Warżawa
PAP/Adam Warżawa

O co chodzi w sprawie Amber Gold, firmy, która oferowała klientom lokaty w złocie, a dziś ogłosiła, że nie ma "technicznych" możliwości wypłacania klientom pieniędzy? Prezes spółki Marcin Plichta twierdzi: "żaden polski bank nie chce nam otworzyć rachunku". I dodaje:

"Komisja Nadzoru Finansowego wydaje wyroki zamiast sądu, przekracza swoje uprawnienia, co dzisiaj zostanie zgłoszone do prokuratury".

Zdaniem Plichty, banki wycofują się ze współpracy z Amber Gold po piśmie Komisji Nadzoru Finansowego. KNF umieściła Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych, ponieważ ma wątpliwości, czy spółka nie wykonuje czynności bankowych bez licencji.

Czy Plichta ma rację? Sprawę analizuje na portalu wGospodarce.pl Maciej Goniszewski, redaktor naczelny "Gazety Bankowej". Oto fragment:

Z tezy postawionej przez prezesa Amber Gold wynika, że KNF może nakazać bankowi zamknięcie rachunku podmiotowi, który temu urzędowi nie podoba się z różnych względów.

Zadzwoniłem więc do biura prasowego Banku Gospodarki Żywnościowej, który jest wymieniany wśród instytucji, które zamknęły rachunek Amber Gold. – Nie będziemy komentować sprawy Amber Gold – usłyszałem w biurze prasowym. Na pytanie czy KNF może nakazać zamknięcie rachunku nie uzyskałem ani twierdzącej ani przeczącej odpowiedzi.

- To pytanie do KNF. Banki muszą wykonywać różne zalecenia nadzoru i to nadzór powinien odpowiedzieć na to pytanie – dowiedziałem się z biura prasowego BGŻ.

- Oczywiście nie możemy nakazać bankowi zamknięcia konta jego klienta – uspokoił mnie Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy KNF, ale za chwilę dodał – Możemy jednak ostrzegać banki, że współpraca z niektórymi firmami może mieć dla banku bardzo negatywne konsekwencje dotyczące reputacji banku. Zdarzało się już że klienci bankrutujących firm pozywali banki, które z nimi współpracowały. Po takim ostrzeżeniu to banki same decydują, czy chcą dalej z taką firmą współpracować.

Marcin Plichta nie pisze wiec nieprawdy, twierdząc że „Tak więc przechodząc do meritum sprawy, akcja pod kryptonimem IKAR doprowadziła do wypowiedzenia spółce rachunków bankowych w następujących bankach: Meritum Bank ICB S.A., Alior Bank S.A., Bank Gospodarki Żywnościowej S.A., Bank Zachodni WBK S.A., Volkswagen Bank Polska S.A., oraz spółką OLT Express dodatkowo w Banku Millennium S.A. Akcja prowadzona przez KNF a inspirowana przez ABW uniemożliwiła także założenie nowych rachunków bankowych w bankach komercyjnych działających na terenie RP”. (...)

Przy okazji sprawa ta pokazuje jeszcze raz specyfikę funkcjonowania KNF. Pisaliśmy już nieraz w „Gazecie Bankowej”, że nadzór nie ma mocy wprowadzania przepisów regulujących rynek finansowych, a jedynie rekomendacje. Z jednej strony może to wydawać się słabością, ale z drugiej strony zdejmuje całą odpowiedzialność. Zawsze reprezentanci KNF, mogą powiedzieć, że my tylko wskazywaliśmy kierunek, a ostateczne decyzje podjęli przecież inni – np. zarządzający bankami. W mojej ocenie jest to bardzo niebezpieczny sposób kierowania polskim sektorem finansowym. Oparty nie na twardych wytycznych, a na sugestiach, ocenach – niekoniecznie uzasadnionych.

Cały komentarz Macieja Goniszewskiego - w serwisie wGospodarce.pl. POLECAMY!

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.