ANALIZA. "Pawlak się postawił". Kandydatem PO na ministra rolnictwa był Kalinowski. Ale Kalemba nie jest porażką Tuska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Naturalnie Stanisław Kalemba, nie lubiący liberałów, "prawicowy" chłop z Wielkopolski, nie jest też jako minister rolnictwa sukcesem Platformy. Scenariusz miał być inny.

Po pierwsze Tusk chciał dłużej potrzymać PSL w niepewności, kontrolując i "czyszcząc" resort. A po drugie wymyślił jako kandydata na nowego ministra Jarosława Kalinowskiego, od wieków konkurenta Pawlaka, dziś europosła. Kandydatem rezerwowym był Władysław Kosiniak-Kamysz, inny "cywilizowany ludowiec", obecnie minister pracy. Gdy niedawno zastąpił Jolantę Fedak na stanowisku ministra pracy, okazał się gorliwym wykonawcą woli premiera.

Pawlak się postawił i żaden z tych scenariuszy nie powiódł się. Tusk nie chciał zaś pójść na konfrontację zagrażającą koalicji. Debata o przewinach ludowców stała się przecież szybko debatą o personalnej polityce całej koalicji. I to Platforma straciła w pierwszym rzędzie w sondażu OBOP przeprowadzonym już w cieniu afery taśmowej. Spadła o całe 5 punktów.

Pawlak postawił na swoim, "Gazeta Wyborcza" wygraża Kalembie jako "najgorszemu kandydatowi z możliwych". Czy jednak Tusk przegrawszy partię, przegrał całą rozgrywkę?

Niekoniecznie. Nie udało mu się podtrzymać sytuacji, w której ministrem rolnictwa jest naturalny konkurent prezesa PSL. Wcześniej podsycał ten niezdrowy układ zgadzając się na wszystko, co robił w tym resorcie Marek Sawicki.  Teraz to ministerstwo obsadza człowiek Pawlaka. I pewnie trudno go będzie nakłaniać do różnych posunięć, choć platformersi pocieszają się: z jednej strony, że Kalemba  jest cichy i nieśmiały, z drugiej, że skoro PSL bierze całą odpowiedzialność za rolnictwo, to będzie z tego rozliczone przy urnach.

Tak naprawdę Tusk może spojrzeć na tę operację inaczej. Ludowców jednak przeczołgano (choć nie tak jak politycy PO przez moment chcieli). Pokazano im, że ich władza nad agencjami i spółkami nie jest wieczna, powinni więc się wystrzegać większej samodzielności. Pawlaka podejrzewano, że jest na gorącej linii z rywalem Tuska w Platformie Grzegorzem Schetyną. Wątpliwe aby tej lekcji ostrożny lider PSL ryzykował podobne gry.

A zarazem de facto pomagając Pawlakowi pozbyć się jednak Sawieckiego, Tusk mógł zaskarbić jego wdzięczność. Ich wzajemna relacja będzie teraz miała coś z charakteru starego małżeństwa - między miłością i nienawiścią, walką o dominację i przywiązaniem.

Ta historia pokazuje, że zawodne są wszelkie  schematy. Najwięksi wrogowie Tuska z prawicy (zwłaszcza komentatorzy) przedstawiają go jako pana wszechrzeczy, który rządzi wszystkim - prezydentem, koalicjantem, frakcjami w samej PO. Jeśli Tusk ma kłopoty, tacy komentatorzy ogłaszają, że sam to wszystko  wykreował żeby nas zwieść.

Ten schemat nie zawsze jest jednak prawdziwy. Tusk ma dziś wielką władzę, może jak nikt przed nim,  ale wszystkiego nie może. Zablokować Kalemby nie zdołał. Naturalnie ludzi, którzy wierzą w jego demoniczne, prawie nadprzyrodzone zdolności, to nie przekona. Uznają to za przejaw kolejnego chytrego, koniecznie wielopiętrowego, planu. Zrealizowanego w stu procentach.

Ale też nie należy się łudzić, że ta rozgrywka była w najmniejszym chociaż stopniu merytoryczna. Że chodziło tu o uzdrowienie czegokolwiek, o to aby niecywilizowanych chłopów spróbował zreformować światły Europejczyk. Panowie po prostu kolejny raz podzielili boisko. A lider PO per saldo nie stracił. Choć z tej perspektywy wymiana Sawickiego na Kalembę jawi się jako hucpa, pozorny zgiełk, pochłaniający nadmiar naszego czasu i energii. Ale trudno się nim, opisując polską politykę, nie zajmować.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych