Politycy PiS znowu podpadli „zaprzyjaźnionej telewizji”. Czy dlatego, że nie zorganizowali konferencji w sprawie zabójstwa dziecka, a zajęli się aferą w państwowej spółce?
Dziennikarze TVN24 odkryli właśnie „kolejną aferę pisowską”. Bo tylko taką są w stanie odkryć ich słynni dziennikarze „śledczy” pomiędzy transmisjami na żywo setnej konferencji prasowej prywatnego detektywa na temat zabójstwa dziewczynki z Sosnowca.
No więc „zaprzyjaźniona telewizja” odkryła, że sprawą „taśm Serafina” zainteresowali się posłowie PiS, którzy przyszli do PAŃSTWOWEJ spółki „Elewarr”, aby zajrzeć do dokumentów:
Warto obejrzeć ten materiał na stronie portalu tvn24.pl zanim zniknie. Trzeba posłuchać tego charakterystycznego głosu reportera [Michał Tracz - red.] mówiącego z udawanym (albo i nie) zażenowaniem:
„Za nic mają raport Najwyższej Izby Kontroli, nie czekają na ustalenia prokuratury i wyprzedzają nawet swój własny wniosek o komisję śledczą. Dwaj "śledczy" z PiS weszli do siedziby Elewarru. I powołując się na stosowne ustawy - zażądali dokumentów.”
Ciekawe, że „dziennikarzom” takim jak twórca tego materiału nie przyjdzie do głowy, że posłowie PiS, może zachowują się niekonwencjonalnie chcąc się czegoś dowiedzieć, ale odwalają robotę właśnie za dziennikarzy!
To faktycznie nie politycy powinni robić za śledczych. W normalnych krajach są od tego media, które dostarczają informacji społeczeństwu, także politykom. A u nas? U nas jest TVN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ O MICHALE TRACZU: Jak w soczewce. Reporter TVN w rozmowie z prof. Biniendą o udziale polskich naukowców w badaniu 10/04: „nie mam zdania”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136479-reporter-zaprzyjaznionej-telewizji-michal-tracz-jak-lektor-polskiej-kroniki-filmowej-w-najgorszych-czasach-stalinizmu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.