Sfotografowała pluszaki – trafiła na celownik KGB

KGBiści zastraszają 16-latkę, która prawdopodobnie jako jedna z pierwszych sfotografowała pluszowe misie zrzucone przez Szwedów z samolotu w ramach w akcji obrony wolności słowa na Białorusi - podaje telewizja Biełsat.

Pod koniec ubiegłego tygodnia w białoruskich mediach niezależnych pojawiły się informację o zatrzymaniu Kaciaryny Skurat z podmińskiego Iwieńca. Dziewczyna nie odpowiadała na maile i telefony, z portalu społecznościowego vkontakce zniknął jej profil. Dziewczyna jednak się odnalazła - jak poinformowali jej znajomi z Iwieńca - została jedynie przesłuchana przez pracowników KGB w obecności rodziców. 16-latka miała się rozpłakać podczas spotkania – kagiebiści ostrzegli ją i jej rodziców przed konsekwencjami i wyszli.

Każdy krewny ma inną wersję

Zniknięciem dziewczyny zaniepokoili się przyjaciele dziewczyny, którzy dotychczas kontaktowali się z nią codziennie. Wedy powstała plotka, że dziewczyna siedzi w areszcie. Dziadek dziewczyny odmówił komentarza Biełsatowi – „Sami lepiej rozumiecie” – powiedział naszemu dziennikarzowi. Babcia z kolei poinformowała, że dziewczyna „odpoczywa” poza miejscem zamieszkania. Ciotka Kaciaryny nazwała informacje o zatrzymaniu „złośliwą plotką”. Dziewczyna ma być jej zdaniem bardzo zdolną uczennicą - laureatką olimpiad języka białoruskiego o informacje o areszcie mają ją oczernić.

Białoruskie władze choć oficjalnie starają się sprawę przemilczeć – aresztowały kilka osób. Do aresztu trafił 20 letni Anton Surapin, który miał na swojej stronie bnp.by zamieścić zdjęcia zrobione właśnie przez Kaciarynę Skurat. Do więzienia trafił również Siarhej Baszarymau biznesmen, który miał wynająć mieszkanie Szwedom. Są oskarżeni o pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy, za co grozi kara do 7 lat więzienia. Do aresztu na jedną dobę trafiła również przyjaciółka Baszarymowa – Irina Łahojka.