Okładki „Newsweeka” już nawet nie szokują. Tabloidyzacja nowej zabawki Tomasza Lisa może jedynie głęboko żenować. Dlatego nie ma sensu się oburzać na nowe dzieło grafików tygodnika. Widząc jednak Donalda Tuska w koloratce spodziewałem się jakiejś głębszej analizy na temat stosunku PO do Kościoła. Prowokacyjna okładka „Newsweeka” kazała przypuszczać, że dostaniemy większy tekst lewicowego autora ( choćby Cezarego Michalskiego, który już dał czadu w pamiętnym tekście o „sekcie smoleńskiej”), który przejechałby jak walec po „zaczadzeniu PO” Kościołem i byłby doprawiony lekką nutką ludowego antyklerykalizmu. Czy dostajemy lewicową analizę z nutką ludowego antyklerykalizmu, którą w prawdziwą werwą mogliby nam sprzedać tacy ludzie jak Sławomir Sierakowski czy Magdalena Środa? Nic z tych rzeczy! Jak przystało na klasyczny tabloid „Newsweek” dostarcza nam wywiad z aktorem- gejem, który kreuje się na speca od relacji państwo-Kościół. Oczywiście swoje przemyślenia dorzuca w tygodniku sam redaktor naczelny, który zauważa we wstępniaku, że:
„Przed tym Rydzykowym Kościołem, bo łagiewnicki okazał się fatamorganą, rząd Tuska kapituluje. I żyje z nim we wspólnocie interesów. Czasem coś powie, tworząc pozory wrogości, ale na tym koniec. A i te pozory są na rękę biskupom. Mogą bowiem uzasadnić swoją antyliberalną i antypaństwową retorykę”.
Jednak okładka „Newsweeka” nie jest tłem dla wynurzeń „arystokraty dziennikarstwa”. Tekstem numeru jest wywiad z aktorem, który pomaga nam pojąć sposób rozumowania sporej części warszawskiego salonu. Według pierwszego polskiego aktora, który zrobił gejowski coming out, PO prowadzi klerykalną politykę w białych rękawiczkach. PO oczywiście nie jest takie złe bo „mamy skok cywilizacyjny”, który cieszy Poniedziałka. Jednak polityka wewnętrzna, sprawy społeczne, światopoglądowe czy obyczajowe są prowadzone przez rząd w sposób tragiczny. Według aktora Tusk nie klęka nawet przed biskupem. On klęka przed sutanną. Aktor wskazuje również dowody „ultra katolicyzmu” premiera: brak ustawy o in vitro i brak podpisu pod Kartą Praw Podstawowych.
"W zakresie światopoglądowym (PO-przyp. Ł.A) jest ultrakatolicka. Jest tam Gowin, jest cała masa innych posłów. Gowin to inkwizytor”-
„głęboko” analizuje aktor, który przestrzega, że Polacy będą uciekać z Polski. Zapewne chodzi o mu o ucieczkę przed Torquemadą z Krakowa.
„Mariusz Szczygieł wyjechał z Polski, jak rządzili Kaczyńscy. Bo mówił, że tu było tak duszno, że się wytrzymać nie dało” –
oznajmia aktor w przypływie szczerości, która przypomniała nam o pełzającym totalitaryzmie i powszechnej inwigilacji obywateli za rządów PiS. Jak można skomentować taki wywiad? Nijak. Można jedynie wzruszyć ramionami. Artyści mają prawo mówić o iranizacji polski, polowaniu na czarownice, nacjonalizmie za rządów Kaczyńskiego. Egzaltacja artystów jest znana, czego dowodem jest medialny serial z Dodą Elektrodą w roli męczennicy. Problem zaczyna się wtedy, gdy celebryci ze swoimi dziecinnymi analizami stają się autorytetami w sprawach publicznych i ich poglądy stają się centralnym punktem narracji poważnego tygodnika. Niestety Tomasz Lis zrobił kolejny krok by sprzedawcy kładli polityczną prasę na półeczkę z „Vivą” czy „Galą”. Wywiad z Poniedziałkiem ma głębię rozmów z gwiazdami w takiego rodzaju pismach. Wczoraj podczas Loży Prasowej w TVN24, która została przerwana przez kuriozalną konferencję prasową Krzysztofa Rutkowskiego, Igor Jankę zatwittował, że polskie dziennikarstwo umiera. Trudno się z nim nie zgodzić. Skoro autorytetem w sprawach polityki Platformy Obywatelskiej wobec Kościoła jest celebryta, to znaczy, że nie jesteśmy daleko od niepięknej katastrofy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136281-tusk-kleka-przed-sutanna-celebryta-autorytetem-lisa-w-kwestii-polityki-rzadu-wobec-kosciola
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.