W dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie" rzecznik Prawa i Sprawiedliwości ostro skrytykował Zbigniewa Ziobro za to, że ten wystąpił w roli celebryty w programie TVN 24 "Czarno na białym" mimo "jego stronniczości oraz antykościelnego i antyprawicowego wydźwięku". Hofman napisał m.in.:
Kilka dni temu w programie „Czarno na białym" emitowanym wieczorem zaprezentowano materiał, który trudniej nazwać inaczej niż sielankową scenką z życia Zbigniewa Ziobry. Eurodeputowany zaprosił do swojego domu ekipę telewizyjną TVN24 i opowiadał o życiu rodzinnym. Reportaż opatrzony był licznymi ujęciami rodziny, pełen ciepła i rodzinnej atmosfery. Materiał ewidentnie obliczony był na poprawę wizerunku Zbigniewa Ziobry. Każdy, nawet polityk, kto pokazuje się w towarzystwie urodziwej małżonki oraz dzieci musi budzić sympatię.
We współpracy Zbigniewa Ziobry z dziennikarzami TVN24 budzi zdziwienie nie to, że ten polityk chce gwałtownie zmienić i poprawić swój wizerunek. To mieści się w kanonie polityki. Problemem jest to, że Ziobro tak chętnie kooperował z reporterami programu, który ma już długą i niechlubną historię atakowania m.in. Kościoła katolickiego, Radia Maryja oraz szeroko rozumianych środowisk prawicowych i konserwatywnych w Polsce.
Dalej Hofman wymienia, rzeczywiste przykłady stronniczości i agresywności wspomnianego programu, o których pisaliśmy wielokrotnie na łamach portalu wPolityce.pl. I puentuje:
Jestem pewien, że Zbigniew Ziobro wiedział, komu udziela wywiadu i kogo wpuszcza do domu. Znał liczne manipulacje i ataki na tę prawą stronę opinii publicznej. Martwi również to, że swoim występem w tym programie Zbigniew Ziobro wspiera i uwiarygodnia działalność programu „Czarno na białym". Nie można dla swoich politycznych celów, dla kilku ładnych obrazków, przekraczać granic i przechodzić na „drugą stronę". Program ten powinien być omijany szerokim łukiem przez przyzwoitych ludzi. Ziobro najwyraźniej nie chciał o tym pamiętać. Wolał zbratać się z wrogiem dla wątpliwej poprawy swojego wizerunku.
Po południu na tekst Hofmana, w piśmie nadesłanym także do naszej redakcji, odpowiedział Patryk Jaki, rzecznik Solidarnej Polski, który zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, ze to ono jest pieszczochem TVN. Przytoczył liczby z których wynika, że np. w maju politycy PiS zajęli w "Faktach TVN" 28,01% ogólnego czasu występów polityków, a Solidarnej Polski - 6,51%. Z kolei Adam Hofman wystapił w tej stacji 42 razy, a Zbigniew Ziobro - 24 razy.
Jaki ironizuje:
W związku z tym oczywiście jesteśmy przekonani, że politycy SP wypowiadali się dla TVN z premedytacją, a politycy PiS zostali do tego zmuszeni lub pomyliły im się sitka.
Jednocześnie potwierdzamy, że występy polityków SP w TVN są wyrazem „legitymizowania programów, które mają niechlubną historię atakowania Kościoła Katolickiego”, a wielokrotnie częstsze występy polityków PiS w dokładnie tych samych programach są podyktowane tylko i wyłącznie chęcią pokazania pogardy dla TVN-u i szczerej troski o przyszłość Ojczyzny.
Kto ma rację? Politycy prawicy mają z mediami oczywisty kłopot - muszą się komunikować z wyborcami choć wiedzą, że kanały tej komunikacji nie są uczciwe, grają do jednej bramki. Wydaje się więc, że oceniając występy należy jednak uznać iż czym innym jest przyjęcie zaproszenia do dyskusji czy udzielenie wypowiedzi dziennikowi telewizyjnemu, a czym innym flirt domowy z kamerą TVN, która rzeczywiście nigdzie nie pojawia się przypadkiem. Warto też pamiętać o losie PJN, który stacja "zaprzyjaźniona z władzą" świadomie wykorzystywała do rozbijania prawicy. I nie brać udziału w programach, które sprowadzają się do rozmowy o "zbrodniach" opozycji.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136807-spor-pis-i-ziobrystow-o-wystepy-w-tvn-hofman-stacja-pokazuje-sielankowe-scenki-z-zycia-ziobry-jaki-pis-pokazuja-czesciej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.