"Uważam Rze": Lewica rozpętuje wojnę na życiorysy. Czy wie co czyni? "Przenieśli pozycję społeczną na swoje dzieci i wnuki"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W najnowszym tygodniku "Uważam Rze" raport o "trupach w szafie". Zwłaszcza tego środowiska, które ostatnio rozpoczęło brutalną wojnę na życiorysy ojców i matek. Redakcja pyta: "Czy lewica wie co czyni"? Red. Piotr Semka wskazuje, że na lewicy zapanowała moda na grzebanie w teczkach rodzin prawicy. Autor dokładnie cytuje teksty Moniki Olejnik czy Tomasza Lisa i wskazuje, że środowiska prawicowe słusznie odczytały je jako wezwanie do rozgrywki na rozliczanie przodków.

Dziwne to, bo akurat w kwestii życiorysów polska lewica znajduje się na znacznie gorszej pozycji niż prawica

- podkreśla. A Bronisław Wildstein w następnym eseju dodaje:

Przeciw rozliczeniu komunizmu występowali ludzie, którzy swoją pozycję w III RP zawdzięczali swoim PRL-owskim układom. Swoim i swoich rodziców.

Wątek ten znajduje kontynuację w rozmowie Jacka i Michała Karnowskich z Tadeuszem M. Płużańskim, autorem książki "Bestie" o nieukaranych mordercach Polaków z lat 40. i 50.. Wywiad jest zatytułowany "Pajęczyna utkana ze zbrodni". Czytamy m.in.:

Ludzie, którzy zaparli się niepodległej Polski, przenieśli pozycję społeczną na swoje dzieci i wnuki. Kiedyś zdobyli władzę i właściwie nie oddali jej do dziś. Nie zrozumiemy współczesnej Polski i katastrofalnego stanu, w jakim się znajduje, bez tej wiedzy.

Cóż, gdy patrzę w telewizor, często widzę dzieci, wnuki czy osoby w taki czy inny sposób powiązane z odpowiedzialnymi za zbrodnie komunistyczne. Często noszą inne nazwiska, tworzą jakieś legendy wokół swoich życiorysów. Probierzem jest ich stosunek do lustracji, czy szerzej „niechęć” do historii najnowszej. Efekt? W Polsce mamy wielką pajęczynę, wyrośniętą z tego właśnie aparatu stalinowskiego. Ci powojenni prokuratorzy, sędziowie i ubecy zostawali adwokatami, dziennikarzami, literatami, szli do biznesu, polityki, dyplomacji. I oni do dzisiaj są w mediach, na placówkach, w adwokaturze

- mówi Tadeusz M. Płużański, syn żołnierza polski podziemnej skazanego przez komunistów na śmierć (ostatecznie siedział w strasznych warunkach do 1956 roku).

gim, źródło: Uważam Rze

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych