Z dziennika leminga. "Peezel musiał jak zwykle dać plamę. Na szczęście premier znów stanął na wysokości zadania"

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

No cholery można dostać. Wszystko szło dobrze, Euro okazało się sukcesem - za granicą nas chwalą, cudzoziemcy zadowoleni, premier dobrze wypadał na spotkaniach ze światową elitą. Aż tu nagle walnęło.

Ten peezel musiał jak zwykle dać plamę. Głupie, pazerne chłopy łase na stanowiska. Tylko o kasie myślą, rozdawać swoim posady by chcieli. Odrażające.

Na szczęście premier to ukróci. Ale szkoda, że przy tym i on ucierpiał - niesłusznie przecież. Tusk nie jest niczemu winien. Trudno, żeby odpowiadał za wszystkie spółki państwowe, trudno, żeby czytał wszystkie raporty. Nie na tym przecież polega rządzenie krajem.

Są jednak tacy, co tak prostych spraw nie rozumieją. Przodowały w tym pisuary. Partia ewidentnie znów ciąży ku faszystowskim metodom. Dwóch posłów, niczym szeryfowie, udało się do spółki Elewarr i siłą wdarło się do biur. Potem ogłaszali, że firma źle działa, że premier powinien odpowiedzieć za tę sprawę itd. Głupoty jakieś ciągle powtarzano.

Strasznie się musiał premier wściec. Za nie swoje błędy dostawał lanie. To nie jego wina, że ludowcy tacy nieodpowiedzialni i nastawieni na kradzież państwa. To się musi skończyć. Tak nie musi być.

Państwo może działać dobrze i sprawnie, w oparciu o przejrzyste zasady, może sięgać po dobrych i sprawdzonych ludzi. Pokazała to dobrze ostatnia nominacja w energetyce. Aleksander Grad został szefem dwóch ważnych spółek. Tak powinno się dobierać ludzi, by gwarantowali skuteczność władzy i jednocześnie transparentność procedur kadrowych. To również rządzony przez Tuska kraj zdał dobrze egzamin po katastrofie smoleńskiej. PSL powinien się od szefa Platformy wiele nauczyć.

Właściwie rząd powinien ustanowić pełnomocnika kontrolującego działanie każdej partii politycznej poza PO.

Premier mógłby na bieżąco monitorować sytuację w partiach i reagować na patologie już u ich zarania. To byłoby z korzyścią dla wszystkich ugrupowań. Byłaby pewność, że uda się uchronić je przed patologiami i niebezpieczeństwem.

A tak to premier musi się pocić i męczyć, odkręcając błędy i zaniedbania innych już po czasie. Premier oczywiście da radę. Robił to już wiele razy. Najpierw sprzątał do autorytarnych rządach PiSu, potem sprzątał po nieodpowiedzialnym Mariuszu Kamińskim i kierownictwie CBA, obecnie sprząta po ludowcach.

Premierowi na pewno determinacji w sprzątaniu nie zabraknie. Tego można być pewnym. On posprząta wszędzie i nominuje na stanowiska sprawdzonych ludzi, którzy zagwarantują odpowiednie działanie państwa.

Oj, zawróciły w głowie te demokratyczne swobody. Nie każdy jednak do nich dorósł...

 

Z dziennika leminga

 

Czytaj więcej wpisów z cyklu "Z dziennika leminga"

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych