PiS i SP o skandalu z taśmami Serafina: To przypomina sprawę Rywina. Wówczas aferę zatrzymał Michnik, teraz Tusk

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl / TVP Info
Fot. wPolityce.pl / TVP Info

Prawo i Sprawiedliwość porównuje ujawnione wczoraj nagranie rozmowy Władysława Serafina z Władysławem Łukasikiem do najsłynniejszej afery ostatniej dekady.

Sprawa taśm PSL przypomina aferę Rywina: wszyscy wiedzieli, że nagranie istnieje, ale premier Tusk nie powiadomił prokuratury

- powiedział na konferencji prasowej Adam Hofman z PiS. Politycy zaprezentowali też amatorski spot sprzed kilku lat, opowiadający o nepotyzmie w szeregach ludowców. Wypowiedziom polityków na temat nepotyzmu i zatrudniania towarzyszy muzyka z filmu "Ojciec chrzestny".

Adam Hofman zaznaczył jednak, że sytuacja nie jest zabawna, lecz śmiertelnie poważna.

Ma cechy afery Rywina: przez długi czas mówiono, że coś jest na rzeczy, wiedziano, że taśmy istnieją. Ale Donald Tusk to zatrzymał z powodu Euro. Wówczas aferę zatrzymał Michnik, teraz Tusk. Nie powiadomił policji ani prokuratury, a to, że CBA wszczyna postępowanie po publikacji prasowej, to groteskowe

- ocenił. PiS chcą skorzystać z poselskich uprawnień i zapoznać się z dokumentami spółki ELEWARR.

Chcemy wykorzystać to narzędzie, bo inne zawodzą

- mówił Dawid Jackiewicz. Hofman dodał, że PiS oczekuje zajęcia stanowiska w sprawie tzw. afery taśmowej przez premiera Donalda Tuska i złoży wniosek o to, by na następnym posiedzeniu Sejmu szef rządu przedstawił "wyczerpującą informację w tej sprawie".

Tego samego domaga się Solidarna Polska. Zdaniem Zbigniewa Ziobry nagrania ujawnione w poniedziałek przez "Puls Biznesu" są dowodem na "upadek morale i stan korupcyjnych relacji wewnątrz urzędów państwowych za czasów rządu Donalda Tuska i PO", ale przede wszystkim pokazują "całkowitą bezradność i porażkę wielkiej koncepcji tarczy antykorupcyjnej".

Wraca do Polski Rywinland, a miało być tak dobrze. Miała być tarcza antykorupcyjna, a jest, jak każdy widzi. Wszyscy ludzie myślący trzeźwo zadają sobie pytanie, jak wielki rozmiar ma zjawisko korupcji, załatwiania spraw kosztem skarbu państwa

- powiedział we wtorek Ziobro dziennikarzom w Sejmie. Jak podkreślił, całkowita odpowiedzialność za stan korupcji i działania służb ją zwalczających spoczywa przede wszystkim na premierze, gdyż - jak argumentował - jako szef rządu bierze polityczną odpowiedzialność za działania swoich ministrów i urzędników.

znp, tvn24.pl, dziennik.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych