Redakcje polskich mediów na Ukrainie przeżywają trudne chwile. Część z nich przestała istnieć. m. in. zawiesił działalność „Monitor Wołyński” z Łucka, nie ukazują się „Nasze Drogi”- pismo Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie. Janusz Cisek, jako szef departamentu zajmującego się sprawami Polonii i Polaków za granicą, spotkał się 17 lipca we Lwowie z przedstawicielami polskich mediów na Ukrainie i organizacji polskich Ziemi Lwowskiej. Na spotkanie przybyli redaktorzy z Berdyczowa, Doniecka, Żytomierza, Winnicy, Lwowa, Kijowa, którzy wyszli ze spotkania wzburzeni.
Prezes i redaktor Radia Lwów Teresa Pakosz, która wzięła udział w spotkaniu nie kryła rozgoryczenia zgromadzonych w konsulacie polskich działaczy. Wielu z nich przybyło z daleka na własny koszt, by usłyszeć o braku finansowania dla polskich mediów, które mają stawać teraz do konkursów w MSZ, a także samodzielnie starać się o pozyskiwanie środków korzystając z wsparcia samorządów - polskich bądź ukraińskich. Takie postawienie sprawy wydaje się z samego założenia absurdem. Oznacza dramat działaczy i organizacji polskich. Polskie Radio we Lwowie nadaje 4 audycje tygodniowo, redakcja w tym roku obchodzi 20-lecie. Na swoją działalność tj. pokrycie kosztów administracyjnych być może otrzyma 50 tys. zł. Jak mają kontynuować działalność? – pytają. Pracują przecież społecznie od dziesiątków lat, a MSZ pozbawia tych Polaków słowa polskiego.
- Bardzo emocjonalne było wystąpienie redaktora naczelnego „Krynicy” z Kijowa, Doroty Jaworskiej. Jest ona jednym z redaktorów, którzy zdecydowali się wydrukować czasopismo z prywatnych środków, pomimo braku informacji o rozpatrzeniu wniosków.
- W momencie, kiedy dowiedziałam się, że moje pismo nie dostanie pieniędzy, pomyślałam: tak ma być -15 lat mojej pracy niepotrzebne? 20 lat pisma niepotrzebne? A potem zaczęłam walczyć, bo pomyślałam, że będę musiała to powiedzieć tym babciom na Żytomierszczyźnie, tym paniom na Krymie, we Lwowie. Należy się panu, informacja, kim jest czytelnik: to są ci Polacy, od których będziemy się uczyć patriotyzmu, bo oni ten patriotyzm zachowali.
Każde takie pismo, każdy taki program radiowy to jest kwestia rejestracji takiego medium. To się łączy z mnóstwem pieniędzy i z mnóstwem kłopotów. Jedna z pierwszych rzeczy o których pomyślałam, jak będziemy musieli to robić od nowa, jeżeli w tym roku przestaniemy istnieć, to ja już robić tego nie będę! Bo to jest przepychanie się wśród urzędników ukraińskich, którzy nie zawsze są mili i sympatyczni w stosunku do nas. Na spotkaniu Dorota Jaworska wręczyła na ręce ministra Ciska egzemplarz „Krynicy”, mówiąc, że koszt produkcji numeru to 1 100 euro.
Pomagać trzeba umieć
Wiceminister Janusz Cisek zapowiedział, że w październiku odbędzie się konkurs MSZ na przyszły rok. Walentyna Staruszko, redaktor miesięcznika „Polacy Donbasu” i polskiej audycji Polska „Fala z Donbasu” w dyskusji z wiceministrem Ciskiem powiedziała: "Ja po prostu się boję". Nie wiem czy w styczniu następnego roku wystarczy mi odwagi, by wydać gazetę albo audycję radiową. W roku bieżącym, bojąc się zaprzestania działalności medialnej, zadłużyła się na poważną sumę. Przez pół roku nie otrzymała ani złotówki. Dopiero w lipcu otrzymała zapewnienie z MSZ o pokryciu długu.
Spotkanie z mediami trwało 90 minut. Części polskich redakcji, m. in. „Monitorowi Wołyńskiemu” i „Mozaice Berdyczowskiej” obiecano dofinansowanie z lokalnych konsulatów.
W ostatnich dniach Adam Lipiński przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą przebywał na Ukrainie. Wizyta miała związek z sytuacją polskich mediów w tym kraju. Odwiedził Winnicę, Żytomierz, odbyło się kolejne spotkanie z polskimi działaczami we Lwowie.
W Żytomierzu od 8 czerwca nie ukazuje się tygodnik Gazeta Polska. Irena Baładyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Naukowego, które wydawało tygodnik powiedziała Radiu Wnet, że nie dostała żadnej informacji na temat dotacji. Nie miała szansy być na spotkaniu z Januszem Ciskiem, ponieważ nie została zaproszona przez konsulat w Winnicy. "Gazeta Polska" jest jednym z ważnych polskich mediów na Ukrainie, która właśnie przestała się ukazywać. Żytomierszczyzna i sąsiedni Obwód Winnicki to tereny, gdzie mieszka najwięcej Polaków na Ukrainie. Prezes Związku Polaków na Łotwie Ryszard Stankiewicz przebywa w szpitalu z powodu ataku serca!
Polscy dziennikarze działający na Ukrainie i Łotwie oraz w Federacji Rosyjskiej zwrócili się do nas z apelem prosząc o pomoc! Przestają działać polskie media na Syberii - brak środków na jedyne pismo polonijne "Rodacy" wydawane w Federacji Rosyjskiej, zlikwidowano radio "Minusińsk" nadające 30-minutową audycję po polsku w eterze rosyjskiego radia. Koszt emisji 30-minutowej audycji to 50 zł!
Zabrakło pieniędzy dla Polaków na Wschodzie!
Zofia Wojciechowska – dziennikarka Radia Wnet współpracowniczka szeregu gazet polonijnych, działaczka lokalna animująca współpracę z organizacjami polonijnymi.
Korespondencja ze spotkania w Konsulacie RP w Lwowie
Źródło: Radio Wnet- Program „Pomost” red. Zofia Wojciechowska, red. Wojciech Jankowski. Program Wschodni.
http://www.radiownet.pl/publikacje/spotkanie-min-ciska-z-polskimi-mediami-na-ukrainie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136666-niezrozumienie-dramatu-czy-dramat-niezrozumienia-zabraklo-pieniedzy-dla-polakow-na-wschodzie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.